1
Literatura / Odp: Komiksowe książki
« dnia: Cz, 25 Kwiecień 2024, 17:57:17 »
Podbijam linkiem, bo obrazek wygasł: https://www.facebook.com/timoficisiwspolnicy/posts/pfbid02GmDTqMSVpwd1aM1HG2G8TPSUML5mdu9quQi4RBDFN4Vfqqc4Qz1dzCQ4pdGfFjjel?locale=pl_PL
Kilka słów po lekturze:
https://wydawnictwo.umk.pl/produkt/tytus-romek-i-atomek-i-tworczosc-komiksowa-henryka-j-chmielewskiego
Jest to pozycja wartościowa, chociaż trzeba brać poprawkę, że to opracowanie naukowe, więc ma wszystkie wady i zalety takich książek Wiadomo, poniżej pewnego poziomu nie zejdą i poruszane są interesujące kwestie. Pojawiają się również ciekawostki. Człowiek sobie czyta i myśli, o, tego to się nie spodziewałem albo, w sumie to zastanawiające ujęcie tematu. Z minusów - skoro publikacja naukowa to mamy mnóstwo zapychaczy teoretycznych, niczym w pisanych pracach zaliczeniowych czy magisterkach. Ot, takie udowadnianie, że autor coś kiedyś przeczytał. Na dłuższą metę jest to nudne, bo prawie nic nie wnosi nowego. Podobnie jak nadmierne teoretyzowanie czy wciskanie pod tezę. Pierwsze trzy teksty są takie sobie, transgresja, utopie, antropologia kultury... Od komizmu i sportów walki zaczyna się robić ciekawie, bo pojawiają się i obrazki! Ogólnie, dałbym takie solidne 4 z minusem (minus za chaos i teoretyzowanie). Mam jeszcze pozycję z tej serii o Klossie i już na pierwszy rzut okiem na spis treści wydaje się być lepsza.
Kilka słów po lekturze:
https://wydawnictwo.umk.pl/produkt/tytus-romek-i-atomek-i-tworczosc-komiksowa-henryka-j-chmielewskiego
Jest to pozycja wartościowa, chociaż trzeba brać poprawkę, że to opracowanie naukowe, więc ma wszystkie wady i zalety takich książek Wiadomo, poniżej pewnego poziomu nie zejdą i poruszane są interesujące kwestie. Pojawiają się również ciekawostki. Człowiek sobie czyta i myśli, o, tego to się nie spodziewałem albo, w sumie to zastanawiające ujęcie tematu. Z minusów - skoro publikacja naukowa to mamy mnóstwo zapychaczy teoretycznych, niczym w pisanych pracach zaliczeniowych czy magisterkach. Ot, takie udowadnianie, że autor coś kiedyś przeczytał. Na dłuższą metę jest to nudne, bo prawie nic nie wnosi nowego. Podobnie jak nadmierne teoretyzowanie czy wciskanie pod tezę. Pierwsze trzy teksty są takie sobie, transgresja, utopie, antropologia kultury... Od komizmu i sportów walki zaczyna się robić ciekawie, bo pojawiają się i obrazki! Ogólnie, dałbym takie solidne 4 z minusem (minus za chaos i teoretyzowanie). Mam jeszcze pozycję z tej serii o Klossie i już na pierwszy rzut okiem na spis treści wydaje się być lepsza.