Autor Wątek: Daredevil z Benem Affleckiem  (Przeczytany 2589 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

John_

  • Gość
Daredevil z Benem Affleckiem
« dnia: Nd, 10 Marzec 2019, 12:16:18 »
Poszukuje wersji reżyserskiej która rzekomo jest lepsza od podstawowego filmu.
Jeśli ktoś coś słyszał, proszę o kontakt.


Offline wonap



Offline Gieferg

Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #3 dnia: Nd, 10 Marzec 2019, 20:58:31 »
Na Blu-ray jest tylko reżyserska więc z dostępnością problemu nie ma. Sam innej nie widziałem, więc porównać nie mogę, ale sam film mi podszedł bardziej niż się spodziewałem znając jego reputację. W sumie jest całkiem niezły (8/10), wracam doń regularnie, jedynie wywaliłbym kilka scen jak walka na placu zabaw, ale też jakoś bardzo mi nie przeszkadzają.
Po dziś dzień jedyny ekranowy Daredevil jakiego uznaję, bo znajomość z serialem Netflixa zakończyłem przy szóstym odcinku pierwszego sezonu i do kolejnych już nie byłem w stanie się zmusić.
« Ostatnia zmiana: Nd, 10 Marzec 2019, 21:02:01 wysłana przez Gieferg »

sum41

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #4 dnia: Nd, 10 Marzec 2019, 21:02:25 »
Tutaj Afleck super wyglada jako Matt, tak fajnie jak w Baymanie jako Bruce Wayne. Kostuim DD ladnie zrobili nie to co w netflixie, choc Bullseye w swoim plaszczu to znow porazka.

John_

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #5 dnia: Wt, 12 Marzec 2019, 21:48:50 »
Fakt, DD w filmie miał świetny strój, nawet lepszy niż w serialu. Gdyby wyciąć sceny o których mówi Gieferg, i zrobić coś innego z Bullseye, to byłby film lepszy od wielu z MCU. Ciekawostka - szkice koncepcyjne z filmu.
Spoiler: PokażUkryj








John

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #6 dnia: Cz, 13 Czerwiec 2019, 23:32:00 »
Powtórzyłem seans. Nadal uważam, że film miał potencjał na o wiele lepszy twór niż ostatecznie to co zobaczyliśmy w kinach. Ben Affleck - udany i pasujący casting, wiarygodny jako Murdock, ze świetnymi warunkami fizycznymi. Michael Duncan w roli Kingpina - charyzma wylewa się z ekranu. Do tego świetna praca kamerą przy scenach "od góry", klimat Nowego Jorku. Do wycięcia Bullseye który był absurdalnie kiczowaty i żenujący, jakby wyrwał się z adaptacji komiksów Marvela kręconych w latach 60'. Jennifer Garner w roli Elektry również nie była moim wymarzonym castingiem, ale nie powoduje uczucia żenady podczas seansu, czego nie można powiedzieć o Collinie Farellu. Bardzo szkoda mi tego filmu, bo widać że mogło z tego wyjść coś bardzo dobrego. Wolę jednak do niego wracać niż do wielu filmów MCU. Mimo żenującego Bullseye'a, klimat jest gęsty kiedy trzeba.


Mając swoje bolączek, Daredevil Marka S. Jonshona lepiej oddaje ducha komiksów niż Spider-Man: Homecoming i sądząc po trailerach Far From Home. Biedny Affleck. Bardzo dobry Matt Murdock, świetny Bruce Wayne, a nie było mu dane nigdy dać z siebie wszystkiego co potrafi. DD nie doczekał się sequela w którym mógłby się rozkręcić w roli, a drugi film Bena z Batmanem został zmarnowany przez Warner Bros i Jossa Whedona. Nie zdziwię się jeśli będzie miał już uraz do filmów superbohaterskich do końca swojej kariery.

