Autor Wątek: Space Opera - seriale  (Przeczytany 2398 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline komiks

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #15 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 12:09:34 »
  Na siłę można upchać diunowe mini-seriale, chociaż dla mnie to raczej filmy telewizyjne podzielone na trzy czy tma cztery odcinki, lub ewentualnie Killjoys. Na dobrą sprawę to jedynymi, podręcznikowymi przykładami space-opery w tv będą Star Wars i Star Trek, przy czym same seriale nie są same w sobie space-operami zwłaszcza w przypadku Star Warsów, tylko dzieją się w odpowiednich uniwersach. Niby w tym roku Amazon ma zacząć kręcić Warhammer 40K.
Miałem na liście Killjoys i Diunowe miniseriale Dune (2000) i Children of Dune (2003). W diunowych świat to pełną gębą space opera, ale seriale podobnie jak filmy kinowe, akcję skupiają  na jednej planecie i tylko słyszymy, że są jakieś tam interesy między galaktyczne, niestety seriale tego nie pokazują.

Podobnie jest ze Star Wars o których wspomniałeś, samo uniwersum tak, ale już seriale jak np The Mandalorian, The Book of Boba FettAhsoka, Obi-Wan Kenobi, The Acolyte to są historie o zasięgu lokalnym. Andor to serial trwający, więc nie wiadomo co się wydarzy, ale wątpię żeby w kolejnych sezonach nabył cech space opery, to jest historia ruchu oporu.

Space Operą - przynajmniej książkowo - jest Fundacja, serial wciąż trwa, więc nie włączam go na listę.

Na liście mam Zagubieni w kosmosie ale nie oglądałem poza kilkoma odcinkami, więc prośba do osób które znają, czy to jest space opera? Czy może tylko siedzą na planecie i sobie urządzają domek? Podobnie jak było w serialu Ziemia 2?

I, w sumie, Star Trek: Stacja kosmiczna też ma akcję osadzoną lokalnie, w jednym miejscu. Ale rozumiem, że w szerszym uniwersum.
Nie oglądałem, czyli chyba do wywalenia? Bo samo uniwersum się nie liczy.
« Ostatnia zmiana: Nd, 01 Czerwiec 2025, 12:11:08 wysłana przez komiks »
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #16 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 12:44:50 »
  Ogólnie założeniem space-opery jest ukazanie wizji świata wraz z trapiącymi go konfliktami na gargantuiczną "operową" skalę. Tyle, że większość "książkowych" definicji zakłada, że niekoniecznie one muszą pełnić główną oś fabuły. Jak najbardziej może to być ukazane w małej przestrzeni, ale z założeniem, że wielkie wydarzania będą stanowiły chociażby tło. Dlatego Deep Space Nine jak najbardziej spełnia założenia, tam polityki jest dosyć sporo, nie musimy oglądać na ekranie kosmicznej bitwy stu niszczycieli, ważne że wiemy iż się wydarzyła, a bohaterowie w jakiś tam sposób ot chociażby za pomocą dyplomacji na nią wpłynęli. To samo Diuna, czy Mandalorian w którym czarnym charakterem jest jeden z Moffów Imperium chcący zmienić układ sił w Galaktyce. Z kolei The Acolyte jest zwykłym kosmicznym kryminałem, czy tam Skeleton Crew będące przygodówką też nie pasuje do schematu. Andor zdaje się jest zakończony.

Offline grzegorz.cholewa

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #17 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 13:46:31 »
Space Opera to mi się kojarzy jako taka przygodówka w kosmosie. Piraci zamienili morza na kosmos i fruwają. Polityka często jest pretekstem by się z kimś naparzać. Czym byłyby Gwiezdne Wojny gdyby nie wojny? Niby wszyscy dążą do pokoju ale, że pokój jest nudny, i nie ma co wtedy robić to trzeba wymyślać co zrobić by ktoś z kimś se kuku nawzajem robili.

Do Space Opery to można zaliczyć adaptacje Wojny światów.

Offline komiks

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #18 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 13:55:18 »
Opierałem się na ogólnej definicji z Wikipedii, ale nie tylko, wszelkie definicje podkreślają, że impakt rozgrywających się wydarzeń musi być na skalę globalną, a nie lokalną. Gdyby przyjąć, że skala lokalna wystarcza do miana space opery, byłby nią np dramat uwięzionych na bezludnej planecie Sitha i Jedi, którzy muszą współpracować, aby się z tej planety wydostać.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Offline Interloper

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #19 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 14:12:42 »
A świat Riddicka podchodzi pod definicję space opery? Oprócz trzech filmów jest jeszcze gra. Szczególnie film Kroniki Riddicka mają taki sznyt spaceoperowy.

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #20 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 14:39:17 »
Opierałem się na ogólnej definicji z Wikipedii, ale nie tylko, wszelkie definicje podkreślają, że impakt rozgrywających się wydarzeń musi być na skalę globalną, a nie lokalną. Gdyby przyjąć, że skala lokalna wystarcza do miana space opery, byłby nią np dramat uwięzionych na bezludnej planecie Sitha i Jedi, którzy muszą współpracować, aby się z tej planety wydostać.

