A Żołnierze Kosmosu się nadadzą? :DMasz na myśli Roughnecks: The Starship Troopers Chronicles?
Pamiętam taki serial jak byłem dzieckiem w telewizji się oglądało "Jazon z gwiezdnego patrolu"Pamiętam, że szło to w telewizji w soboty, chyba po południu. Ale pod tytułem "Jazon z gwiezdnego dowództwa"
"Jazon z gwiezdnego dowództwa"Jazon leciał w soboty po Dropsie (1986/87) i zawsze jako "Jazon z gwiezdnego patrolu".
Na siłę można upchać diunowe mini-seriale, chociaż dla mnie to raczej filmy telewizyjne podzielone na trzy czy tma cztery odcinki, lub ewentualnie Killjoys. Na dobrą sprawę to jedynymi, podręcznikowymi przykładami space-opery w tv będą Star Wars i Star Trek, przy czym same seriale nie są same w sobie space-operami zwłaszcza w przypadku Star Warsów, tylko dzieją się w odpowiednich uniwersach. Niby w tym roku Amazon ma zacząć kręcić Warhammer 40K.Miałem na liście Killjoys i Diunowe miniseriale Dune (2000) i Children of Dune (2003). W diunowych świat to pełną gębą space opera, ale seriale podobnie jak filmy kinowe, akcję skupiają na jednej planecie i tylko słyszymy, że są jakieś tam interesy między galaktyczne, niestety seriale tego nie pokazują.
I, w sumie, Star Trek: Stacja kosmiczna też ma akcję osadzoną lokalnie, w jednym miejscu. Ale rozumiem, że w szerszym uniwersum.Nie oglądałem, czyli chyba do wywalenia? Bo samo uniwersum się nie liczy.
Opierałem się na ogólnej definicji z Wikipedii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Opera_kosmiczna), ale nie tylko, wszelkie definicje podkreślają, że impakt rozgrywających się wydarzeń musi być na skalę globalną, a nie lokalną. Gdyby przyjąć, że skala lokalna wystarcza do miana space opery, byłby nią np dramat uwięzionych na bezludnej planecie Sitha i Jedi, którzy muszą współpracować, aby się z tej planety wydostać.
A świat Riddicka podchodzi pod definicję space opery? Oprócz trzech filmów jest jeszcze gra. Szczególnie film Kroniki Riddicka mają taki sznyt spaceoperowy.
Wydarzenia mają być na skalę globalną i muszą mieć wpływ na bohaterów a jednocześnie bohaterowie mogą (aczkolwiek niekoniecznie) mieć wpływ na nie, tyle że te wydarzenia wcale nie muszą stanowić głównej osi fabuły.Wtedy wchodzimy w niuanse. Jeśli do miana space opery wystarczy kryterium, że: wydarzenia w serialu powinny być inspirowane przez wydarzenia globalne i mieć wpływ na bohaterów - to space operą staje się Z Archiwum X. Ponieważ oś fabuły związana z kosmitami
Wtedy wchodzimy w niuanse. Jeśli do miana space opery wystarczy kryterium, że: wydarzenia w serialu powinny być inspirowane przez wydarzenia globalne i mieć wpływ na bohaterów - to space operą staje się Z Archiwum X. Ponieważ oś fabuły związana z kosmitami
Archiwum X to serial w którym Mulder i Scully przez 90% czasu antenowego szukają aligatorów w nowojorskich kanałach a konflikt to w sumie nie wiadomo czy ma wogóle miejsce.Tak samo jak większość seriali Star Wars, taki Mandalorian 90% czasu chodzi od wioski do wioski.
Rzeczy w stylu Battlestar Galactica czy Gwiezdna Eskadra, szczerze mówiąc nie do końca spełniają warunki space-opery, to lokalne szarpaniny dwóch stron o kilka układów słonecznych, bardziej militarne s-f.
Uwzględniłem: seriale, które były legalnie dostępne w Polsce (TV, streaming, DVD/Blu-ray, inne dystrybucje).Hm, bardzo ograniczony zakres, ale skoro taki zamysł to ok. Ciekawą prawidłowością jest, że przeglądając czy jakieś z interesujących mnie seriali nieanglojęzycznych (czyli poza USA, CAN, UK, i dla formalności, mimo że nie widzę takich produkcji z tych krajów, to też IRL, NZ, AU) wpisują się w cokolwiek zbliżonego do space opery nie zauważyłem nic (poza serialami animowanymi oczywiście, no i anomalie typu antologia Metal Hurlant Chronicles, tyle że to i tak anglojęzyczny, mimo że francusko-belgijski).
Wykluczyłem seriale: trwające, animowane, internetowe, antologie
Nie załapały się Firefly - przygody są mocno lokalne, nie ma w tym rozmachu space opery.Przykładowo Wikipedia (https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_space_opera_media#Television) podaje, że Firefly jest space operą, mimo że również uważam serial za space western. Tyle że w serialu (i filmie) są przedstawiciele Alliance, czyli takiego rządu, a kwestia Reavers stanowiła galaktyczny problem, który był eksplorowany.
Space Operą jest też saga Obcego. Ma być serial zaraz.Serial o nazwie Alien: Earth, w domyśle nie będzie to więc space opera :)
Na liście mam Zagubieni w kosmosie ale nie oglądałem poza kilkoma odcinkami, więc prośba do osób które znają, czy to jest space opera? Czy może tylko siedzą na planecie i sobie urządzają domek?Stary Lost in Space to familijne budżetowe sci-fi, epizodyczny serial, każdy odcinek to jakaś misja czy zagrożenie z jakim bohaterowie sobie radzą, jednocześnie przemierzając kosmos (od planety do planety, napotykają różne statki, obcych itp.). Zdecydowanie bliżej temu do Firefly niż do Babylon 5.
Firefly - w tle może jest galaktyczny konflikt, ale wydaje mi się, że główni bohaterowie nie mają na niego wpływu ani nie biorą w nim udziału. Gdyby serial był kontynuowany, to może poszedłby w tym kierunku.Kontynuacją Firefly jest Serenity, które zawiera te wątki o których piszesz, bohaterowie mieszają się w zarysowane konflikty z serialu, oczywiście Whedon musiał to wszystko skompresować przez skasowanie serialu i upchnął te wątki w jednym filmie.
| (https://3.bp.blogspot.com/-yMGpQARcdbs/Vfdno2EGObI/AAAAAAAAMD8/gx6FjUNbwQo/s1600/lexx-eva-habermann-zev-bellringer-11-dvdbash.jpg) | (https://i.pinimg.com/736x/9a/9f/6b/9a9f6bd00c7ef83f43685754b6d09748.jpg) |
Gwiezdna eskadra
Space: Above and Beyond
1995–1996
https://www.imdb.com/title/tt0112173/
Za to książkę polecam - początek skupia się na przedstawieniu mentalności i kultury Chińskiej, która jest całkowicie odmienna od zachodniej. W dalszej części - dla mnie najciekawszej - mamy czyste sci-fiction: zagadnienia z fizyki i matematyki, naukowe spekulacje i teorie oraz konsekwencje jakie z tego mogą wynikać. Bardzo inspirujące i pobudzające wyobraźnie.