Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 180157 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1305 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 13:37:56 »
@Pan M
Tylko w kontekście D. co z tego, że "Andor" jest dobrym serialem jeżeli z tego co się orientuję jest do obejrzenia jedynie na D+, która to platforma przynosi straty. Dopóki Di$ney funkcjonuje na zasadzie (a na innej chyba się nie da), że nie sprzedaje swoich produkcji innym platformom to "Andor" działa w segmencie, który na dzisiaj jest pod kreską. Oni mogą utrzymywać markę z nosem wystającym ponad wodę, ale to jeszcze nie jest pływanie.
I nie. Nie chodzi mi o żaden "upadek" tylko o sytuację w której obecna polityka będzie nie do utrzymania i w której w zarządzie spadnie kilka głów, ogłosi się nowe otwarcie a w świat pójdzie komunikat o treści mniej więcej:
"Hej, usłyszeliśmy wasz głos, zmieniamy się dla was, znowu jesteśmy tą samą family-friendly Myszą i możecie znowu przychodzić do nas z dziećmi bez obaw, że zobaczą coś czego nie chcecie żeby oglądały."
A wspominane w kontekście D. ideolo to po prostu tzw. "truskawka na torcie". Czyli ta kropla, która w połączeniu z innymi problemami branży przelewa czarkę goryczy.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1306 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 13:40:37 »
Na marginesie, zupełnie nie kumam czemu nie wydają tych starwarsowych rzeczy na bluraju. To topwe IP a zwłąszcza star wars zawsze mega dobrze się sprzedawały. Nie odebrałoby to im nic z subskrypcji a byłby hard-cash. 

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1307 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 14:08:33 »
Ja jeszcze raz wrócę do tematu "akcjonariuszy" i tematu CP2077 który został tu przytoczony, nie bardzo rozumiem czemu. Ale tym razem na temat.

Czy ktoś pozywał Disneya/EA za to, żę Battlefront 2 była grą za pełną cenę z mikropłatnościami? Nie, ale chyba rok albo i dwa zajęło producentom przebudowanie gry w taki sposób, by znowu była grywalna dla każdego.

W dodatku sam fakt, że zostali pozwani nie oznacza, że tę sprawę przegrali, ale prośba o przytoczenie werdyktu jeśli faktycznie ponieśli klęskę. Tylko jak to udowodnicie? CP2077 wiązało się z ryzykiem wypuszczenia na rynek półproduktu, a w przypadku Disneya o co by ich mieli pozwać? Mają takie a nie inne pomysły na realizację seriali/filmów. Gdyby się dało ich pozwać za Skywalker odrodzenie to chętnie bym się dołożył, ale to chyba tak nie działa.

Edit: A dobra sprawdziłem, faktycznie przegrali ten pozew. Poszło o marne grosze, w dodatku w ramach ugody. I rozeszło się tak jak pisałem, o stan techniczny gry. Akurat na konsolach zeszłej generacji. Więc nie wiem jakby to miało zostać wykorzystane w kontekście Disneya.
« Ostatnia zmiana: So, 10 Czerwiec 2023, 14:17:11 wysłana przez HugoL3 »

Offline Dracos

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1308 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 14:32:16 »
Np w korespondencji z kimś mógłby powoływać się na wewnętrzne badania które z góry mówią że film animowany dla dzieci z homoseksualnym bohaterem odniesie klapę, a CEO by napisał "nie ważne ile stracimy uważam że to zbyt ważne żeby przesuwać granicę tolerancji wśród społeczeństwa i nie zawsze trzeba się oglądać za zyskiem"

Ale na pewno masz rację że pozew wcale nie oznacza przegranej, a najczęściej dochodzi do ugody bo wyrok jest zawsze loterią.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1309 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 14:33:44 »
Czy ktoś pozywał Disneya/EA za to, żę Battlefront 2 była grą za pełną cenę z mikropłatnościami? Nie, ale chyba rok albo i dwa zajęło producentom przebudowanie gry w taki sposób, by znowu była grywalna dla każdego.

