Autor Wątek: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon  (Przeczytany 180026 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #765 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 13:26:02 »
Nie widzę tu żadnej ironii. Od ostatnich kinowych Star Warsów minęło dopiero 2 lata. Jeszcze chwila i znowu coś będzie w kinie.

Doprawdy? Jakież to zapowiedzi kinowe Star Wars ma w zanadrzu? Przypominam co się odwaliło z całym cyklem Stories, który zagrzebano po ledwo dwóch projektach, tylko dlatego bo Solo wywalił się finansowo na glebę. Przecież oni filmowo z tą marką działają jak poparzeni. Ostatnia trylogia owszem może i ładnie zarobiła, ale odbiór wśród widzów bardzo podzielony, do tego finansowo to i tak jest daleki ogon za filmami superhero.

MCU ma plany na kolejne filmy zawsze ileś tam produkcji/lat w przód a w Star Wars nie wiadomo kiedy powstaną kolejne filmy, przez co cały ciężar przeszedł na seriale. Najbardziej wymowne jest to, że z  obydwoma franszyzami współpracuje Disney.

Generalnie patrząc po ostatniej trylogii to tam nie było planu na sensowne filmy, ale na pewno plan na zarobek.

Filmowe SW jak sobie kiedyś tam będą, to przypuszczam, że wszystko co będzie można powiedzieć, to, że będą. Zero pomysłowości na sensowną rozbudowę tego uniwersum. Znów wystarczy klepnąć szturmowców, imperium, przedział czasowy tak do 10 lat po starej trylogii. Takie niezbyt wymagające dużego wkładu intelektualnego przewidywania na podstawie ich poczynań.

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #766 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 14:12:55 »
No to właściwie sam sobie odpowiedziałeś. Planów nie ma, ale na pewno w kinach coś będzie :D
Owszem, filmowo to działali jak poparzeni. W sumie to każdy kto gonił Marvela tak działał. I wszyscy polegli.
Na razie skupili się na serialach. Jak w nich widać, jakiś tam plan na wspólne universum mają. Pewnie na coś konkretniejszego od seriali przyjdzie nam poczekać aż te seriale się ukażą.


Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #767 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 15:14:46 »
Pytanie tylko "co" i "kiedy".
Przepakowany postaciami Marvel właśnie sięga po trzeci, czwarty szereg żeby go upchnąć po kinach.
Pytanie co zrobi Di$ney z marką, którą sam konsekwentnie wpycha do narożnika. Seriale z postaciami drugoplanowymi to nie kino.
A jak długo boją się jakiejkolwiek świeżej inicjatywy tak długo będą coraz bardziej zakopywać się pod tonami gruzu pozostałego po oryginalnej Trylogii. I w końcu się okaże, że już nie mają jak się odgrzebać.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #768 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 17:29:50 »
Owszem seriale to nie kino, ale teraz jest dobry moment i czas aby to dać widzom.  To czas aby kinowe Star Warsy sobie odpoczęły. Może kolejny film nie będzie kinowy ale skierowany głównie na platformę Disney +, tak jak DC i ich Batgirl która powstaje dla HBO? Jakby nie patrzeć seriale SW to jest nowość. Ile tych nowości chcemy? Bo trochę tego jednak powstaje.
Piszesz o postaciach drugoplanowych i zastanawiam się kto poza Obi-Wanem został? Z klasycznej trylogii to raczej nikt, z prequeli też nie. Z nowej trylogii, to poza Finnem (gdzie krąży plotka o serialu z nim) całą resztę może zachowają do następnej trylogii epizodycznej? A może zrobią z nimi seriale, gdy to co robią teraz zda egzamin.
Ty i Pan M wspominaliście o Marvelu. Ale właśnie kinowy Marvel  wybił się na postaciach mało popularnych. Dla czego Gwiezdne Wojny nie miałyby zrobić tego samego i skupić się na postaciach drugoplanowych? Taki Mandalorian, to nawet nowa postać, a jednak serial z nim oceniany jest bardzo dobrze. I ten serial dał start kolejnym serialom. Po co się śpieszyć z filmami kinowymi?

