Byłem wczoraj w kinie i film wzbudził we mnie bardzo mieszane odczucia. Ogólnie, pod względem wizualnym, prezentuje się wprost rewelacyjnie, choć momentami zalatuje Transformers, ale to akurat logiczne, biorąc pod uwagę, z jakimi postaciami mamy do czynienia. Sama Alita wypada zjawiskowo, zarówno pod względem wizualno - technicznym (skóra, łzy, oczy), jak i postaci. Natomiast wśród minusów zaliczyłbym okropne idiotyzmy i nielogiczności w scenariuszu. I PG-13 - wygląda to strasznie dziwnie, jest jeden fuck, nawet nieźle wykorzystany, roboty/cyborgi non stop się rozwalają, mamy też parę scen, w których brak krwi wypada... strasznie sztucznie, co jednocześnie nie umniejsza wymowności brutalnych scen. Ten film pokazuje, że ograniczenia w stylu PG-13 to dziwne byty, i nie do końca sensownie skonstruowane.
Acha, jeżeli wybieracie się do kina, koniecznie IMAX 3D, wrażenia są bardzo przyjemne, zarówno dla oka jak i ucha.