  Definicje są dobre, tylko trochę nie do końca chwytasz sens. Wydarzenia mają być na skalę globalną i muszą mieć wpływ na bohaterów a jednocześnie bohaterowie mogą (aczkolwiek niekoniecznie) mieć wpływ na nie, tyle że te wydarzenia wcale nie muszą stanowić głównej osi fabuły.


A świat Riddicka podchodzi pod definicję space opery? Oprócz trzech filmów jest jeszcze gra. Szczególnie film Kroniki Riddicka mają taki sznyt spaceoperowy.

  Kroniki Riddicka zdecydowanie spełniają warunki, Pitch Black zdecydowanie nie.

Offline komiks

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #21 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 15:10:28 »
Wydarzenia mają być na skalę globalną i muszą mieć wpływ na bohaterów a jednocześnie bohaterowie mogą (aczkolwiek niekoniecznie) mieć wpływ na nie, tyle że te wydarzenia wcale nie muszą stanowić głównej osi fabuły.
Wtedy wchodzimy w niuanse. Jeśli do miana space opery wystarczy kryterium, że: wydarzenia w serialu powinny być inspirowane przez wydarzenia globalne i mieć wpływ na bohaterów - to space operą staje się Z Archiwum X. Ponieważ oś fabuły związana z kosmitami

Spoiler: PokażUkryj
to kolonizacja Ziemi i zniewolenie ludzkości oraz próba zapobieżenia temu, przez różne frakcje kosmitów. Czyli mamy co najmniej dwie rasy: kosmitów i ludzi, konflikt między nimi, ale także sojusz między frakcją kosmitów i ludzi.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #22 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 15:48:56 »
Wtedy wchodzimy w niuanse. Jeśli do miana space opery wystarczy kryterium, że: wydarzenia w serialu powinny być inspirowane przez wydarzenia globalne i mieć wpływ na bohaterów - to space operą staje się Z Archiwum X. Ponieważ oś fabuły związana z kosmitami

Spoiler: PokażUkryj
to kolonizacja Ziemi i zniewolenie ludzkości oraz próba zapobieżenia temu, przez różne frakcje kosmitów. Czyli mamy co najmniej dwie rasy: kosmitów i ludzi, konflikt między nimi, ale także sojusz między frakcją kosmitów i ludzi.


   Archiwum X to serial w którym Mulder i Scully przez 90% czasu antenowego szukają aligatorów w nowojorskich kanałach a konflikt to w sumie nie wiadomo czy ma wogóle miejsce. Diuna jest space-operą pełną gębą, mamy do czynienia z tysiącami czy tam więcej planet, których los ma zdecydowanie wpływ na bohaterów. Space-operami są Fundacja Asimova, Hyperion Simmonsa, czy seria o Kulturze Iaina Banksa, niektóre powieści Vernora i Joan Vingów. Rzeczy w stylu Battlestar Galactica czy Gwiezdna Eskadra, szczerze mówiąc nie do końca spełniają warunki space-opery, to lokalne szarpaniny dwóch stron o kilka układów słonecznych, bardziej militarne s-f.

Offline komiks

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #23 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 16:03:43 »
   Archiwum X to serial w którym Mulder i Scully przez 90% czasu antenowego szukają aligatorów w nowojorskich kanałach a konflikt to w sumie nie wiadomo czy ma wogóle miejsce.
Tak samo jak większość seriali Star Wars, taki Mandalorian 90% czasu chodzi od wioski do wioski.

Gdzie w Diunie masz te tysiące planet? Pytam o serial, a nie książkę. To, że uniwersum takie jest to zgoda, ale osoba która nie zna uniwersum, tylko oglądnie serial, nie poczuje tego rozmachu bo to jest zazwyczaj we wstępie opowiedziane kilkoma zdaniami, a potem pokazywane są wydarzenia lokalne.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #24 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 16:08:06 »
  Przecież cała fabuła, kręci się wokół ludzi którzy władają znanym wszechświatem a ich decyzje na tenże wszechświat wpływają podczas gdy jednocześnie wszechświat wpływa na ich decyzje. Jak mieliby niby pokazać tysiące planet? Po jednej na odcinek czy jak? Widziałeś kiedyś, albo nawet czytałeś coś dziejącego się na tysiącu planet?

Offline komiks

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #25 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 16:12:40 »
Który serial Diunowy masz konkretnie na myśli?
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #26 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 16:20:45 »
  No ten stary, już tak dobrze nie pamiętam William Hurt tam napewno grał.

Offline komiks

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #27 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 16:43:29 »
Czyli Diuna z 2000 roku. Nie oglądałem, ale wiem, że fabuła koncentruje się na konflikcie między rodami Atrydów i Harkonnenów - w tym Paulu Atrydzie - o kontrolę nad przyprawą melanż na Arrakis. Przyprawa jest niezbędna do podróży międzygwiezdnych, więc kto ją kontroluje, ten ma realną władzę w galaktyce. Czyli klasyczna Diuna.