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #769 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 17:46:05 »
To teraz pytanie brzmi co to znaczy "spieszyć się z filmami kinowymi".
Jeżeli uznamy, że częstotliwość Marvela jest nie do osiągnięcia (i zresztą byłaby szkodliwa) to co ile taki film powinien się ukazywać? Co 2 lata? Co 3? SW jak Bondy?
Tylko jest ten jeden tyci problem: nawet żeby wypuszczać film co 5 lat to trzeba mieć na niego pomysł. A oni najwyraźniej go nie mają.
Pojawiły się seriale w ramach (tak to chyba można określić) damage control, ale duże marki to kina. I co Di$ney ma do zaproponowania? Młodzieńcze lata Obi Wana? Dziecięce lata Obi Wana?
To już naprawdę wolałbym jakiś solowy film z Ashoką (zwł. jeżeli w wersji z Rosario) skoro Old Republic wydaje się być nie do pomyślenia. Pytanie tylko brzmi czy się odważą na cokolwiek co nie jest choćby w minimalnym stopniu powiązane z oryginalną trylogią. To naprawdę zaczyna przypominać syndrom żałoby.

P.S. MCU wybiło się na mało popularnych postaciach? Avengers grupowo i solowe filmy poszczególnych Mścicieli to mało popularne postacie? Chyba tylko GotG i Ant-Man podpadają pod tą teorię, ale to są filmy z okresu po pierwszych "Avengers" kiedy ta maszynka ruszyła na dobre.
« Ostatnia zmiana: Śr, 03 Listopad 2021, 17:47:39 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #770 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 22:59:25 »
MCU wybiło się na Ironmanie, Thorze, Kapitanie Ameryka, te postacie w latach gdy powstały filmy nie były przecież popularne. Popularni to byli X-Meni, Spiderman, Fantatsyczna Czwórka. Do których adaptacji filmowych prawa sprzedali.

Odnośnie seriali, to zupełnie się nie zgodzę że to damage control. Plotki o serialach Star Warsowych mamy co najmniej od prequeli. Tyle że nie było do tej pory technologii do tego. Teraz jest i technologia i kasiasty sponsor i miejsce gdzie mogą je wrzucać.

To teraz pytanie brzmi co to znaczy "spieszyć się z filmami kinowymi".
Jeżeli uznamy, że częstotliwość Marvela jest nie do osiągnięcia (i zresztą byłaby szkodliwa) to co ile taki film powinien się ukazywać? Co 2 lata? Co 3? SW jak Bondy?
Moim zdaniem filmy trylogii powinny się ukazywać co 3 lata. W sensie Epizod X, 3 lata przerwy Epizod XI, 3 lata przerwy i Epizod XII. Tak jak powstała klasyczna trylogia i prequele. A potem kilka lat przerwy i inna trylogia np Old Republic, i powrót po 10 latach do normalnego "czasu" z epizodami XIII, XIV, XV.
W między czasie jakiś solowy film na próbę ale co ważne z postaciami z trylogii, czyli np zamiast młodego Hana Solo po śmierci Hana Solo, film z Poe Dameronem albo jak Kylo Ren stał się Kylo Renem.

nawet żeby wypuszczać film co 5 lat to trzeba mieć na niego pomysł. A oni najwyraźniej go nie mają.
Klasyczna Trylogia udowodniła że wcale takiego pomysłu nie trzeba mieć. Da się to wymyśleć w czasie kręcenia filmu ale trzeba mieć na to czas.

Offline O.

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #771 dnia: Śr, 03 Listopad 2021, 23:33:26 »
wystarczyłaby trylogia Thrawna nakręcona przez Filoniego

Offline Dracos

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #772 dnia: Cz, 04 Listopad 2021, 08:33:38 »
Pojawiły się seriale w ramach (tak to chyba można określić) damage control

Seriale się pojawiły jako element projektowany pod własną usługę streamingową. Nic tak nie skłania do opłacania abonamentu jak biblioteka seriali, a jak się już dodaje własny content to aż krzyczy żeby wykorzystać właśnie duże marki.