Offline Marvelek

Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #7 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 14:33:25 »
Powtórzyłem seans. Nadal uważam, że film miał potencjał na o wiele lepszy twór niż ostatecznie to co zobaczyliśmy w kinach. Ben Affleck

Nawet za tę wybitną kreację został uhonorowany Złotą Maliną :D
Sam Affleck zresztą dobrze nie wspomina tego flmu:

https://naekranie.pl/aktualnosci/ben-affleck-nienawidze-filmu-daredevil-za-to-netflix-robi-to-swietnie-1476817

Mając swoje bolączek, Daredevil Marka S. Jonshona lepiej oddaje ducha komiksów niż Spider-Man: Homecoming

Dla mnie to teza mocno dyskusyjna. Jestem fanem Daredevila i przeczytałem mnóstwo komiksów z tym bohaterem zarówno lepszych i gorszych i moim zdaniem twórcy tego filmu kompletnie nie rozumieją tej postaci. Wróciłem do filmu po latach i zdania nie zmieniłem. Ale jak ktoś lubi czekoladowe orzeszki to spoko :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 14 Czerwiec 2019, 14:43:42 wysłana przez Marvelek »

John

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #8 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 16:59:30 »
Za Batmana też dostał złotą malinę - kompletny absurd.

Offline Marvelek

Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #9 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 20:15:24 »
Za Batmana też dostał złotą malinę - kompletny absurd.

Według mnie nie. Dla mnie jego rola jak i film były koszmarne.  Porównując jego grę z innymi odtwórcami Batmana jest według mnie daleko w tyle za Keatonem i Bale'em. Ale to oczywiście moja opinia.

John

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #10 dnia: Pt, 14 Czerwiec 2019, 20:38:28 »
Chciałem nadmienić że nie uważam DD z Affleckiem za idealną adaptacje tej postaci, być może takie wrażenie odniosłeś z mojej wypowiedzi. Chciałem jedynie porównać go do dzisiejszych filmów Marvela - nieprzypadkowo wymieniłem Spider-Mana, domyślasz się pewnie dlaczego. I przy wymienionym filmie MCU, upieram się nadal że więcej film z Affleckiem ma wspólnego z Diabłem Stróżem, niż Homecoming ze Spiderem. Chodziło mi jedynie o porównanie kiedyś v dziś.

Natomiast już serial Netflixa uważam za perfekcyjną adaptacje.

Offline death_bird

Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #11 dnia: So, 15 Czerwiec 2019, 12:56:25 »
Widziałem tylko wersję "podstawową" "DD" z 2003 r. i jak dla mnie to był niemal taki sam teatr telewizji jak nasze "Quo Vadis". Jeden z gorszych filmów SH jakie zdarzyło mi się obejrzeć (choć "Elektra" była chyba jeszcze słabsza  :( ). Przede wszystkim Affleck zupełnie nie pasował mi do tej roli. Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale zupełnie mi nie leżał. Tak samo Farrell jako Bullseye. O Garner już nie wspominam. To wszystko było momentami tak przerysowane, że niemal karykaturalne. Scena walki DD z Elektrą na huśtawce... Brrr... Takie rzeczy widuje się u Chińczyków. Ten film był po prostu zły. Coś jak Batmany od Schumacher`a. Obsada była zła - nie w sensie złych aktorów tylko niedobranych do postaci. Pod tym względem serial bije ich na głowę (mimo, że Greczynkę gra pół Azjatka...). Odnoszę wrażenie, że DD z 2003 kręcono na tej samej zasadzie co naszego pseudo Wiedźmina - popularny aktor ma przyciągnąć małolaty i tyle...
Inna sprawa, że jako Batman Affleck też mi zupełnie nie pasował. Nie wiem. Może mam alergię na tego gościa (choć nawet jeśli to zupełnie nie mam pojęcia dlaczego)...
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Michael_Korvac

