32 MFKiG Łódź 02-03.10.2021 - o konwencie

[Koalar]

Zamiast czasu i zdrowia, mnie łatwiej poświęcić kasę. Ta akurat przyda się autorowi wrysu, a moje zdrowie nic mu nie da.

No to możesz zamówić coś u twórcy albo wynająć kogoś do kolejki, żeby wziął numerek czy wrys.

[Megatron]

Chyba żula z Łodzi Kaliskiej  Nie brnę dalej, bo to już dla mnie absurd. Przecież tu chodzi o spotkanie, myślałem że to zrozumiałe, nawet ktoś teraz dostał wpis "nie znam typa"

[death_bird]

No to możesz zamówić coś u twórcy

A to da się coś zamówić u Rosińskiego? Tak żeby kosztowało poniżej kilku kawałków?
Mnie akurat wrysy niespecjalnie kręcą i - nie ukrywam - głównie z powodu tego co trzeba odcierpieć żeby takowy zdobyć. Rozumiem pasję, poświęcenie i upodobanie dla klimatu spotkań kolejkowych, ale wydaje mi się, że gdyby najbardziej oblegani artyści mieli po dwie tury - jedną dla pasjonatów, którzy są w stanie odstać naście godzin w kolejce i drugą (brzydkiego słowa użyję) płatną dla tych dla których jest to wyzwanie ponad siły i możliwości to chyba niebo nikomu nie spadłoby na głowę.
 

[Koalar]

Przecież tu chodzi o spotkanie, myślałem że to zrozumiałe, nawet ktoś teraz dostał wpis "nie znam typa"

Ciężko, żeby było zrozumiałe, skoro w poście, który zacytowałem, pisałeś tylko o zdobyciu wrysu, a nie o żadnym spotkaniu.

A to da się coś zamówić u Rosińskiego? Tak żeby kosztowało poniżej kilku kawałków?

Nie mam pojęcia (wiem tylko, że u niektórych rysowników się da), ale rozwiązanie tego problemu podałem w dalszej części mojego posta.

[Szekak]

Dziwny ten temat zrobil sie na ostatnich stronach. Odnosze wrazenie, ze osoby ktore maja jakies "ale" same nie wiedza o co im chodzi...

[Megatron]

Ciężko, żeby było zrozumiałe, skoro w poście, który zacytowałem, pisałeś tylko o zdobyciu wrysu, a nie o żadnym spotkaniu.

Serio? To czemu służy kolejka po numerek i czekanie na wrys, jak można złożyć albumy i odebrać następnego dnia? Od którego miejsca powinienem zaczynać pisać oczywistości aby było zrozumiale?

[Szekak]

Ty nie zrozumiales tego co przeczytales chlopie... Wez jeszcze raz przeczytaj co i jak z ta kolejka.

[Koalar]

Serio? To czemu służy kolejka po numerek i czekanie na wrys, jak można złożyć albumy i odebrać następnego dnia? Od którego miejsca powinienem zaczynać pisać oczywistości aby było zrozumiale?

Przed wszystkim powinieneś zacząć od przeczytania regulaminu strefy autografów, w którym nie ma nic na temat zostawiania albumów i ich odbierania (coś Ci się pomyliło).

[Rodrigues]

Chłopaki, nie zrozumieliście o co chodziło Megatronowi - pisał wcześniej, że dla niego lepszym rozwiązaniem byłaby dodatkowa opłata przy zakupie biletu, dzięki której miałby zagwarantowany wrys, zamiast kolejki, która poświęca czas i zdrowie urzędując całą noc. Oba rozwiązania prowadzą do spotkania z autorem i uzyskania wrysu.

[Megatron]

Jest jak cytowałem z postu Itachiego. Post powyżej to jedynie ekperyment myślowy dla Koalara.

Szekak, sam masz temat pełen wrysów, czy zgodzisz się więc z twierdzeniem, że nie chodzi o spotkanie i wrysy można załatwiać np drogą pocztową? Dzwonisz na 0800-THORGAL, wciskasz jedynkę jeśli chcesz twarz od frontu, potem wrys przychodzi na wskazany adres.

Jeśli nie ciekawi mnie jakiś artysta, to do czego mi jego wrys czy autograf i jeśli trzeba udowadniać to, bo samo z siebie nie jest jasne to od takich porad jak Koalara opadają mi ręce. Kogo mam wynająć do kolejki. Studenta, Ukraińca, innego komiksiarza? Ile mu zapłacić? Cała ta szopka tylko po to by sam wrys był darmowy?