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #773 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 00:24:39 »
MCU wybiło się na Ironmanie, Thorze, Kapitanie Ameryka, te postacie w latach gdy powstały filmy nie były przecież popularne.

Chwilunia. Avengersi (Stark, Thor, Kpt. Am.) nie byli popularni w Stanach? Serio?

Odnośnie seriali, to zupełnie się nie zgodzę że to damage control. Plotki o serialach Star Warsowych mamy co najmniej od prequeli.

No właśnie. Plotki.
Tymczasem pierwszy pojawił się po ciężkim oklepie jakim były reakcje na nową tzw. "trylogię" (szczeg. Ep. IX).
Patrząc na to jak bardzo kurczowo księgowi Di$neya trzymają się jakichkolwiek wątków klasycznej trylogii podejrzewam, że zielone światło mignęło dopiero teraz nie dlatego, że wcześniej "nie było technologii" (skoro nie było technologii to jakim cudem powstawały filmy?) tylko kiedy się okazało, że żywcem nie wiedzą już co robić przy tak spadających zyskach (-50% między Ep. VII a IX) i przy braku możliwości dalszego dojenia oryginału na wielkim ekranie.


Moim zdaniem filmy trylogii powinny się ukazywać co 3 lata. W sensie Epizod X, 3 lata przerwy Epizod XI, 3 lata przerwy i Epizod XII.

Zapewne legitymuję się zbyt płytką wyobraźnią, ale nie potrafię sobie wyobrazić, że oni mogą sobie wyobrazić co tam miałoby być dalej. C3PO i R2D2 z Chewbacca jako twórcy nowej Republiki?

A potem kilka lat przerwy i inna trylogia np Old Republic, i powrót po 10 latach do normalnego "czasu" z epizodami XIII, XIV, XV.

Kto czekałby dekadę na XIII itp. No i ponownie: o czym to? I o kim? O synu siostry Ooli? Czy może o kuzynie bratanicy sprzątaczki z kantyny w Mos Eisley o którą otarł się wychodzący z przybytku Luke?
Old Republic? Uwierzę gdy zobaczę. Ale obawiam się (i całkiem serio ta myśl mi się nie podoba), że mogę nie dożyć.

W między czasie jakiś solowy film na próbę ale co ważne z postaciami z trylogii, czyli np zamiast młodego Hana Solo po śmierci Hana Solo, film z Poe Dameronem albo jak Kylo Ren stał się Kylo Renem.

Zieeew...
I w sumie: dlaczego to takie ważne żeby były postacie z trylogii, skoro te filmy położyły właśnie m.in. bezbarwne nowe postacie?

Klasyczna Trylogia udowodniła że wcale takiego pomysłu nie trzeba mieć. Da się to wymyśleć w czasie kręcenia filmu ale trzeba mieć na to czas.

Że coś takiego da się zrobić to akurat udowodniła najnowsza trójka filmów i efekt jest taki, że gdyby się dało to żądałbym zwrotu za oglądanie filmów zrobionych na takiej właśnie zasadzie - tzn. bez mającego ręce i nogi pomysłu.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Kadet

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #774 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 00:48:29 »
Moim zdaniem to raczej nie trzeba nowych filmów SW. W tym wypadku im więcej filmów, tym bardziej dewaluuje się marka. Wydaje mi się, że inaczej było wszystko to postrzegane, kiedy myśleliśmy, że sześć filmów to wszystko i nic więcej nie wyjdzie - natomiast po premierze trylogii sequeli, "Rogue One" i "Solo" waga "Star Wars" spadła, bo wszyscy się spodziewali, że będą je trzaskać jeden po drugim jak Marvele (i byłoby tak, gdyby im się udało z przychodami).

