Taurus Media

[Xmen]

Może mi ktoś wytłumaczyć jak rozpoczął się fenomen Lain?🙂 bez złośliwości sam mam sporo komiksów tego studia. Ja się pojawiłem w momencie wyprzedaży Button Man ale jaka była geneza?

Nie ma fenomenu studia lain. Oni często wydają komiksy mocno średnie, nawet słabe, oczywiście te dobre rzeczy też wydają. To ludzie mają problem żeby wszystko mieć.  Nakłady od laina wcale nie są małe 800 sztuk dla komiksu który gdyby wydał go egmont, to interesowałoby się nim o połowę mniej osób, to wcale niemało. Dobra reklama, zbieractwo, zakupoholizm i kilka innych czynników. To cały fenomen.
żeby nie było ja ich nie krytykuję sprzedają tak bo mogą. O wszystkim informują wcześniej. Komiksy są dostępne przez kilka dni, tygodni, miesięcy. Kto chce zdąrzy.

[Lipa]

Który i tak jest większy niż nakłady innych wydawnictw

[MałaKasia]

Ja tu wchodzę na sprostowania tylko:

1. "...CK dostaje komiksy od SL. Nie daje rabatów, bo SL też nie daje rabatów, ale działa jako pośrednik ZA TĘ SAMĄ CENĘ".

Studio Lain daje rabaty wszystkim odbiorcom, z którymi współpracuje. Inaczej ta zabawa finansowo nie miałaby dla tych odbiorców sensu Zakładam, że Popiel zrobił skrót myślowy, który chętnie rozwinę po swojemu oczywiście:

SL nie daje rabatów, które pozwalają na znaczące obniżanie ceny (rabat dla konsumenta), a w konsekwencji napędzają chorą rabatozę sięgającą do 50% od fikcyjnych już w tym momencie cen okładkowych
Jest to też zresztą trend, który powoli zaczynamy obserwować na rynku, czyli komiksy niskorabatowane, których ceny okładkowe są zbliżone do realnych cen sprzedaży.

2. "- Co ma Lain do tego, że ich komiksy szybko schodzą?
- Wszystko ma, bo oni ustalają nakład".

Tu zapewne też został zastosowany skrót myślowy, bo przecież dobrze wiemy, że bez USTALENIA NAKŁADU nie ma możliwości wydania komiksu. Potrzebne jest ustalenie nakładu, aby można było:
a. podpisać umowę z licencjodawcą
b. zlecić druk w drukarni.

Być może tym razem używający skrótu - xanar - miał na myśli to, że SL jako jeden z nielicznych wydawców w sposób transparentny informuje swoich odbiorców, jakie nakłady mają komiksy, które wydaje (a i też nie zawsze, bo umowa z Agencją McFarlane nie daje takiej możliwości).

Koniec sprostowania.
 

[komiks]

"- Hej, odłożycie mi "Darkness"?
- Jasne, będzie do odbioru."

No ten model sprzedaży zdecydowanie jest poprawniejszy od modelu SL

Próbowałeś kupić bezpośrednio od SL, czy tylko tak snotlingujesz?
https://studiolain.pl/gdzie-kupic

[Xmen]

-Hej! macie darkness?
-hej! mamy, 600zł !!!

[Wintermute]

-Hej! macie darkness?
-hej! mamy, 600zł !!!

Jeżeli już zarabia na komiksach SL to chociaż by pochwalił.

[bocik]

SPROSTUJĘ
to był sarkazm
nie przyszło by mi do głowy przed premierą dzwonić do sklepu o odłożenie przecież to taka sama forma jak przedsprzedaż

[Xmen]

No tak. Taka sprzedaż u obcego jest nie w porzadku, ale u kolegi jest już jak najbardziej ok.

[Adolf]

To może jeszcze raz, bo widzę, że żółć zalew nie tylko oczy ale i uszy:

W wywiadzie Kuba jasno mówi - nie ma po co chodzić do kibla w pracy w czwartek o 12 i spazmatycznie odświeżać stronę gildii, skoro można wcześniej zadzwonić do CK:

- Hej, odłożycie mi "Darkness"?
- Jasne, będzie do odbioru.

I wtedy będzie w takiej cenie, w jakiej spoceni klikacze to kupili. Bo CK dostaje komiksy od SL. Nie daje rabatów, bo SL też nie daje rabatów, ale działa jako pośrednik ZA TĘ SAMĄ CENĘ.

A że dostaje więcej egzemplarzy niż było zamówione do odbioru przez klientów - to sprzedaje je po ile chce. Jego prawo. I to nie jest skalperstwo. To zarabianie na swojej działalności. Mogłeś zamówić wcześniej. Nie zamówiłeś. Po wyprzedaniu tytułu kupujesz go drożej.

