Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: 1 ... 122 123 [124]
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Non Stop Comics
Ciekawe bardzo czy po jego odejściu utrzymają poziom doboru tytułów.

A może pójdą w rzeczy, które do tej pory nie były możliwe do wydania? Np. Spawn lub Savage Dragon.   :)

Śr, 30 Listopad 2022, 10:55:11
1
Odp: Studio Lain Itachi - ja to swietnie rozumiem - sam jak patrze na ceny komiksow to oczy mi staja deba
ale kazdy tom Buttonmana to okolo 100 stron - wychodzi po 50 zl
jak moj mozg to zatrybil to juz nie wygladalo to tak zle, a nawet bardzo dobrze ;)

a propo button mana - wrzucilem na fejsa kilka fragmentow recek, wiem ze nie wszyscy korzystaja
wiec podrzucam tu tez

Ta kolekcja zasłużenie uważana za jeden z najwspanialszych komiksów, jakie kiedykolwiek opublikowano w magazynie 2000AD. Łączy wszystkie trzy tomy tego pełnego akcji thrillera – dając czytelnikom szansę delektowania się głębią niezwykle wyrazistej historii napisanej przez Wagnera oraz piękną grafiką Ransona.
Craig Neilson-Adams

Ranson jest świetnym artystą, mistrzem. Jego fotorealistyczny styl z odrobiną noir jest idealny do tego komiksu i należy do jego najlepszych prac. Cudownie buduje atmosferę. „Button Man” to świetny zakup. Historia ma niespodziewane zakończenie, a Wagner jest bezwzględny wobec stworzonych przez siebie postaci.
Seth (2000ad-wordpress)

To trzy historie, a każdy z nich to niemal perfekcyjnie wyreżyserowany i utrzymany w kinowym tempie thriller. Ten komiks to nieoceniony skarb. 
Ian Keogh

Button Man zaskoczył mnie swoją oryginalnością, zwłaszcza, że koncepcja człowieka jako zdobyczy była wielokrotnie przedstawiana w filmach lat 80-tych i 90-tych. John Wagner nadaje temu interesujący klimat londyńskiego metra i w swoim tempie prowadzi tą niezwykła opowieść. Oniryczna grafika Arthura Ransona naprawdę pasuje do brudnego i mrocznego nastroju tej historii i jest jednym z naprawdę unikalnych stylów w komiksach. Brutalna, klimatyczna podróż przez podziemny świat hazardu, korupcji i wartości życia.
Lorenzo (blurbhack)

Śr, 30 Listopad 2022, 12:09:08
1
Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów - sezon drugi Listopad

Ciemna Strona Marvela: Daredevil - zbiór w swojej formule dwojaki. Pierwsza z zawartych tu opowieści sprawia wrażenie stylizacji w nastrojowości ,,Odrodzonego”, choć bez ciężaru gatunkowego realizacji Millera i Mazzucchelliego. Znać jednak ambicje by uczynić tę fabułę więcej niż tylko opowiastką o zmaganiach wprawnego w swoim fachu herosa z egzaltowanymi, pstrokato odzianymi adwersarzami. Taka natomiast jest druga część tego zbioru, bliska modelowi narracyjnemu ze schyłkowego okresu funkcjonowania pierwszego solowego miesięcznika z udziałem Śmiałka. Wbrew pozorom ma to także swoje plusy. Stąd w ogólnym rozrachunku dobrze, że ów zbiór doczekał się swojej polskiej edycji.
 
Marvel Classics Comics nr 23: Moonstone
– wprost stwierdzić trzeba, że twórczość Wilkie’ego Collinsa niemiłosiernie wręcz się zestarzała. W pewnym jednak momencie dziejowym wykazywała znamiona przełomowości i prekursorstwa w kierunkach literackich z czasem podejmowanych i rozwijanych ku formułom także współcześnie chętnie przyswajanym. Tak się sprawy miały w przypadku powieści „Kamień Księżycowy” z 1868 r. w której zaproponował on model fabuły detektywistycznej rozwijanej przez całe bataliony tzw. ludzi pióra i klawiatury – od Agathy Christie po Konrada T. Lewandowskiego. Adaptacja tego utworu w ramach niniejszej serii raczej nuży niż porywa; stanowi jednak świadectwo popularności tej właśnie powieści bez której zaistnienia być może nie powstałby kryminały wciąż chętnie czytane i regularnie wznawiane.
 