Ewentualnie jestem w stanie zaakceptować pojedyncze filmy typu "antologies" i może jakieś cykle w dalekiej, dalekiej przeszłości/przyszłości, bez widocznego związku z głównymi filmami.

Chwilunia. Avengersi (Stark, Thor, Kpt. Am.) nie byli popularni w Stanach? Serio?

Z tego, co pamiętam, to do chwili premiery filmów np. taki Iron Man to była raczej postać niszowa, znana chyba fanom komiksu. W uniwersum też nie był tak absolutnie na pierwszym planie. Dopiero MCU wykatapultowało go do dzisiejszego statusu.
Bardzo Was proszę o wsparcie i/albo udostępnienie zbiórki dla dziewczynki walczącej z rakiem: https://www.siepomaga.pl/walka-agatki.

Dziękuję z całego serca!

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #775 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 01:03:22 »
Chwilunia. Avengersi (Stark, Thor, Kpt. Am.) nie byli popularni w Stanach? Serio?

Pod kątem popularności to wymienione postaci przed erą MCU nie miały podejścia do globalnej rozpoznawalności Spider-mana . Powiedzmy coś jak casus Batmana i Supermana, których kojarzy raczej każdy a równolegle jest Wonder Woman, która i owszem ma status ikony w Stanach, praktycznie na równi z tą dwójką, ale dla reszty  świata w okresie przed filmami z Gadot to tak średnio bym powiedział.

BTW Co do samego Star Wars to ja mam taką kontrowersyjną dla niektórych tezę, ale imo im dalej od filmowego materiału czyli sagi Lucasa tym lepsze/fajniejsze rzeczy wychodzą. Jasne oryginalna saga dała nam Dark Forces,  Empire at war czy Republic Commando, które są naprawdę dobre, ale poza tym z tej marki urodziły się  Kotory, gdzie jedynka to prequel idealny, a kontynuacja wejściem w bardziej szarą strefę moralną nadaje zaskakująco dużo dojrzałości Star Wars. Książkowa trylogia Dartha Bane'a, komiksowe serie  Knights of the Old Republic,  mini serie The Golden Age of the Sith i Fall of the Sith Empire, czy nawet cinematici do Old Republic to są rzeczy na naprawdę świetnym poziomie, dużo bardziej ciekawsze niż męczenie kolejny raz buły z Imperium, Skywalkerami i Palpatinem. Tylko Disney to kołnierzyki kalkulujące co im się dobrze sprzedaje i nie sięgną chętnie po content jw, bo przecież "to się nie kojarzy ludziom ze star wars". High Republic łaskawie pomińmy milczeniem, bo ten projekt nawet do pięt nie dorasta temu co wyżej.



Z tego, co pamiętam, to do chwili premiery filmów np. taki Iron Man to była raczej postać niszowa, znana chyba fanom komiksu. W uniwersum też nie był tak absolutnie na pierwszym planie. Dopiero MCU wykatapultowało go do dzisiejszego statusu.

To zdecydowanie nie była postać o statusie pajęczaka, ale to co napisałeś to  lekka przesada. Taki był nieistotny, że wchodził w skład oryginalnego składu Avengers od zarania dziejów tego teamu, albo w komiksowym Civil War-lata 2006-207- był jedną z kluczowych stron konfliktu. Dość duży ciężar jak na niszową postać. Niszowy to jest Moon Knight albo Man-Thing a nie Stark.
« Ostatnia zmiana: Nd, 07 Listopad 2021, 01:14:15 wysłana przez Pan M »

Offline death_bird

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #776 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 02:09:50 »
Z tego, co pamiętam, to do chwili premiery filmów np. taki Iron Man to była raczej postać niszowa, znana chyba fanom komiksu.