Sam byłem świadkiem, właśnie przy okazji "Darkness", kiedy ludzie brali je w sklepie po regularnej cenie, podając nazwisko czy tam numer zamówienia.

Pozwolę się wtrącić ze sprostowaniem. Gdyby było tak jak piszesz, to nie miał bym uwag. Zdajesz się nie wiedzieć co zaszło. Centrum Komiksu miało pulę dla klientów i sprzedało im ją w cenie okładkowej. Ale miało także dodatkową pulę. Skąd wzięli dodatkową pulę? Na pewno nie od Studia Lain, bo w tej dodatkowej puli była limitka, a te trafiają tylko na Gildię. Mimo to, dostałem odpowiedź z Enklawy, że wszystkie komiksy Lain biorą bezpośrednio od nich. I wtedy nawet na FB Centrum Komiksu promowało ta swoją extra pulę. Poczekali aż The Darkness się sprzeda, zniknie z rynku i weszli oni. Był wtedy problem, bo na Allegro pojawiały się przepłacone egzemplarze i ja widząc, że Centrum Komiksu, rekomendowany przez Lain sklep, sprzedaje The Darkness, to polecałem kupować tam, a nie u nieuczciwych osób na aukcjach. I się okazało, że Centrum Komiksu wcale nie jest lepsze...

Właściciel widząc ogromne zainteresowanie w zapisach na ten tytuł, po prostu kupił se na Gildii kilka sztuk, a potem je opychał już według swoich zasad. Biznes postawił ponad swoją renomę.

[amsterdream]

Może mi ktoś wytłumaczyć jak rozpoczął się fenomen Lain?🙂 bez złośliwości sam mam sporo komiksów tego studia. Ja się pojawiłem w momencie wyprzedaży Button Man ale jaka była geneza?

FOMO

Niektórzy są bardzo podatni na to

[PabloWu]

Jak dla mnie to  Centrum Komiksu mogą Darkness i po tysiącu sprzedawać, mam to w pompce- ich biznes ich zasady.A co do  Studio Lain - wypracowali swój anarcho-kapitalistyczny system sprzedaży i albo klientela w to wchodzi albo olewa i tyle w temacie. Wiecie czym wygrywa Lain? Komunikacją z czytelnikami. Nie obrażają się jak stare baby na forum i forumowiczów, nie traktują Nas jak oszołomów co chuja wiedzą i w nogach śpią, wchodzą w interakcje nawet w niewygodnych tematach , informują dużo wcześniej o przedsprzedaży, także zasady są może nie do końca lubiane, ale znane dla wszystkich.  Biznes hobbystyczno-niskonakładowy tak się powinno robić, przede wszystkim z szacunkiem do odbiorcy, jaki by on nie był.
Generalnie Popiel ma sporo racji ale dziwi mnie to że niby tyle lat na rynku, tyle znanych osobistości przewija się przez ich sklep a komunikacja z klientem innym niż "kumpel" po prostu leży i kwiczy bo wychodzi na to że " kumpel"  wiedział od początku jaka była/jest przyczyna nie wydawania większości komiksów a resztę czytelników można było czarować, mydlić im oczy i wciskać ciemnotę na fejsbuku od lat tylko po to aby podtrzymać jako taką sprzedaż swoich produktów. Mogli od razu napisać że są pewne problemy bez wnikania w szczegóły i każdy normalny by to zrozumiał, uszanował i zapewne jeszcze wsparł dobrym słowem. Fajnie że się zreflektował w pewnych sprawach, trzymam kciuki aby wyszli na prostą no i niech jadą uczciwie z tematem a będzie dobrze.

[starcek]

Po ile w CK Superkwęk? Dla dziecka pytam.

[Popiel]

Właściciel widząc ogromne zainteresowanie w zapisach na ten tytuł, po prostu kupił se na Gildii kilka sztuk, a potem je opychał już według swoich zasad.

Może nie na Gildii tylko u wydawcy? I co z tego? I o co chodzi? Wszystko jak w kartoflanej metaforze.

[JonasCrow]

Właściciel widząc ogromne zainteresowanie w zapisach na ten tytuł, po prostu kupił se na Gildii kilka sztuk, a potem je opychał już według swoich zasad. Biznes postawił ponad swoją renomę.

I miał sprzedać po okładkowej, kupując po okładkowej?

Poza tym, postawił właśnie na renomę: nigdzie już nie ma, a w CK - owszem.

[komiks]

Poza tym, postawił właśnie na renomę: nigdzie już nie ma, a w CK - owszem.

Są u innych skalperów. Gadacie co wam ślina na język przyniesie.