"9" z 2009 roku, to wyjątkowo baśniowa, przygnębiająca, zamknięta w otulinie dystopijnej rzeczywistości pełnometrażowa animacja. Samą niezwykle piękną techniką kreślenia animowanego świata, zasługuje ona na wejście w poczet dzieł z rodzaju artystycznej impresji.
"9" jest niezwykłym filmem. Główni jego bohaterowie, szmaciane lalki, wydawałoby się tak kruche, słabe i ulotne, to jednak potrafią czuć. Malutkie materiałowe lalki są jak niczemu winne, skromne żyjątka. Gdy je poznajemy bliżej stają się dla nas bardziej ludzcy niż dla ludzi ludzie; mają swoje emocje, i mimo że robią to na swój sposób, nie da się choć na chwilę nie odpłynąć, zanurzając w post-apokaliptycznej refleksji. Dlatego nie był bym sobą, gdybym nie polecił tej pełnometrażowej animowanej wirtuozerii... Lubię wracać do ,,dziewiątki"; to taka piękna produkcja, i ta linia dramatycznej narracji.
Polecam również ,,nie-disneyowski" archetyp fantastyczno-baśniowej animacji, z charakterystyczną linią graficzną tworzącą animowany świat, za który odpowiadał Ralph Bakhsi. Do takich produkcji należą m. in. "Wizards" z 1977 roku oraz "Władca Pierścieni", wydany rok później, którego jeszcze nie widziałem, jednak z czasem, może nawet za niedługo, na pewno sięgnę po tę animowaną adaptację J. R. R. Tolkiena.