Chyba nie rozumiesz zjawiska (sorry, będzie OT): żaden akcjonariusz nie będzie pozywał spółki za to, że w grze są mikropłatności. Ani za to, że jest za pełną cenę. Te dwa aspekty mają przynieść dodatkowe zyski a o to akcjonariuszom chodzi - czyli jeżeli przełożą się na wyższe dochody to akcjonariat będzie producenta na rękach nosił. Natomiast pozew przeciw Redom był z grubsza o to, że przed premierą nakręcili taką atmosferę jakby wydawali grę stulecia ("byłem tam" i pamiętam ten hype) a wypuścili to co wypuścili - czyli coś co na określonych urządzeniach było niegrywalne.
Także porównujesz tutaj zjawiska zupełnie przeciwstawne.
Natomiast schemat działania w przypadku rozczarowania akcjonariuszy wynikami jest taki sam w każdym rodzaju biznesu. Nieważne czy chodzi o gry, filmy, hodowlę kur czy produkcję gwoździ. Jeżeli zarząd twierdzi, że wypuści limuzynę a pojawia się produkt rodem z Pana Samochodzika to akcjonariusze mogą czuć się oszukani. Jeżeli firma wypuszcza produkt "za pełną cenę i z mikropłatnościami" to akcjonariusze się cieszą, bo są widoki na przyzwoite zyski (o ile produkt sam w sobie jest na poziomie).
I tak samo jest z filmami ze stajni SW: jeżeli wypuszcza się gnioty, które mają zadowolić najbardziej rozhisteryzowaną część mediów społecznościowych (które nawet nie muszą być zainteresowane wizytą w kinie, bo im chodzi jedynie o "sprawę") i jednocześnie takimi praktykami odstrasza się gros zwykłych zjadaczy popcornu, których nie interesują parytety tylko dobra historia to akcjonariusze mogą się wkurzyć i mogą próbować udowodnić, że firma kierując się pobudkami ideologicznymi pozbawia ich zysków (poprzez odstraszanie klienta "masowego") a co za tym idzie działa na ich - akcjonariuszy - niekorzyść.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1310 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 14:57:54 »
No tak, tylko że gra okazała się być porażką dekady, większą na pewno niż hypowany w Polsce Cyberpunk.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1311 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 15:10:29 »
Pytanie czy akcjonariusze mieli prawo czuć się oszukani. Innymi słowy: czy zarząd wprowadził ich w błąd.
Jeżeli nie - jeżeli produkt po prostu "nie udał się" to jest to zwykłe ryzyko biznesowe. Ale jeżeli producent np celowo ukrywał problemy z grą, nie informując o tym rynku przed premierą to wtedy byłyby podstawy. Nie znam tej gry, nie wiem co z nią było nie tak. Mogę odnieść się jedynie do "zasad ogólnych" i do CP jako przykładu, którym się interesowałem.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1312 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 18:27:37 »
Chyba jednak inny zakres zainteresowań. Innemu koncernowi? Kto mógłby to chcieć? Comcast? Warner Brothers? Mówimy tutaj o przejęciu za minimum kilka miliardów marki, która od paru lat zalicza zjazd jakościowy i finansowo tez kuleje - https://www.forbes.com/sites/suzannerowankelleher/2023/05/19/disney-closing-star-wars-hotel/?sh=71e08d7c1288

To kto tu jeszcze zostaje? Japończycy? Chińczycy? To równie dobrze mogliby chyba odsprzedać Georgowi.
A po co to jemu? A co takiemu miliarderowi może chodzić po głowie:
1. Może chcieć odzyskać swoje dziecko, bo nie podoba mu się to co się z nim dzieje.
2. Może chcieć pokazać sobie i światu, że jest w stanie odebrać jedną z największych popkulturowych marek jednemu z największych konglomeratów na świecie.
3. Może chcieć zrobić jeszcze jakiś film po to tylko żeby coś sobie udowodnić (bo może w szufladzie ma już spisany scenariusz swojego filmowego "testamentu").

Jak się ma taką kasę na koncie to powody dla tego typu ruchu mogą być mniej czy bardziej abstrakcyjne.
Jeżeli zakładać, że Di$ney będzie chciał sprzedać SW to dla mnie Lucas jest jedną z bardziej prawdopodobnych opcji w kontekście nabywcy. On przynajmniej mógłby mieć powód dla którego brałby sobie na plecy i ratowałby podupadającego giganta.

