GDAK bardzo skromnie w tym roku, to fakt, we wcześniejszych latach było to dużo bardziej okazałe. Pewnie po części z powodu pandemii, przesunięcia na listopad i skrócenia formy (przeważnie odbywał się w piątek, sobotę i niedzielę, a teraz tylko w piątek i sobotę). Ale i tak nie było źle. Z większych wydawców co prawda byli tylko Timof i K-Boom, ale asortyment mieli całkiem spory. Zakupiłem komplet Manowara z bardzo fajnym rabatem 50% i Dom Pokuty też w świetnej cenie. I jeszcze sobie przyjemnie porozmawiałem o ofercie. Dodatkowo jakimś szczęśliwym zbiegiem okoliczności zdołałem wygrać w konkursie z wiedzy komiksowej (pozdrawiam współgrających!) i dostałem pięć kolejnych komiksów
Więc jak dla mnie GDAK był udany i na kolejne pewnie też się wybiorę.
Kilka fotek
Maciej Kur na prelekcji o "Emilce Sza":
Ekipa od Nowych Przygód Kajka i Kokosza w komplecie (z przodu cosplay Power Rangers - akurat bez hełmu):
Widok na giełdę komiksową - bez szału, to nie ta skala co w Warszawie czy Łodzi... ale nie jest źle.
Dem na swoim stanowisku, zaraz za nim Timof, K-Boom i stoisko z komiksami używanymi:
Po drugiej stronie przejścia kilku mniejszych graczy - m.in. Niezależne:
Wystawa "Jerzy Wróblewski: Rysuję, więc jestem" - malutka, ale zawsze (szkoda tylko, że na prelekcję o Mistrzu Wróblewskim nie dotarł Maciej Jasiński - a to była chyba jedyna prelekcja, która mnie interesowała):
Dem na scenie:
Ekipa od Nowych Przygód KiKa w trakcie wpisów i wrysów (z tyłu troszkę mniej popularny Krzysztof Łuczyński):
Rozdanie nagród GDAK dla wydawców za największą ilość wypożyczeń w minionym roku, poprzedzone zabawą z nagrodami w typowanie zwycięzców w każdej z czterech kategorii (trafiłem tylko jeden tytuł...):
GDAKi wyglądają tak:
Zwycięzcy
- komiks dla dzieci - Gigant Poleca. Doktor Kwakenstein. Tom 6/2018 (Egmont) - wszyscy byli w wielkim szoku
- komiks dla młodzieży - Negalyod (Egmont) - z ciekawości od razu sam wypożyczyłem
- komiks dla dorosłych - Prosto z piekła (Timof) - żona, kiedy dowiedziała się, że na giełdzie jest ten wydawca, powiedziała "o, to idź do nich to kup", ale niestety już nie mieli...
- manga - Atak Tytanów (JPF) - moje jedyne dobre wytypowanie... niestety, nie wystarczyło do wygrania upominku
- Joker (nagroda specjalna) - Timof, a dokładnie Piotr Timofiejeczyk
No i jedyny wrysik, jaki dostałem - w Królewskiej Konnej. Wziąłem dla córki (sam nie akceptuję Nowych Przygód), więc podpisany jest jej imieniem, a że to dziewczynka, to solidarnie poprosiła o narysowanie Salwy
A pod Salwą od Sławomira Kiełbusa wrys z Kokoszem zrobił Piotr Bednarczyk.
Podsumowując - było przyjemnie i klimatycznie. Bez fajerwerków, bez szału, tak kameralnie. Żenadą bym tego w żadnym razie nie nazwał - sam bawiłem się dobrze i wróciłem z torbą komiksów. Z resztą, ja żadnej imprezy komiksowej, choćby mikroskopijnej, nie nazwałbym żenadą, bo każda to jakaś okazja to poobcowania z medium, spotkania wydawców, twórców itd. Niech po takim GDAKu chociażby jedna osoba zainteresuje się komiksem - to już będzie wielki plus.