Puerto Dulce miało też tą zaletę, że rysował je John Buscema. Szkoda że historia się urwała razem z całą serią. I szkoda, że Hachette w obu sowich kolekcjach dało nam Punishera Krąg Krwi, zamiast w jednej Year One (jak w Niemczech) tym razem w kolorze.
Punisher Black and White to były naprawdę najlepsze historie TM Semic w ogóle. Zwłaszcza te grube 132-stronnicowe z 95 roku, a potem Suicide Run z 96. Fajnie że Egmont jedzie Ennisem, ale mi Franka wiecznie mało. Po Deadpoolu on mógłby dostać własną kolekcję.
@sum41
Bo kiedyś rodzice kupowali ci tylko ten jeden komiks i więcej nie chcieli, a kieszonkowego nie wystarczało na resztę tytułów.
Teraz cię juz stać, tyle że nie masz czasu tego czytać, a kupka wstydu rośnie.