Justice Society of America vol.1 nr 5
– jak dotąd przedstawiciele tej drużyny w pojedynkę zmagali się z tajemniczym zagrożeniem jako żywo wzbudzającym skojarzenia ze znakami zodiaku. W tym jednak epizodzie inicjator tych machinacji ujawnił w końcu swoją tożsamość i aż chciałoby się rzec, że niespodzianki nie ma. Trudno byłoby bowiem przypuszczać, że prehistoryczny złoczyńca daruje sobie dążenie do upragnionego przezeń zdominowania świata. Tym bardziej wskazana okazuje się okoliczność skumulowania wysiłków herosów Złotej Ery, póki co przejawiająca się podjęciem współpracy pomiędzy Flashem i Hawkmanem. Tradycyjnie dla tego przedsięwzięcia wprawnie rozpisany scenariusz i niezgorzej wykonana warstwa plastyczna. 
 
Storm t.10
– na ten zbiorek przyszło nam czekać nieco dłużej niż zwykle; niemniej i tak było warto. Zwłaszcza ze względu na drugą z zawartych tu opowieści pełnokrwiste science fiction w jej odmianie jako żywo wzbudzającej skojarzenia z przejawami literackiej fantastyki z okresu jej Srebrnej Ery. Do tego jak zawsze mistrzowski Don Lawrence. 

Diuna. Powieść graficzna, księga 2: Muad'Dib
- mimo ze niniejszy album wykazuje znamiona tzw. syndromu środka, to jednak zawiera kilka mocno emocjonujących scen. Ilustratorzy zaangażowani w ten projekt wykazali się z kolei plastyczną zachowawczością, ale też i solidnością. Szkoda, tylko, że na finalny tom tej adaptacji będzie trzeba poczekać aż do roku 2024.
 
Marvel Classics Comics: She nr 24 - rezonans powieści na podstawię której zrealizowano tę adaptację okazał się nadspodziewanie znaczny. Stało się tak już choćby z racji wykorzystanego w niej motywu reliktowej cywilizacji egzystującej z dala od dobrze nam znanych tworów kulturowych i politycznych. Realizacja całkiem trafnie ujmuje ducha literackiego pierwowzoru i tym samym spokojnie uznana być może za jedną z najbardziej udanych w tej serii adaptacji.
 
Punisher t.3 – konkluzja aktywności Gartha Ennisa przy tytułowej postaci w ramach linii „Marvel Knights” być może nie cieszy aż tak mocno jak współtworzona przezeń seria z logo „MAX”; aczkolwiek również w tym przypadku można śmiało mówić o przysłowiowej jeździe po bandzie. Do tego z tzw. zamaszystym zamachem. 
 
Justice Society of America vol.1 nr 6 – co tu kryć: sytuacja się zagęszcza. Tym razem działalność w duecie podejmą Black Canary i Green Lantern. A zaiste będzie się działo, bo wyzwanie rodem z gwiazd to ledwie preludium do właściwej konfrontacji. Krótko pisząc rozrywka w dobrym stylu zwiastująca zamiar przywrócenia do dawnej sławy i chwały najstarszej formacji superbohaterskiej.
 
Ciemna Strona Marvela: Venom - lata 90. miały zarówno swoje blaski jak i cienie, aczkolwiek ostatnimi czasy te pierwsze jawią mi się jako znacznie bardziej wyraziste, a przy tym rozrywkowo przekonujące. Zbiorek z Venomem pochodzi z tego właśnie okresu i mimo nade wszystko nieskomplikowanie rozrywkowego wymiaru niniejszego przedsięwzięcia przyswajałem je sobie bez poczucia zażenowania. Tym bardziej, że zdarzyło się czytywać gorsze produkcje. Dodatkowo utrzymane w równie rozrywkowej formule gościnne wizyty Spider-Mana, Daredevila i Ghost Ridera.   

Marvel Classisc Comics nr 25: The Invisible Man - historia megalomana, któremu eliksir niewidzialności najwyraźniej nie służył. Z dzisiejszej perspektywy opowieść nieco naiwna, acz ujmująca lęki i obawy Wellsa wobec nie zawsze trafnego użytkowania przełomowych wynalazków. Do tego wykazująca zasadny sceptycyzm wobec poczytalności niektórych przedstawicieli świata nauki. Ogólnie udana, klimatyczna realizacja.
 