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #12 dnia: Nd, 16 Czerwiec 2019, 14:44:53 »
Jestem dumnym posiadaczem filmów Blu-Ray, o których toczy się w tym temacie dyskusja: Trylogia "Spider-Mana", z lat 2002-07, od Sama Raimiego, oraz "Daredevil" z 2003r., z dodaną w formacie Blu-Ray wersją reżyserską filmu. W przypadku obrazu kinowego wytłuszczającego w specyficzny sposób losy Daredevila, szaleńca i śmiałka z Hell's Kitchen, w jakimś pozytywnym stopniu, nie żeby być absolutnie tym pochłonięty, uwiódł mnie ukazany tu sposób doświadczania przez Daredevila każdego punktu przestrzeni dzięki jego nadludzko rozwiniętemu, i nazwałbym to, super-zmysłowi, łączącemu całą doświadczalną przez niego percepcję w jeden gigantyczny ,,sensualny odbiornik"; świata nie doświadcza wzrok, czy inne zmysły, wszystko widzi mózg. Wizualizacje graficzne przedstawiające tą niewyobrażalną percepcję niewidomego Matta Murdocka, nie były pięknem całej gamy efektów CGI, jednak miały w sobie ziarnisty mrok, tę mroczną sugestię i wysmakowany gust, co samej sylwetce samozwańczego ryzykanta z Hell's Kitchen nadawało charyzmy, i to moim zdaniem, charyzmy i zewnętrznej aparycji godnej jego komiksowemu pierwowzorowi.

Na czarnoskórego Kingpina w "Daredevilu" z 2003 roku przymknę oko, bo nie jest to w ogóle zgodne z ogólnym komiksowym kanonem kreacji tejże postaci; Bullseye, natomiast, to pierwotna, dzika obsesja, przedłużenie fantazyjnych morderczych żądzy, która w tym filmie powinna mieć nieco inny obraz, a sam Bullseye wydaje się powinien pójść w innym ,,stabilniejszym" kierunku. Oko przymykałem również na flirt Matta z Elektrą. Dźgało to mroczną, szaleńczą stronę dzieła, jednak z drugiej strony dało to nieco efekt ,,intryganckiego" kontrastu.

"Daredevilowi" z 2003r. dałem notę: 7/10.

Offline Piterrini

Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #13 dnia: Cz, 30 Marzec 2023, 17:17:01 »
Wczoraj minęło 20 lat od polskiej premiery "Daredevila" Marka Stevena Johnsona.(...) Zarzuciłem więc sobie z tej okazji wersję reżyserską. Jest ona dłuższa o jakieś 20 minut, inaczej rozkłada akcenty, dodaje blasku niektórym postaciom i zawiera inaczej poprowadzony wątek Murdock/Natchios. Generalnie jest to zdecydowanie lepszy film.(...) Casting Duncana jako Fiska wywołał łezkę wzruszenia. Genialny ruch. Angaż aktora nie dlatego, że jest czarny, ale dlatego, że jest utalentowany. A był to wielki aktor, dosłownie i w przenośni. Szkoda, że rola nie została napisana inaczej, bardziej w stylu tego co miał do zagrania D'Onorfio dwanaście lat później.(...) Wersja reżyserska zawiera dodatek, gdzie Johnson i producenci (w tym ten nieszczęsny Avi Arad) opowiadają o tym dlaczego wypuszczono wersję kinową w takim kształcie. W materiale archiwalnym widać jak jeden z nich tłumaczy Johnsonowi co ma wyciąć, a co skrócić. Johnson próbuje zachować spokój, ale po twarzy widać, że w nim kipi.(...) Dwupłytowe wydanie DVD zawiera natomiast dodatek "Men without fear" z wywiadami z niektórymi ze scenarzystów i rysowników tworzących przygody DD przez lata: Lee, Romita, Colan, Miller, Romita Jr, Quesada, Mack, Bendis i Smith. Ciekawe opowieści, bardzo zacna rzecz.(...)