"AT&T", jedno z największych przedsiębiorstw w branży rozrywkowo-medialnej, sądzę, było by w stanie kupić - a jest to jak najbardziej możliwe - sławetny "Lucasfilm Ltd.". Problem w tym, że ten gigant telekomunikacyjny, czy potężna i wpływowa firma jako sama w sobie, jest z tego co mi wiadomo powiązana w jakiś sposób prawnie z WarnerMedia i Discovery. Ale, pomijając to, gdyby jednak "AT&T" mogło wykupić ,,dziecko" George'a od Disneya, to mogło by to zrobić na takiej zasadzie, że: George Lucas kupuje Lucasfilm Ltd., ale za pieniądze "AT&T", która to firma podpisuje umowę z Lucasem, który odsprzedaje jej całe udziały, aktywa (nie znam języka ekonomicznego więc nie wiem czy dobrze to określam) i ,,inne takie", z tym że George zachowuje prawo do kontroli w rozwoju twórczym, planach realizacji, w kreśleniu wizji wszystkiego tego, co powstawało by filmowo, serialowo, growo etc. w "Lucasfilm Ltd." wraz z ukochanymi Gwiezdnymi Wojnami. Mówiąc łopatologicznie, George decydowałby o wszystkim, co powstaje, wchodzi do kin, do telewizji streamingowej (tu "AT&T" dało by możliwość Lucasowi zaistnienia tworów starwarsowych i reszty dzieł z jego firmy na platformie HBO Max/MAX, bo przecież ta firma jest jakoś z WarnerMedia powiązana, więc istnieje szansa na takie rozwiązanie dla Lucasa), o tym co będzie planowane, wiązane z innymi wytwórniami etc. Miałby u swojego boku ludzi, którzy byliby przedłużeniem jego decyzyjności, którzy by wykonawali jego polecenia, którym być może w pewnych kwestiach George dałby wolną rękę. W razie śmierci Lucasa, stery w firmie przejąłby ktoś z jego wielkich wielu zaufanych, kto byłby do tego stopniowo przygotowywany. Papa Lucas, owszem, jest ,,wiekowy", ale to tylko wiek, co nie znaczy, że nie byłby w stanie przy odpowiednim wsparciu skutecznie kierować lucasfilmowskie treści ku ewolucji planu rozwojowego działalności marki na odpowiedni ton, na który fani liczą.

... Zobaczymy, czy warto, jak pisałem powyżej, rozważać takie scenariusze oddania "Lucasfilm Ltd." komuś godnemu, dopiero po premierze pierwszego sezonu "Ahsoka", który za dwa miechy z hakiem wbija z werwą na platformę streamingową Disneya.

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1313 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 19:05:27 »
AT&T było właścicielem Time Warner/ WarnerMedia/ jakkolwiek to nazwiemy (wiecie, że chodzi o tę firmę z dużymi WB i Królikiem Bugsem), ale niecały rok temu zdecydowało się wycofać z branży rozrywkowej i wydzieliło ze swoich struktur Warnera, który połączył się z Discovery i stał się odrębną spółką Warner Bros Discovery. Tak więc teraz prawa do Star Wars byłyby AT&T przydatne jak bańka benzyny właścicielowi elektryka :)

Jeśli chodzi o samo Warner Bros Discovery, to po pierwsze, jeśli mieliby przejąć SW, to zamiast stosować dość skomplikowaną procedurę z Lucasem opisaną przez Ciebie, pewnie po prostu kupiliby sami markę i zatrudnili Lucasa jako dyrektora/ głównego konsultanta kreatywnego/ megasuperwajzora itd. itp. Jeśli by go chcieli.

Jednak na razie nie widzę podstaw do takiej transakcji - WBD ciągle jest w fazie reorganizacji związanej z fuzją, przygotowuje swoją nową usługę streamingową, którą utworzą połączone HBO Max i Discovery+, miał ostatnio zamieszanie z cięciem kosztów i ścinaniem treści dostępnych na platformach... Nie wiem, czy znaleźliby bazylion dolców na kupno takiego ważnego IP, a co ważniejsze - czy Disney byłby skłonny odpalić taką ważną markę swojemu bezpośredniemu konkurentowi w branży rozrywkowej. Dość ryzykowna strategia biznesowa.