Wiem, że robię OT i "apologies from the mountain", ale piszesz chyba o stanie świadomości w Polsce.
MCU wzięło na warsztat zawodników wagi ciężkiej (z tych postaci, do których mieli prawo). Pierwsze dwa z trzech filmów były niby o niszowej postaci, bo chcieli ją za grube pieniądze wypromować?
Kawalerska u ich księgowych fantazja...
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Cringer

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #777 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 19:33:25 »
Wiem, że robię OT i "apologies from the mountain", ale piszesz chyba o stanie świadomości w Polsce.
MCU wzięło na warsztat zawodników wagi ciężkiej (z tych postaci, do których mieli prawo). Pierwsze dwa z trzech filmów były niby o niszowej postaci, bo chcieli ją za grube pieniądze wypromować?
Kawalerska u ich księgowych fantazja...
te postacie to była Marvelowa druga liga. Marvel grał tym co miał.
Odnośnie księgowych to ciekawy cytat:
Cytuj
According to film historian Ben Fritz, Marvel originally intended to kick things off with Captain America, who would literally have been the "First Avenger". But plans changed, as Fritz explains in his book The Big Picture: The Fight for the Future of Movies.

To decide which film to make first, Marvel convened focus groups. But they weren't convened in order to ask a random cross-section of people which story lines and characters they would most like to see onscreen. Instead, Marvel brought together groups of children, showed them pictures of superheroes, and described their abilities and weapons. Then they asked the kids which ones they would most like to play with as a toy. The overwhelming answer, to the surprise of many at Marvel, was Iron Man.

"That's what brought Iron Man to the front of the line," said a person who helped to decide which movie Marvel would self-produce first.

Offline Pan M

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #778 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 20:04:13 »
te postacie to była Marvelowa druga liga. Marvel grał tym co miał.

Czyli Avengers, które jest Marvelowskim odpowiednikiem JL, najważniejszą drużyną w dziejach tego uniwersum to druga liga?  ???



Uprzedzając, tak wiem, że F4 było historycznie nawet ważniejsze, ale wyszło na to, że to w Avengers crossują co się ważniejsze postaci i teamy tego świata.

To już nawet posiłkując się comicvine Iron man ma ponad 10 tysięcy występów w komiksach, a analogicznie Star Lord niecałe 800. Porównawczo Spider-man 15 tysięcy, więc ta przepaść między Starkiem a największą ikoną Marvela nie jest aż tak kosmiczna.

https://comicvine.gamespot.com/iron-man/4005-1455/
https://comicvine.gamespot.com/star-lord/4005-10957/
https://comicvine.gamespot.com/spider-man/4005-1443/

Iron Man to druga liga tak?
« Ostatnia zmiana: Nd, 07 Listopad 2021, 20:41:20 wysłana przez Pan M »

Offline xanar

Odp: Uniwersum "Star Wars". Filmy, seriale, Stary i Nowy Kanon
« Odpowiedź #779 dnia: Nd, 07 Listopad 2021, 20:37:44 »
MCU wybiło się na Ironmanie, Thorze, Kapitanie Ameryka, te postacie w latach gdy powstały filmy nie były przecież popularne. Popularni to byli X-Meni, Spiderman, Fantatsyczna Czwórka. Do których adaptacji filmowych prawa sprzedali.
Ktoś tu widzę nieźle odleciał, randomowo sprawdziłem trzy miesiące:

Grudzień 2007
https://www.comichron.com/monthlycomicssales/2007/2007-12.html
Styczeń 2008
https://www.comichron.com/monthlycomicssales/2008/2008-01.html
Luty 2008
https://www.comichron.com/monthlycomicssales/2008/2008-02.html

W tym okresie Thor i Kapitan sprzedawali się lepiej niż X-Men, Spiderman, Fantatsyczna Czwórka tylko Iron-Man był gdzieś ok. 50-ki, sprzedawał się podobnie jak Flash czy Wonder Woman.

Już pomijaj fakt, że te postacie od początku lat 60-tych miały swoje regularne serie.
« Ostatnia zmiana: Nd, 07 Listopad 2021, 20:40:27 wysłana przez xanar »
Twój komiks jest lepszy niż mój