Mnie się jakoś szczególnie Daredevil nie spodobał, odebrałem go jako przeciętny akcyjniak inspirujący się postaciami i motywami z kart komiksów. Przyznam że dawniej nie rozumiałem negatywnych opinii odnośnie filmu, dopiero kilka lat temu zorientowałem się, że dotyczyły one wersji z jaką styczności nie miałem (dotychczas oglądałem tylko wersję reżyserską) :P

Film powiela schematy znane z innych hollywoodzkich produkcji, chociaż kilka elementów odebrałem lata temu jako ciekawe (np. to jak 'widział' główny bohater). Do tego oglądając po raz pierwszy znałem postać Daredevila tylko z Semicowych tytułów, czyli wielu np. pierwowzorów postaci z ekranu wcześniej na oczy nie widziałem, co miało znaczenie dla paradoksalnie lepszego odbioru filmu. Patrząc z perspektywy czasu moja opinia niewiele się zmieniła, jak podkreśliłem - film inspirowany komiksami ogólnie jest w porządku, chociaż niczym się nie wyróżnia a materiał źródłowy traktuje co najwyżej jako tło, starając się jednak z nim nie 'kłócić', a 'mimo' niego pokazać generyczną hollywoodzką walkę dobra ze złem. Lepiej na tym tle wypadły pozostałe produkcje 'Marvel-inspired' z początku wieku: Hulk, Spider-Many czy nawet X-Meny (fanem tych ostatnich nie jestem), Ghost Rider wypadł gorzej, ale przynajmniej wygląda 'cool' :P

Jakby co, to wersję kinową zamierzam kiedyś obejrzeć, zwłaszcza że do tej wersji dołączony jest inny komentarz twórców.
A z tego miejsca - fajnie widzieć, że kogoś wciąż interesują dodatki zawarte w fizycznych wydaniach filmów, wiem że temat nie do tego, ale nie mam weny żeby 'wartościowy' pierwszy post w nowym temacie zakładać, ale kilka słów 'ot tak' napisać chciałbym, niżej nie o Daredevilu, a o dodatkach do wydań fizycznych...

Na początku wieku popularyzowany był format DVD i starano się zachęcić ludzi właśnie niedostępnymi dawniej możliwościami tj. tzw. dodatkami. Materiały zza kulis czy produkowane specjalnie dla wydania DVD reportaże i filmy dokumentalne, czasem in-universe krótkie filmy itp., do tego oczywiście komentarze (chociaż te sięgają jeszcze Laserdisców...).
Wiem że nie każdego to interesuje, ale jest duży kontrast między wydaniami z początku wieku a wydaniami obecnymi (DVD/BluRay/...) - obecnie Marvel dorzuca wyciętą scenę, wpadki i ewentualnie komentarz do filmu, a dłuższe dodatki jak reportaże z planu dostępne są wyłącznie na ich platformie streamingowej (tzn. Disneyowej). Bardzo nie podoba mi się ten trend, który obecny jest nie tylko u Marvela (masa różnych wydań z biednymi dodatkami, gdzie więcej reportaży dostępne jest zwykle na YouTube - tylko jak długo dostępne? Pytanie retoryczne, regularnie obserwuję blokowane/usuwane filmiki z oficjalnych kanałów dystrybutorów itp.).
Taki Daredevil poza komentarzem audio miał komentarz/trivię tekstową, krótkie segmenty behind the scenes włączane w trakcie filmu pilotem, do tego druga płyta z dodatkami jakie częściowo opisał wyżej @Chmielu, też pamiętam że są materiały wykorzystujące ówczesne możliwości odtwarzaczy DVD, czyli alternatywne 'kąty widzenia' (przycisk "angle" na pilocie), coś co najczęściej na koncertowych DVD było wykorzystywane (tj. materiał nakręcony wieloma kamerami i za pomocą pilota można 'live' przełączać pomiędzy ujęciami).

