Autor Wątek: Wydawnictwa kontra kolekcje  (Przeczytany 254189 razy)

kosmoski, weiter, radioblackmetal i 6 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1665 dnia: Nd, 21 Grudzień 2025, 17:44:58 »
  Wiem o czym mówiłeś, zresztą na ten temat cały czas rozmowa jest.

Offline Castiglione

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1666 dnia: Nd, 21 Grudzień 2025, 23:27:18 »
Oczywiście zdajesz sobie sprawę, że te gatunki są podane łącznie z mangą? Czyli w jednym wypadku liczysz i nie liczysz tej samej zmiennej po obydwu stronach równania. Tak Ci wynik nigdy nie wyjdzie. Tzn. ten prawdziwy wynik.
No napisałem nawet "np. mangi".

Ale dlaczego liczę i nie liczę? Jakieś mangi w gatunku "superbohaterowie" też wychodzą, wiadomo że nie dużo, ale jeśli się pojawiają, to też są wliczone do ilości tytułów w tej kategorii.


Cytuj
No i nie bardzo rozumiem w jaki sposób z tego co podałeś wyszło ci, że ponad 40% tytułów kwalifikuje się pod komiks dziecięcy/młodzieżowy?
Te dane padły na filmie i były wrzucane do tematu o podsumowaniach:
komiks dziecięcy (komiks zachodni w tym Kaczor Donald + polski) 348 sztuk; 16% rynku komiksowego 2025
komiks młodzieżowy (young adult + mangi Shōnen i Shōjo) 562 sztuk; 25% rynku komiksowego 2025

Offline Castiglione

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1667 dnia: Nd, 21 Grudzień 2025, 23:34:03 »
Co ty gadasz? Samo Hachette w 2025 roku wydało 62 tytuły superbohaterskie (MO 26, BiZDC 26 i MMH 10), plus jeszcze to co wydał Egmont. To jakim cudem polska liczba tytułów jest większa??
Czy ty umiesz czytać?

Cytuj
Ilość komiksów wychodzących w 2025:
- komiks zachodni (komiks europejski + amerykański + reszta która nie jest komiksem azjatyskiem) - 891 pozycji; 42% rynku komiksowego 2025 (ogólnie to mniej więcej po 14% wchodzi na poszczególne typy komiksu)
- komiks azjatycki 798 pozycji; 37,5% rynku komiksowego 2025
- komiks polski 437 pozycji; 20,5% rynku komiksowego 2025
To daje 2126 pozycji wydanych w 2025. Te 62 komiksy Hachette to 2,87% tytułów, które wyszły u nas w tym roku.

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1668 dnia: Dzisiaj o 04:10:32 »
437 polskich pozycji? Strasznie duża liczba. Nie chce mi się w nią wierzyć, ale kłócić się nie będę bo sam zwróciłem uwagę w tym roku tylko na 4 Żbiki. I napisałem tylko że samo Hachette wydało 62 pozycje superhero. Egmont wydał tego więcej, a Mucha dołożyła też kilka tytułów.

Offline michał81

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1669 dnia: Dzisiaj o 05:20:49 »
   Toć napisałem że nie 14% a mniej. Oczywiście, że nakłady i wysokość sprzedaży mają znaczenie. Sprzedasz 100 tytułów pokroju WREligion wydrukowanych w ilości 300 egzemplarzy i dwadzieścia numerów Thorgala w ilości po 10 tysięcy na tom i co niby wyjdzie ci, że polski komiks jest bardziej czytany? No jak Ty to widzisz niby?
Oczywiście że Thorgal czy KiK robią dużo większe nakłady niż reszta komiksów. Ale znając pewne dane dotyczące nakładów polskich komiksów, gdzie rozpiętość ich jest bardzo duża (od tych 50 sztuk o których wspomniałeś do kilku tysięcy, które może zrobić Egmont) oraz orientacyjne nakłady amerykańskich (jak ktoś słucha uważnie wypowiedzi różnych wydawców to można przyjąć pewną liczbę dla nakładu do szacunków), gdzie Studio Lain ze swoim Top Cow i Spawnem oraz Lost in time ciągną w dół te nakłady (a taki Krakres ze swoim Retro to są niziny pokoju zinów) w porównaniu do Egmontu i reszty, to postawię śmiałą tezę, że ze względu na różnicę pomiędzy ilością wydanych tytułów to nakład sumaryczny polskiego komiksu jest tylko dwa razy mniejszy od nakładu sumarycznego komiksów superbohaterskich (daje na plus dla superbohaterów, bo są to ilości szacunkowe) i myślę że się dużo nie pomylę. Przy czym nadal mówię o nakładach a nie sprzedanej ilość, która może być jeszcze inna.
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 05:32:15 wysłana przez michał81 »

