Autor Wątek: The Umbrella Academy  (Przeczytany 6901 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: The Umbrella Academy
« Odpowiedź #30 dnia: Pt, 02 Sierpień 2019, 12:53:17 »
Połowa pierwszego sezonu "The Umbrella Academy" za mną. Tyle liter w alfabecie, a znaków interpunkcyjnych ile?! A ja w dalszym ciągu nie mogę wyjść ze stanu bardzo pozytywnego nastroju nad tym serialem. Jeszcze nie tak dawno mówiłem sobie, że ,,czegoś takiego nie widziałem", gdy oglądałem adaptacje komiksowych Uniwersów - seriale: "Titans" i "Doom Patrol". Teraz chyba skala i siła tego wyrażenia zmienia swojego odbiorcę przesuwając się w kierunku "The Umbrella Academy", lekko dysfunkcyjnej rodziny, na którą składają się  urodzeni tego samego dnia tego samego roku ludzie obdarzeni nadnaturalnymi zdolnościami, z zadatkiem na bycie superbohaterami rzecz jasna. A przewodzi nim ekscentryczny - wypisz wymaluj, pasujący do alternatywnej ,,steampunkowej" wizji rzeczywistości - milioner Sir Reginald Hargreeves. Rozwijając wątek "The Umbrella Academy" dodam również, że serial ten zaskakuje mnie dużo mocniej, niż ,,zwykłe bardziej", z każdym kolejnym obejrzanym odcinkiem. W przypadku jego fabuły nie można mówić o ,,wartkiej akcji", jak na gatunek i to co serial przekazuje przystało. Opowiadanie całości wydarzeń serialu ma charakter improwizowanej akcji z awangardowymi wstawkami humorystycznymi, dramatycznymi, a czasami groteskowymi w stosunku do samego wątku śledczego: Cha-Cha i Hazel, pracą najemnika / łowcy / super-złola są chyba zbyt znużeni; wyglądają tak, jakby w każdej chwili mogli eksplodować od rutyny, w którą popadli pracując dla "Komisji". Najbardziej tyczy się to osoby Hazela. Otóż
Spoiler: PokażUkryj
woli on odpocząć w pracy: zjeść pączka w kawiarni, podyskutować o rzadkich gatunków ptaków z miłą panią podającą mu pączki, i o samych nadzieniach pączków również. Historia "Numeru Pięć", ba, cała ta postać - ten jej charakterek, dorzuca do pieca nietuzinkowości serialu przysłowiowe trzy grosze!




"The Umbrella Academy" jest innym, wybornie przedstawionym, nie-schematycznym, mającym swój wysmakowany urok małoekranowym widowiskiem. Na pewno nie będzie to nachalnym stwierdzeniem, gdy powiem, że te 10 odcinków pierwszego sezonu produkcji przeznaczona jest bardziej dla ,,fanów gatunku" tego rodzaju adaptacji komiksowych z historiami superbohaterskimi w roli głównej.

Po połowie obejrzanego sezonu "The Umbrella Academy" oceniam serial na: 8,5/10!