Wypadek na polowaniu.
Fantastyczny komiks.
Graficznie i narracyjnie to jest majstersztyk, nie mogłem się oderwać od lektury która z każdym kolejnym rozdziałem dostarczała coraz więcej emocji, chęć poznania co będzie dalej sprawiła że chłonąłem te trudne i zawiłe rodzinne perypetie z niesłabnącym zainteresowaniem do samego końca.
Powiedzenie "ślepy los" pasuje jak ulał do tej historii o konsekwencjach złych decyzji w przeszłości, szukaniu nadziei i szczerej chęci bycia lepszym rodzicem a co za tym idzie próbach ostrzegania bliskich przed życiowymi pułapkami związanych z młodzieńczym buntem, dzieje się bardzo dużo i intensywnie. Nie jestem fanem starszej literatury, i to chyba nie będzie spoiler, ale podążanie za historią i perypetiami człowieka pozbawionego jednego ze zmysłów w miejscu odosobnienia w rytm "Piekła "Dantego "widzianego" przez głównego bohatera wessał mnie całkowicie. Jest to niesamowita kopalnia życiowych prawideł, od beznadziei przez nadzieję do znalezienia sensu i prób wyjścia z więzienia własnego umysłu plus fundamentalne pytanie: czy jesteśmy jako rodzic w stanie dotrzeć do dzieciaka w buntowniczym wieku i przestrzeć przed życiowymi pułapkami czy jednak trzeba się poparzyć by samemu wyciągać wnioski.
W jakim byśmy bagnie nie byli trzeba szukać i chwytać się tego co stanowi sens i napędza do działania, dodając do tego "lojalność na polu bitwy" dostajemy piękny, budujący przekaz jak żyć i walczyć o własny byt,wolność i godność.
No i ta wzruszająca i emocjonalna bomba na końcu...
Mocno, szczerze, prawdziwie.
Prawda Cię wyzwoli.
Leżał ten komiks nietknięty prawie rok i jeżeli też tak macie to nie zwlekajcie, delektujcie się każdą stroną, każdym rozdziałem , dla takich historii czytam komiksy i napewno będę wracał do lektury.
Nie wiem jakim cudem Losty go wynalazły ale czapki z głów dla wydawnictwa za wydanie tej perełki.
"Kraty więzienia mogą być wykute z żelaza...lub z myśli"
10/10