Dlatego też nie uważam, że determinacja załatwi wszystko. Co innego przyjechać pociągiem np z Warszawy, a co innego tłuc się ok 10h samochodem w jedną stronę, potem stać w nocy, albo budzić się na apel. To nie determinacja a głupota, bo mogę zabić siebie albo kogoś w drodze powrotnej.

Pisząc na forum i tak nie zmienię regulaminów, to tylko po to by pokazać inny głos, zanim grupowo wszyscy przyklasną, że dobrze jest jak jest.

[turucorp]

Dlatego też nie uważam, że determinacja załatwi wszystko. Co innego przyjechać pociągiem np z Warszawy, a co innego tłuc się ok 10h samochodem w jedną stronę, potem stać w nocy, albo budzić się na apel. To nie determinacja a głupota, bo mogę zabić siebie albo kogoś w drodze powrotnej.

Pisząc takie teksty, oczywiście zdajesz sobie sprawę, że niektórzy autorzy tłuką się równie daleko, żeby przez kilka godzin robić te wrysy, potem się spakować i wracać np. prosto do roboty? 

[Megatron]

Pisząc takie teksty, oczywiście zdajesz sobie sprawę, że niektórzy autorzy tłuką się równie daleko, żeby przez kilka godzin robić te wrysy, potem się spakować i wracać np. prosto do roboty? 

To żadne kłamstwo powiedzieć, że nie wiem. Jeśli tak jest, to czy sam byś nie chciał wiedzieć na jak długo jedziesz i ile z tego będziesz miał jeszcze przed wyjazdem?

[turucorp]

To żadne kłamstwo powiedzieć, że nie wiem. Jeśli tak jest, to czy sam byś nie chciał wiedzieć na jak długo jedziesz i ile z tego będziesz miał jeszcze przed wyjazdem?

Nie bardzo wiem, jak to sobie wyobrażasz?
Na chwilę obecną, większość autorów przyjeżdża na festiwal we własnym zakresie, niektórzy z nich mają załatwiony nocleg i wejście i tyle.
Największe gwiazdy są trochę bardziej "zaopiekowane", ale generalnie wszyscy siedzimy przy stolikach i jesteśmy dyspozycyjni przez praktycznie cały festiwal, kompletnie za darmo.
To forma naszego okazania szacunku dla ludzi, którzy kupili nasze komiksy i teraz przyjechali i odstali swoje żeby zdobyć ten dodatkowy rysunek i zamienić kilka słów.
Nie wiem jaką wizję "finansową" masz w związku z komiksami, ale mam dziwne wrażenie, że Twoje wyobrażenie całkowicie mija się z rzeczywistością. 

[Bazyliszek]

Czyli rada dla pana Rosińskiego - niech założy sobie profil na Allegro - @RealRosinskiWrysy i wystawia i sprzedaje. Wtedy np. @Megatron nie będzie musiał tłuc się 10 godzin do Łodzi.

[Koalar]

Ja rozumiem, o co chodzi Megatronowi (źle natomiast zrozumiałem wpis, gdzie napisał, że można zostawić albumy; można BY zostawić, to pewna różnica).

Napisał coś o równym starcie. No to każdy ma równy start. Stajesz w kolejce i dostajesz wrys. Nie możesz (jesteś chory, zmęczony, leniwy, wygodny, zarobiony, cokolwiek), to załatwiasz to inaczej (płacisz komuś za zdobycie wrysu albo numerka). Tak, studentowi, Ukraińcowi, bezrobotnemu, Rutkowskiemu - w zależności od pomysłowości i możliwości budżetowych. Więc obecnie jest już rozwiązanie, że można poświęcić pieniądze, aby zdobyć wrys (i ewentualnie spotkać się z twórcą). Więc szukanie dodatkowych rozwiązań traktuję raczej jako usprawiedliwienie dla własnego braku determinacji.
Nie liczyłbym na droższe bilety z wrysami z kilku powodów (tradycja, problemy techniczne - dodatkowy rodzaj biletów; problemy organizacyjne, problemy prawne czy podatkowe - wynagrodzenie dla artysty).
Poza tym dochodzą inne problemy - ktoś może powiedzieć, że nie ma już równych szans (bo - przynajmniej za część wrysów - trzeba zapłacić, a nie każdego stać). Ktoś powie, że bilety z wrysami się wyprzedały na pniu, a on nie mógł tego dnia, bo w pracy był. Zawsze coś będzie nie tak.