Zmieniając temat, to dla mnie ogromnym rozczarowaniem okazał się Stolp. Powtórzę moją opinię z innego tematu:
Stolp, Odija, Stefaniec. 4/10 Nastawiałem się na trochę odjechane, ale dobre SF. A dostałem tylko próbę czegoś odjechanego, z motywami, które widziałem już sto razy. Komiks jest przegadany, fabula stoi w miejscu, ustępując narkotycznym wizjom i filozoficznym traktatom. Ale to wszystko już było. Cytaty zbrodniarzy, filozofów i Pisma Świętego... Motyw religijnych fanatyków - było tysiąckroć i nudzi tak samo za każdym razem. Ogromne rozczarowanie - miałem problem, żeby doczytać do końca. Twist fabularny na koniec to chyba za mało, by zrekompensować męki podczas czytania całości i za mało, by zachęcić do sięgnięcia po kolejny tom. Chętnie pochwalę warstwę graficzną, która jest mocno eksperymentalna, natomiast Stefaniec bawi się perspektywą, co nadało w niektórych scenach mocno filmowego charakteru i wyszło bardzo ładnie.
Raczej odpuszczam, ale jak to wygląda w kolejnych tomach? Na plus na pewno strona graficzna, ale świat przedstawiony w ogóle mnie nie porwał, wręcz przeciwnie.