City Stories nr 5: Grunwald 1410-2010
– inicjatywy warsztatowe pod hasłem „City Stories” nie zawsze przejawiały się przekonującymi efektami; w tym jednak przypadku można śmiało mówić o sukcesie przedsięwzięcia. Jak to zwykle z antologiami bywa nie wszystkie z zebranych tu nowelek w równym stopniu cieszą i bawią; aczkolwiek przytrafiają się także nieliche perełki (vide „1410000” Grzegorza Janusza i Igora Baranki). Nie ma natomiast wątpliwości, że znakomicie wypadły ilustracje w wykonaniu nieprzecenialnego Marka Szyszki.
 
Justice Society of America nr 7 - w całkiem już licznym gronie przedstawiciele Stowarzyszenia staja twarzą w twarz ze swoim jeśli nie największym wrogiem, to na pewno najbardziej żywotnym. Co więcej Vandal Savage (bo o nim właśnie mowa) ma przy swoim boku standardowo dlań zajadłego Solomona Grundy. Konfrontacja jest zatem nieunikniona, a do tego rozrysowana urokliwą, quasi-animacyjną manierą.
 
Ciemna Strona Marvela: Wolverine – o zebranych tu fabułach zwykło się mawiać, że są tzw. średniakami o których prędko się zapomina. Faktycznie tak się w tym przypadku sprawy mają, choć efektownie i pieczołowicie zilustrowana opowieść z udziałem Blade’a okazała się nadspodziewanie rozrywkowa.
 
Marvel Classisc Comics nr 26: The Iliad – zilustrowana w iście wystawnym, godnym hollywoodzkich produkcji doby lat 50. i 60. ubiegłego wieku stylu być może nie porwie współczesnych wielbicieli antyku w komiksie w równym stopniu co adaptacja zaprezentowana przed rokiem przez Egmont. Niemniej już tylko waga gatunkowa tej opowieści i jej znaczenie dla rozwoju epiki robi swoje i czyni z tej adaptacji utwór wart rozpoznania.
 
Justice Society of America vol.1 nr 8 - finalna konfrontacja tej opowieści przesadnie co prawda nie porywa; tytułowi bohaterowie rekompensują to jednak swoim niesłabnącym urokiem osobistym. Ta zaś okoliczność sprawia, ze łatwiej zrozumieć ogrom sympatii przejawianej przez całkiem liczne grono fanów wobec tej z pozoru tylko zaśniedziałej formacji.
 
Diuna: Opowieści z Arrakin
– formuła sprawdzona przy okazji takich popkulturowych marek jak „Star Wars” czy „Obcy”, tj. opowieści, określmy to umownie, dopełniających, nienaruszających tzw. wątków kanonicznych, ogólnie sprawdziła się także w przypadku najbardziej docenionego osiągnięcia Franka Herberta. Do tego stopnia, że chętnie widziałbym kolejne tego typu przedsięwzięcia. 

Śr, 30 Listopad 2022, 19:50:17
1
Odp: Non Stop Comics   Tam jest mnóstwo dobra a nie żadne wyjątki. Po prostu Ty stosunkowo mało bierzesz.
Śr, 30 Listopad 2022, 20:37:09
1
Odp: ukaszm84 - kolekcja Za 24 BiZ przepłaciłem na Allegro, ale już mam komplet. Thorgala zdążyłem przeczytać i Yann jest bardzo słabym scenarzystą. Już nie mówiąc o niezgodnościach z poprzednimi tomami, ale tempo opowieści, dramaturgia, narracja to jest koszmar.



Edit, bo zapomniałem o jeszcze jednej rzeczy. Ktoś to wrzucał w innym temacie (chyba nori, dzięki wielkie), bo inaczej w ogóle bym nie wiedział, że coś takiego wyszło, a prezentuje się zacnie.


Cz, 01 Grudzień 2022, 13:14:19
1
Odp: Kultura Gniewu
Na iphonie i safari to samo, mogę dodać niedostępną pozycję do koszyka. Dodaję z widoku katalogu, przez kliknięcie na ikonę koszyka na komiksie.





Bardzo dziękuję za sygnały! Zgłosiliśmy problem informatykom.

Cz, 01 Grudzień 2022, 13:38:58
1
Odp: kubisz - kolekcja Chciałem więcej, ale wiadomo - komiksem się przykryjesz, ale już nie najesz. Trzeba było robić selekcję. Ale cieszy bardzo to co jest.

