Disney+ jako "twórca" wielu własnych produkcji nie ma, a większość to te franczyzowe (SW, MCU), taki Shogun (ale też Alien) oferują bo jakoś Hulu się z Disneyem łączy, a z Hulu z kolei łączy się FX, ale to tylko ta jedna odnoga i sam nie śledzę dokładnie kto/z kim/dlaczego, ale... Południowokoreańskie produkcje Disney+ (które Wikipedia kwalifikuje też jako produkcje Star, z tego co kiedyś czytałem to jest jedno i to samo, ew. jest to coś jak FX on Hulu - czyli "podwójnie" oryginalna produkcja - premiera w różnych formach/regionach świata w kolaboracji między dwoma głównymi producentami)...
Moving spośród ich azjatyckich seriali polecam najbardziej, szczególnie tutaj na forum, bo to i komiksowy serial (oparty na webtoonie), czerpie motywy z masy źródeł, niby sci-fi, ale też dramat, romans, thriller szpiegowski, najmniej chyba w tym komedii... Taki misz-masz typowego superhero jak MCU (do czasu założenia kalesonów) z "dorosłymi" rzeczami typu The Boys, ale w konwencji jakiej nie powstydziliby się Heroes (czyli 20 lat temu popularni Herosi). Wszystko wymieszane to mogłoby być w całości dla nikogo, a tak wyszło, że się udało zrobić coś znajomego, ale oryginalnego i zajmującego (przynajmniej w mojej opinii).
Heroes zresztą przywołałem nieprzypadkowo, serial zrobiony zupełnie inaczej, ale to w jaki sposób przedstawiał po kolei wszystkich bohaterów i ich historie (gdzie tak samo istotnym elementem były ich zdolności) jest w Moving zbliżony, całość jest nieskomplikowana, ale charakterystyka i motywacje bohaterów przedstawione są wyczerpująco. Minusem że może nazbyt kompleksowo, o ile każdy bohater dostaje swoje "5 minut", tak w przypadku tych mniej interesujących opowiadanie historii długości filmu fabularnego (bo serial to 20 ok. godzinnych odcinków) bywa że się dłuży (za to np. więcej obejrzałbym o "Potworze", jego historia to azjatyckie kino gangsterskie z zemstą i akcją typu świetnego Oldboya). W kontraście inny minus, chociaż taki w plusie, bo serial jest miejscowo napakowany akcją, i to na tyle, że wręcz te sceny akcji mogą się dłużyć... Jak to opisać... Bo te sceny bywają bardzo dobre, tyle że wiedząc, że nie zobaczymy w nich przez najbliższe kilka minut niczego nowego jakby "powszednieją", to jak w ostatnich latach kręcone dużo filmów jednoujęciowych, albo dawniej kręcone kino drogi, gdzie przez cały film trwa pościg policyjny itp. - to jest świetna rozrywka (tj. dla osób w takich filmach gustujących), ale taki ww. pościg nie zaoferuje niczego nowego w 20 ani w 120 minucie (pod kątem tego głównego motywu). Zostawiam też link do filmwebu, żeby łatwiej znaleźć:
https://www.filmweb.pl/serial/Niezwykli-2023-867973Innych Disneyplusowych południowokoreańskich jeszcze nie widziałem, ale The Worst of Evil czy Vigilante wyglądają na bardzo dobrze zrobione, i to piszę z perspektywy osoby raczej omijającej koreańskie i japońskie seriale (ze względu na ich "płynność tonalną", czyli standardowo np. scena poważnego dramatu przechodząca w infantylną komedię itp.), widać że te seriale Disney+ tworzone były na eksport (czyli pod zachodniego widza - o ile wciąż są różne gatunki w ramach jednej produkcji, tak całość przypomina bardziej produkcje USA niż azjatyckie). O, jeszcze trailer, w 01:29 kilka klatek z mojej ulubione sceny z Moving, coś jak połączenie Hitmana (gra) ze strzelaniną w lobby w Matrixie, w roli głównej ichniejszy Superman:
Już kończąc przejdę do innego eksportu, tym razem "naszego"...
Breslau - polski serial Disney+, premiera miesiąc temu, kryminał, fikcja historyczna w czasach wojennych, wykonanie moim zdaniem nie sięga do topowych polskich produkcji osadzonych w tamtych realiach (tj. przywołałbym np. Canal+ i Króla), ale jest dosyć blisko - technicznie dobrej jakości produkcja "telewizyjna". Miałem jednak zbyt wysokie oczekiwania, znając ww. inne ich eksportowe produkty liczyłem na coś lepszego. Niektóre motywy są dosyć solidnie osadzone w przedstawionych realiach i całość wydaje się być spójna, tak czasem coś wybija z tej spójności, zdaje się być wrzucone dla... Po to aby odhaczyć w tabeli wszystko co musi się znaleźć w każdym współczesnym serialu, niezależnie czy pasuje czy nie. Miejscami klimat potrafił mnie wciągnąć, ale to chyba dlatego że, jak pewnie wielu widzów, lubię produkcje jakimi serial się inspirował, tj. np. Se7en jeśli chodzi o jeden z głównych motywów, ale też całość postaci głównego bohatera - to było coś, co widziałem niezliczoną ilość razy, jak pomyślę to cały ten motyw policjanta walczącego ze swoimi demonami itp. 50 lat temu w popkulturze był już szeroko wyśmiewany (co oczywiście nie przeszkadza w dalszym poleganiu na nim). Główny aktor zagrał dobrze, mimo tego stale widziałbym na jego miejscu kogoś bardziej "surowego", żeby faktycznie było po nim widać co postać przeżywa itp., zaryzykowałbym stwierdzenie, że całą produkcję oglądałoby się zupełnie inaczej (nie wiem czy lepiej, bo może o to twórcom chodziło, żeby aktor nie był zbyt ekspresyjny, tyle że nie trzeba być ekspresyjnym aby emocje widoczne były na twarzy itp.). Sama intryga i postaci dosyć przeciętne (klisze, no i przewidywalność), na plus na pewno miejscowo scenografia, na minus, jak to już standardem, dźwięk (oglądać z napisami, mimo że mówią po polsku), no i miejscowo dialogi (nie zawsze, bo zdecydowanie nie ma tragedii).