Deredevil to tylko przykład, inne Marvele z tego okresu były podobnie traktowane, animowane interaktywne menu, dodatki stricte "DVD-ROM" (czyli np. gry albo scenariusz dostępny po włożeniu płyty do napędu komputerowego)... To co pisze @Chmielu o dokumencie "Men Without Fear" to też standard tych Marveli - Spider-Man, Elektra czy Ghost Rider też 'dostali' na DVD materiał poświęcony ich historii w komiksach.
I to był wówczas tzw. mainstream, Gladiator, Titanic, Harry Pottery, Piraci z Karaibów czy re-release'y starszych blockbusterów jak Terminator 2 - wszystkie wypakowane po brzegi dodatkami. Obecnie jest to nisza, gdzie większość wydań 'masowych' to sam film, a ewentualnie mniejsi wydawcy zajmują się upakowywaniem nowych ciekawych materiałów na płyty (z tym że najczęściej dopiero po latach, kiedy filmy 'zyskują' status kultowych itp.).
Chociaż pozwala to częściowo doceniać to co od lat robi WB do wydań filmów animowanych DC - każda premiera wzbogacana jest nowymi materiałami dotyczącymi np. historii różnych postaci itp., tyle że to raczej wyjątek, nie reguła względem całego rynku wydawniczego.
To co piszę to tylko o dodatkach na płytach, nie wspominam o wydaniach 'ekskluzywnych' z artbookami, figurkami, steelbookami i innymi gadżetami, bo takie wciąż są, ale to czysto kolekcjonerskie wydania, zarówno pod względem dostępności jak i ceny (zresztą charakter tych dodatków jest odmienny).
Podsumowując - dodatki na płytach dawniej były standardem w szeroko dostępnych i nieprzesadnie drogich wydaniach, niby wciąż wydawcy starają się aby coś zachęcało do zakupu wydań fizycznych (poza tytułowym filmem), ale zdecydowanie mniejszy nacisk jest na to kładziony.

Gdyby ktoś chciał z tego miejsca kontynuować o wydaniach fizycznych/dodatkach itp., to chętnie dołączę w osobnym temacie (może @nori z kompleksowym zestawieniem? :D ).

PS. Michael Clarke Duncan, o ile jego aktorstwem w większości się nie zachwycam, tak fascynujące jest jak 'znikąd' zagrał dosłownie rolę życia w Green Mile, reżyser Frank Darabont dużo o Duncanie mówi w świetnym komentarzu do tego filmu (czyt.: polecam komentarze Darabonta, na YT widzę że jest do Shawshank Redemtion, The Mist i pierwszego odcinka Walking Dead, jak najbardziej 'działają' jako 'podcasty' ;) ).

FikoFaryzmWsteczny_DC

  • Gość
Odp: Daredevil z Benem Affleckiem
« Odpowiedź #14 dnia: Wt, 04 Kwiecień 2023, 19:10:06 »
Jeśli chodzi o obejrzenie "Daredevil" z 2003 roku w wersji reżyserskiej, to możemy albo zrobić to przez zakup, z tego co wiem takiego oto filmu, link w spoiler alercie:



... albo możemy spróbować ściągnąć plik/pliki dotyczącego tego filmu, z różnych serwerów, na własny użytek, gdzie przeważnie wstawiana jest wersja reżyserka obrazu z 2003 roku - film jest wstawiany w różnych, więc nie będzie marudzenia. ;) W pierwszej kolekcji filmowej Blu-Ray/4K posiadałem tę produkcję w opcji dyskowej na Blu-Ray, kupioną w "DvDmax", w wersji z polskimi napisami i lektorem. Teraz nie posiadam jej, gdyż część kolekcji sprzedałem. Nie pamiętam dokładnie jakie były różnice między reżyserką wersją tego widowiska a tą kinową - jakie sceny dodano i co istotnego przedstawiono w kontekście postaci Daredevila, Elektry etc.; bodaj ,,zwykły" Daredevil trwał 104 min z napisami, a ten rozszerzony około 134 min. Ogarnijcie sobie na PrimeVideo ten film: jest tam ta normalna opcja czasu trwania, więc chyba jest to ta dedykowana kinom wersja "Daredevila".

Polecam książkę: "Daredevil" od Grega Coxa - ,,nowelizacja scenariusza" "Daredevil" z 2003 roku. Uwierzcie mi... ta książka jest o wiele lepsza niż określając ją: całkiem dobra. O wiele lepsza niżeli film, dopełniająca bardzo, bardzo znośnie tę produkcję mnóstwem informacji. Przeczytać tę powieść to jak obejrzeć wersję reżyserską filmu.  8)