Offline michał81

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1670 dnia: Dzisiaj o 05:59:35 »
437 polskich pozycji? Strasznie duża liczba. Nie chce mi się w nią wierzyć, ale kłócić się nie będę bo sam zwróciłem uwagę w tym roku tylko na 4 Żbiki. I napisałem tylko że samo Hachette wydało 62 pozycje superhero. Egmont wydał tego więcej, a Mucha dołożyła też kilka tytułów.
Nie ma to znaczenia co ci się wydaje, to są konkretne liczby wciągnięte z serwisu, wg którego amerykańskich komiksów wyszło w okolicy 297 (to jest to 14% z 2126), która to liczba uwzględnia też komiksy niesuperbohaterskie. Superbohaterowie stanowią większość z tych 297, co możesz sobie sprawdzić w serwisie, ale nadal jest to mniejsza ilość tytułów niż polskich.

Online Saruto

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1671 dnia: Dzisiaj o 07:14:13 »
Tylko w tym są dodruki. Przez galopujące ceny mają nowe ISBNy ;) Dlatego te wszystkie procenty można sobie wsadzić z buty.

Offline michał81

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1672 dnia: Dzisiaj o 07:33:35 »
Dodruki które mają nie ISBNy oraz komiksy które mają wznowienia, nie będące dodrukami. Tylko jeśli będziemy jeszcze brali to pod uwagę to znowu idzie to na niekorzyść komiksu superbohaterskuego. Bo taki Chrobry który dostał dodruk nadal ma ten sam ISBN ale Invincible czy All Star Superman,  czy nawet całą linia DC Compact mają już inne w porównaniu do pierwotnych wydań.
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 07:37:05 wysłana przez michał81 »

Online Saruto

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1673 dnia: Dzisiaj o 07:49:41 »
Dodruki które mają nie ISBNy oraz komiksy które mają wznowienia, nie będące dodrukami. Tylko jeśli będziemy jeszcze brali to pod uwagę to znowu idzie to na niekorzyść komiksu superbohaterskuego. Bo taki Chrobry który dostał dodruk nadal ma ten sam ISBN ale Invincible czy All Star Superman,  czy nawet całą linia DC Compact mają już inne w porównaniu do pierwotnych wydań.
Zgadza się! Dla mnie bez różnicy akurat ile to procentowo było i tak nie mam czasu wszystkiego przeczytać. Po prostu zauważyłem, że Invincible miał dużo dodruków z nową ceną plus 30 :)
Nie bronię żadnej ze stron, po prostu analiza na tej podstawie nie ma dla mnie sensu. Warianty okładkowe też wchodzą w zestawienie. Przecież może się okazać, że z 14% jest poniżej 10 % tak realnie.

Offline HugoL3

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1674 dnia: Dzisiaj o 11:47:28 »
To opłaca się jeszcze kalesoniarzy wydawać, skoro są taką niszą na rynku???

Offline michał81

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1675 dnia: Dzisiaj o 11:53:18 »
To opłaca się jeszcze kalesoniarzy wydawać, skoro są taką niszą na rynku???
Tak, bo to finalnie zależy od nakładów, po prostu wybór tytułów jest mały i nie wgląda aby to się zmieniło.

Offline Bazyliszek

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1676 dnia: Dzisiaj o 15:33:05 »
Mówię - ja nie neguję tej liczby, tylko jest ona dość wysoka. Nie czytam dużo polskich, nie orientuję się co wychodzi. A co do wznowień, to i Egmont i Hachette również dali nam kolejne wydania kalesoniarzy (All Star Superman, Dark Victory, Totalność, Nie ma Sprawiedliwości itd.), więc liczba premierowych tytułów jest mniejsza.

Offline xanar

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1677 dnia: Dzisiaj o 16:41:22 »
To opłaca się jeszcze kalesoniarzy wydawać, skoro są taką niszą na rynku???
Jakby się nie opłacało to nikt by nie wydawał.
Twój komiks jest lepszy niż mój

Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
« Odpowiedź #1678 dnia: Dzisiaj o 17:02:02 »
No napisałem nawet "np. mangi".