Diuna z 2000 roku to bardziej polityczny serial, niż typowa space opera. Dla mnie nie do końca jest zrozumiała lokalność Diuny w ogólności, bo dla porównania w takim Star Wars przylatuje statek i pacyfikuje całą planetę. Tutaj mamy najcenniejszą planetę w galaktyce, a główni oponenci zamieszkujący ją toczą ze sobą lokalne starcia, zamiast wyprowadzić armadę statków kosmicznych i walczyć o cały układ słoneczny.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Offline Dracos

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #28 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 18:55:28 »
Rzeczy w stylu Battlestar Galactica czy Gwiezdna Eskadra, szczerze mówiąc nie do końca spełniają warunki space-opery, to lokalne szarpaniny dwóch stron o kilka układów słonecznych, bardziej militarne s-f.

Jak tak dzielić włos na czworo i sztywno się trzymać jakichś definicji to pewnie masz rację, ale ja BSG zawsze będę kwalifikował do space opery. (swoją drogą ta oryginalna stara na 100% była na skyshowtime bo nawet się zastanawiałem czy nie zacząć oglądać) Trochę podobnie do noir też są tytuły które jedni zaliczą, a inni nie bo nie spełnia jakichś tam warunków.

Offline Piterrini

Odp: Space Opera - seriale
« Odpowiedź #29 dnia: Nd, 01 Czerwiec 2025, 21:06:46 »
Może space opery rozszerzyć po prostu do kosmicznego sci-fi? Na potrzeby dyskusji oczywiście, bo sam jestem ciekaw definicji, a nie jest ona ustandaryzowana. Podoba mi się taki opis elementów koniecznych: space czyli tutaj kosmos - kosmos jest duży, więc akcja nie może ograniczać się do jednej planety (tak jak podałeś @komiks); opera, czyli przewijają się postaci decyzyjne w świecie przedstawionym, typu kanclerz, imperator, król itd., no i na szali powinien być jakiś ważny dla świata przedstawionego konflikt, nawet jeśli chodzi o konflikt interpersonalny, wtedy między ważnymi dla danego świata postaciami.

Uwzględniłem: seriale, które były legalnie dostępne w Polsce (TV, streaming, DVD/Blu-ray, inne dystrybucje).
Wykluczyłem seriale: trwające, animowane, internetowe, antologie
Hm, bardzo ograniczony zakres, ale skoro taki zamysł to ok. Ciekawą prawidłowością jest, że przeglądając czy jakieś z interesujących mnie seriali nieanglojęzycznych (czyli poza USA, CAN, UK, i dla formalności, mimo że nie widzę takich produkcji z tych krajów, to też IRL, NZ, AU) wpisują się w cokolwiek zbliżonego do space opery nie zauważyłem nic (poza serialami animowanymi oczywiście, no i anomalie typu antologia Metal Hurlant Chronicles, tyle że to i tak anglojęzyczny, mimo że francusko-belgijski).

Nie załapały się Firefly - przygody są mocno lokalne, nie ma w tym rozmachu space opery.
Przykładowo Wikipedia podaje, że Firefly jest space operą, mimo że również uważam serial za space western. Tyle że w serialu (i filmie) są przedstawiciele Alliance, czyli takiego rządu, a kwestia Reavers stanowiła galaktyczny problem, który był eksplorowany.

Space Operą jest też saga Obcego. Ma być serial zaraz.
Serial o nazwie Alien: Earth, w domyśle nie będzie to więc space opera :)
Ale sama franczyza...? Głównie za sprawą Weyland-Yutani, czyli kolonizacja, jakieś eksperymenty itp., no ale brak konfliktu "operowego".

Na liście mam Zagubieni w kosmosie ale nie oglądałem poza kilkoma odcinkami, więc prośba do osób które znają, czy to jest space opera? Czy może tylko siedzą na planecie i sobie urządzają domek?
Stary Lost in Space to familijne budżetowe sci-fi, epizodyczny serial, każdy odcinek to jakaś misja czy zagrożenie z jakim bohaterowie sobie radzą, jednocześnie przemierzając kosmos (od planety do planety, napotykają różne statki, obcych itp.). Zdecydowanie bliżej temu do Firefly niż do Babylon 5.
Nowy Lost in Space, o którym już co nieco pisałem na forum - to też jest przygodowe sci-fi, nie skończyłem go wciąż, pierwszy sezon to z tego co pamiętam głównie przetrwanie i próby wydostania się z jednej planety, ale tło jest szerokie, w jakiś sposób przypomina Battlestar Galactica (Cylons) i znów Firefly, bo jednak nowy Lost in Space zrobiony jest w duchu starego, ale nie dla 8-latków, a dla 14-latków, no i uwspółcześniony oczywiście. A jak tak myślę o serialu, to wizualnie był solidny (przynajmniej pierwszy sezon), poziom był wysoki.
Patrzę też na inne tytuły, i jeśli Lexx klasyfikujesz jako space operę, to Lost in Space też się nadaje, paradoksalnie (bo seriale są bardzo odmienne) z podobnych powodów. A jak przy takich epizodycznych i nietypowych space sci-fi, to Red Dwarf rozumiem nieuwzględniony, bo jest "trwający"?