Poza tym WB w ramach długofalowej strategii będzie raczej kierował środki na ten serial o Harrym Potterze, który zapowiedzieli i który ma być głównym hitem ich platformy w perspektywie najbliższych lat. Jak masz jednego konia pociągowego i zaczynasz go szykować do jazdy, to dziwnie trochę wywracać nagle wszystko do góry nogami i dopinać do wozu drugiego konika. Owsa może nie starczyć dla obu, jeśli wybaczycie mi to rozciągnięte porównanie :)

Jeśli już, to prędzej skłonny byłbym sobie wyobrazić - jeśli sytuacja SW w Disneyu stanie się naprawdę dramatyczna - jakiś licencyjny deal, na mocy którego Disney zachowa prawo własności tej franczyzy, ale WB będzie mogło, dajmy na to, nakręcić jakiś film w tym świecie i podzielić się zyskami (trochę jak z Sony i Spider-Manem). To jednak ciągle moim zdaniem dość naciągany scenariusz.
Bardzo Was proszę o wsparcie i/albo udostępnienie zbiórki dla dziewczynki walczącej z rakiem: https://www.siepomaga.pl/walka-agatki.

Dziękuję z całego serca!

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1314 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 19:28:00 »
BTW Bender pisał, o EU przenikającym do Ahsoki a ja pójdę dalej.

Po samym zwiastunie "Ashoki" coś mi nie gra w tych wersjach live action postaci z Rebels. Jakoś zalatuje mi to cringem i desperacją wpychania na chama koniecznie bajki w świat aktorski, bo wiecie rozumiecie przenikanie się różnych medium. Może to wynika z tego, że nie jestem targetem tych rzeczy, bo dla mnie nawet wszem i wobec wychwalane The Clone Wars Filoniego jest delikatnie mówiąc przehaypowane.

Bender

  • Gość
Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1315 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 19:59:43 »
I to niestety jest aspekt którego nie trawię. Clone wars byl zabawny i moemntami nawet fajny, ale jednak produkt drugiej ligii wiecznie odgrzewający lore-kotlety a sam niewiele tworzący. A jak już to jakieś dziwne akcje typu ta jakaś planeta mocy, albo Dathomir. Oh, wait, dathomir to też przemielone koncepty, Maule oraz czarownice zrobione z innych wczęsniejszych projektów sithów od Iana McCaiga... no cóż ;)

Wiadomo, oni nie mieli budżetu takiego jak filmy, wiec nie było takiego teamu jak przy filmach i wszystko było na pół gwizdka, ale przenoszenie tego teraz do kononu live action pokazuje jak biedne i nudne to wszystko jest.  O rebels juz w ogóle nie wspominam. Odpusciłem, bo wyglądało to już mega biednie i raczej targetowo chyba nie było dla mnie. I nie tylko dla mnie. A teraz dostaniemy wyrzyg nie tylko referencji ale chyba mocnego wkładu Rebels w Ahsokę i sporo ludzi juz się wkurza że próbują robić universum w ten sposób.

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1316 dnia: So, 10 Czerwiec 2023, 20:09:05 »
Ja osobiście jestem fanem continuity, więc mnie odstręczało trochę to, że serial Filoniego niby czerpał motywy i pomysły z EU, ale raczej w formie wzmianek czy cytatów (tak jak dziś jakieś kawałki z Legend mogą pojawić się w nowym kanonie), a nie dbał o to, żeby jakoś uszanować pracę innych twórców i zachować spójność z tym, co wyszło.

Przykładem sprawa mistrza Evena Piella (celowa, wyraźna i łatwa do uniknięcia sprzeczność z książkami "Noce Coruscant"), Mandalorianie-pacyfiści (całkowita zmiana charakteru społeczności w porównaniu z wcześniejszymi książkami Karen Traviss, która w proteście porzuciła pisanie dla SW) czy inne przedstawienie Quinlana Vosa. A wskrzeszenie Maula to był dla mnie strasznie kiepski pomysł... wcześniej ceniłem SW za to, że śmierci postaci były tam w większości przypadków permanentne. Z przywróceniem Maula Star Wars zaczęło odstawiać Marvela.
Bardzo Was proszę o wsparcie i/albo udostępnienie zbiórki dla dziewczynki walczącej z rakiem: https://www.siepomaga.pl/walka-agatki.

Dziękuję z całego serca!

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1317 dnia: Nd, 11 Czerwiec 2023, 13:12:05 »
TCW to jest taki wojenny procedural. Dominują odcinki "bitwa na planecie pustynnej/leśnej/wodnej/zimowej". Na całe szczęście zdarzają się odchodzące od tego schematu jak te o bestii Zillo, klonach przemienionych w zombie przez pasożyty czy Kenobim, który robi za wtyczkę wśród łowców nagród. Niestety nie wszystkie odcinki wymykające się powyższemu schematowi są dobre. Najgorsze to te gdzie główną rolę ma jar-jar albo r2d2 i c3p, ewidentnie są targowane do najmłodszych i szalenie infantylne.