Ale dlaczego liczę i nie liczę? Jakieś mangi w gatunku "superbohaterowie" też wychodzą, wiadomo że nie dużo, ale jeśli się pojawiają, to też są wliczone do ilości tytułów w tej kategorii.

Te dane padły na filmie i były wrzucane do tematu o podsumowaniach:

   Bo wygląda na to, że sami autorzy filmiku jednocześnie je liczą i nie liczą. Wrzucili do kociołka, wszystkie komiksy bez ładu i składu, żeby udowodnić właściwie nie wiadomo co. Lista gatunków jest kompletnie wyciągnięta z tyłka. Pierwsze miejsce fantasy. Jak w/g nich wygląda fantasy? Bo mnie się widzi, że wszystko tam będzie co zawiera elementy fantastyczne w tym wypadku to będzie cecha a nie gatunek. Większość superbohaterszczyzny jest również komiksami fantasy. Miejsce numer sześć gatunek "akcja". "Akcja" jest to...? To nie to, że "jakieś" mangi wchodzą z gatunku superbohaterskiego, bo największe tytuły nimi są. Ja nie czytam, nie znam rynku, mogę dać na przykładzie kreskówek na których się wychowywałem jako dzieciak i o ile dobrze mi się wydaje są u nas wydawane w formie komiksowej a ci co znają klimaty sobie sami dopowiedzą podobne tytuły. "Dragon Ball" jest oczywistym komiksem superbohaterskim tak samo jak i jego duchowy następca DB swoich czasów czyli "Naruto", "Rycerze Zodiaku", "JoJo's Bizarre Adventures" czy "Czarodziejka z Księżyca", nie wiem czy wydaje się u nasz rzeczy pokroju Astro Boya czy Kamen Rider lub jakieś ich mutacje, ale jaka to będzie część rynku mangowego? Podejrzewam, że bardzo duża. Czy panowie zaliczyli do gatunku? No na bank nie, na 99% zakończyli na wepchnięciu tam tylko Ameryki. Jakieś 80% wydawanej u nas superbohaterszczyzny to Young Adult.

Oczywiście że Thorgal czy KiK robią dużo większe nakłady niż reszta komiksów. Ale znając pewne dane dotyczące nakładów polskich komiksów, gdzie rozpiętość ich jest bardzo duża (od tych 50 sztuk o których wspomniałeś do kilku tysięcy, które może zrobić Egmont) oraz orientacyjne nakłady amerykańskich (jak ktoś słucha uważnie wypowiedzi różnych wydawców to można przyjąć pewną liczbę dla nakładu do szacunków), gdzie Studio Lain ze swoim Top Cow i Spawnem oraz Lost in time ciągną w dół te nakłady (a taki Krakres ze swoim Retro to są niziny pokoju zinów) w porównaniu do Egmontu i reszty, to postawię śmiałą tezę, że ze względu na różnicę pomiędzy ilością wydanych tytułów to nakład sumaryczny polskiego komiksu jest tylko dwa razy mniejszy od nakładu sumarycznego komiksów superbohaterskich (daje na plus dla superbohaterów, bo są to ilości szacunkowe) i myślę że się dużo nie pomylę. Przy czym nadal mówię o nakładach a nie sprzedanej ilość, która może być jeszcze inna.

  No właśnie o to chodzi stawiasz śmiałą tezę, ze nakład polskich komiksów jest tylko dwa razy mniejszy a im wyszło, że o 1/3 większy.


Tak, bo to finalnie zależy od nakładów, po prostu wybór tytułów jest mały i nie wgląda aby to się zmieniło.

  Już abstrahując, że większość rozmów na tym forum kręci się wkoło tematu. Wchodzisz na stronę Egmontu - najszerzej reprezentowany wśród zapowiedzi wydawniczych gatunek - superhero. Idziesz do Empiku większość komiksów na półkach - superhero. Włączasz youtuba - większość prowadzących jakikolwiek kanał gada o superhero. O jakiej niszy my tu niby mówimy?
  Nie ma żadnego małego wyboru, już zapominając o tych wszystkich kolekcjach, pojedynczych albumach czy liniach typu Deluxe, przecież na ten moment mamy z kilkanaście wydawanych regularnie serii. Ile niby gatunków pomijając jakieś ulepy typu kołodziejczakowe "fantasy" może się pochwalić taką ilością?