Cz, 01 Grudzień 2022, 17:48:15
1
Odp: nori - kolekcja @Kadet, tak, ale te co wymieniłeś, to nico już większy format. ;)

Uzupełnienie czarno-piatkowe, czyli parę pozycji, które miałem na liście, ale czekałem na jakąś większą zniżkę, i takowa pojawiła się na Gildii. Znaczy, bez jakiś rewelacji, ale zawsze parę złociszy mniej.

Kolejna książeczka, tym razem o gacku (mimo, że nowość, to cena poniżej stówki).









Najjaśniejszy dzień, Egmont przywalił masakryczną cenę, nawet z dodatkowym rabatem to spory wydatek, ale trzeba przyznać, kniga rozmiarowo robi wrażenie.



Hitman. Miałem dwa pierwsze tomy, i jakoś czekało na uzupełnienie. No i doczekało się.



Injustice. Tytuł był na liście, ale jakoś zwlekałem, aż uzbierały się trzy tomy.


Cz, 01 Grudzień 2022, 20:36:35
1
Odp: Kielo - kolekcja Znowu zakupy...

Zeby nie bylo za nudno kilka ciekawostek.

- Zbiorczy Batman/Spawn ma okladke swiecaca w ciemnosci ;)
- Han Solo & Chewbacca TPB jest setnym zbiorczym albumem Marvel Star Wars
- w tym miesiacu wystartowaly dwie nowe serie Star Wars Hidden Empire i Yoda oraz one-shot Revelations

































































Na koniec standardowo - niewielka kupka


Pt, 02 Grudzień 2022, 11:01:31
1
Odp: Studio Lain Odliczamy dni do premiery naszego nowego komiksu. Button Man (Cyngiel) w sklepach powinien już być 12 grudnia.

Przy okazji informuję, że kończą się w przedsprzedaży wersje komiksu z limitowanym okładkami, które dostępne są tylko w sklepie gildia.pl

No i dorzucam kilka nowych recenzji Button Mana z brytyjskich portali poświęconych komiksom.

BUTTON MAN to ponure, pełne przemocy dzieło z zimnokrwistym bohaterem. To jeden z najbardziej ekscytujących, emocjonalnych thrillerów, jakie kiedykolwiek opublikowano w formie komiksu. BUTTON MAN zdobył wszędzie uznanie, uwielbienie i nagrody. Centralnym elementem atrakcyjności jest postać samego Extona; prawdziwie twardy brytyjski antybohater w stylu podobnym do Jacka Cartera Teda Lewisa. Jednak najbardziej uderzającą rzeczą w BUTTON MAN jest niezwykle szczegółowa, fotorealistyczna grafika

Nick Brownlow (ninthart)

John Wagner jest pomysłowy zarówno w przypadku miejsc wybranych do morderczych zawodów, jak i ich różnorodności. Oprawa graficzna Arthura Ransona jest prawie idealna, wygląda jeszcze lepiej ze względu na różnorodność lokalizacji i włączenie kuszącej kobiety, kontrastującej z zdecydowanie męskim światem.
Ian Keogha (theslingsandarrows)

Nikt nie jest tym, kim się wydaje, a przyjaciel i wróg mogą w każdej chwili zmienić stronę. A „Głosy”, które wykorzystują ludzi do rozrywki, mają kontakty na wysokich stanowiskach i mogą manipulować sytuacjami przeciwko każdemu, kto im zagraża. Do tego znakomita i skrupulatna fotograficzna dokładność Arthura Ransona. Książka jest majstersztykiem, tchnęła kinowe życie do świata komiksów, jednocześnie tworząc skoncentrowane emocje, które w film trudno byłoby odtworzyć.
Parsley (denofgeek)

Button Man Johna Wagnera jest po prostu dziełem sztuki. Ta historia jest szorstka, brudna, nerwowa i zawiera wiele innych podobnych przymiotników, których ktoś po tej stronie klawiatury może użyć, by bezskutecznie opisać ci ten komiks. Panele wyglądają jak obrazy, a te obrazy wydają się poruszać wraz z szaleńczym tempem historii. Realizm i dbałość o szczegóły Ransona są zdumiewająco epickie.

Tyler (all—comic)

To porywający zbiór opowiadań, z intrygującymi i subtelnie wątkowanymi podtekstami przeplatającymi się na każdej stronie każdego tomu. Fascynujący film opowiedziany przez Ransona, z subtelnym i inteligentnym scenariuszem Wagnera, jest bardzo wciągający i przyjemny.
Steve'a Morrisa (comics beat

Pt, 02 Grudzień 2022, 12:52:57
1