No tak, ale takie restauracje, nawet jeśli wzrośnie im liczba zamówień na dowóz, to nie wierzę, by i tak nie odczuły spadku dochodów. To samo sklepy odzieżowe, obuwnicze itp. I teraz odbije to się na takich komiksiarzach, którzy pracują w tych branżach, co odbije się na ogólnej sprzedaży komiksów.
Jak dojdzie do tak tragicznej sytuacji jak we Włoszech, jak zakłady zaczną ograniczać produkcje, albo w ogóle będą zamykane, np. takie drukarnie?
Już sam fakt zakazu imprez masowych, brak Komiksowej Warszawy może sprawić, że wydawcy zluzują ofertę na najbliższe miesiące.