Styl animacji to też zawsze był dla mnie minus, chociaż z czasem się do niego przyzwyczaiłem. Tartakovsky w swoich clone warsach zdecydowanie w tym względzie bardziej do mnie przemawia.

Co ro rozchodzenia się z kanonem pozafilmowym, to chyba można to zrzucić na Lucasa, który miał wywalone na EU a w The Clone Wars przecież był projektem przez niego ściśle nadzorowanym, bo przecież to był interquel filmowej sagi.


Offline Gazza

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1318 dnia: Pn, 12 Czerwiec 2023, 08:28:10 »
Czy ktoś pozywał Disneya/EA za to, żę Battlefront 2 była grą za pełną cenę z mikropłatnościami? Nie, ale chyba rok albo i dwa zajęło producentom przebudowanie gry w taki sposób, by znowu była grywalna dla każdego.

No tak, tylko że gra okazała się być porażką dekady, większą na pewno niż hypowany w Polsce Cyberpunk.
Wtf? Czy aby na pewno żyjemy w tej samej rzeczywistości?
BF2 to jedna z najlepszych gier video z uniwersum SW. Grałem intensywnie od samego początku i nie odnotowałem zjawisk o których wspominasz. Miodność gejmpleju była i jest (tak, serwery nadal śmigają i gra masa ludzi z całej planety) fenomenalna. Coś tam przemodelowali (w kwestii płatnego contentu), ale dla graczy to nic nie wnoszące pierdoły (jak ktoś na dzień dobry musiał mieć odblokowane top giwery i umiejętności to niech zastanowi się czy gry video są dla niego).

Offline HugoL3

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #1319 dnia: Pn, 12 Czerwiec 2023, 09:28:33 »
Wtf? Czy aby na pewno żyjemy w tej samej rzeczywistości?
BF2 to jedna z najlepszych gier video z uniwersum SW. Grałem intensywnie od samego początku i nie odnotowałem zjawisk o których wspominasz. Miodność gejmpleju była i jest (tak, serwery nadal śmigają i gra masa ludzi z całej planety) fenomenalna. Coś tam przemodelowali (w kwestii płatnego contentu), ale dla graczy to nic nie wnoszące pierdoły (jak ktoś na dzień dobry musiał mieć odblokowane top giwery i umiejętności to niech zastanowi się czy gry video są dla niego).

Oczywiście, że żyjemy w tej samej rzeczywistości i prawdą jest, że gra na wejściu została skonstruowana w taki sposób, że wszystkie lepsze postaci, które mogłeś wykorzystać następnie w grze dropiłeś ze skrzynek, które kosztowały prawdziwe pieniądze.
I nie jest to coś, co dostrzegło tylko kilku zatwardziałych graczy, bo odpowiedź EA w tym temacie do dziś jest komentarzem z największą ilością łapek w dół w historii Reddita:
https://www.reddit.com/r/StarWarsBattlefront/comments/7cff0b/comment/dppum98/

Po zmianach w gameplayu (nie stricte tego jak się gra starcia i inne bitwy) graczom pozwolono na przejęcie postaci takich jak rycerze, lepsi strzelcy itd itp dzięki punktom, które zdobywasz w danym meczu. I to już było zdecydowanie lepsze. Oczywiście jak dorwałeś się do takiego Vadera pierwszy raz to był on goły i wesoły. Jeśli grałeś nim dużo, to miałeś szansę wymaksować go i zdobyć dla niego odpowiednie umiejętności bądź dalej losować je ze skrzynek.

Jeśli wystarczyło Ci granie zwykłym droidem, szturmowcem itd itp to faktycznie mogłeś tego nie zauważyć. Chociaż też zostałeś pozbawiony szansy ulepszenia tych klas bez inwestycji w skrzynki.

Odpalałem tę grę przy okazji premiery Lego Skywalker Saga i niektórych trybów już nie dało się uruchomić ze względu na brak graczy. Ludzie grali praktycznie tylko w Supremację oraz Bohaterów i Złoczyńców.
« Ostatnia zmiana: Pn, 12 Czerwiec 2023, 09:30:20 wysłana przez HugoL3 »