zmienili, afera była, że biały strzela do czarnych
wprowadzili białe postaci i rozjaśnili kolor skóry sporej ilości osób czarnoskórych - można w sieci znaleźć ślady po tej historii 
Gdyby gra wyszła dziś, to problemem nie byliby tylko czarni, ale sama Shiva. Zrobiłoby się z niej babochłopa

Właśnie to jest problem współczesnego woke czy tam dei. Pewnego rodzaju cenzurka. To nie ma służyć poprawieniu sytuacji mniejszościowych grup społecznych, ale wywoływać kłótnie i angażować emocjonalnie różne środowiska. Myślę, że "im" się udaje. Odnoszę wrażenie, że bagatelizujesz nasilenie takich filtrów jakimi się zaczęła kierować masowa popkultura, bo wcześniej były jakieś podobne akcje. Ostatnie 5 lat różni się od tego co było dawniej. Dziś korporacje notują olbrzymie straty finansowe (patrzę przede wszystkim na rynek gier), ale jakoś nadal uparcie stoją za tym "wciskaniem babochłopów". To taki brzydki termin, jest mi przykro, że muszę go używać. Trudno jednak nie zauważyć, że wprowadza się nam na siłę trendy. Trendy, a może reset? Oczywiście, że jest za tym jakiś "spisek", tylko nie wiadomo kogo za to winić. Jedni winią lewaków, inni Sorosa, a jeszcze inni widzą jakiś zryw inceli. A tymczasem w Black Rock popijają sobie drogie szampany...
Jako konsument na tym tracę. Dostaję masę niskiej jakości produkcji. Wizje artystów są tłamszone, bo muszą być dostosowane do współczesnych trendów. Łzy mi spływały z oczu bardzo często, gdy obserwowałem tą niepotrzebną cenzurę, odbierającą przesłanie twórcy, a wykrzykującą nam prosto w oczy, że teraz mamy inne czasy. W zachodnich grach i Hollywood to bardzo widoczne. Jestem przekonany, że w końcu do azjatyckich twórców także to dotrze i nie będzie już tych cukierkowych laseczek gorszących samców szczupłymi kształtami i zbyt uwydatnionymi atrybutami kobiecości.
Często słyszę, że jak firma poczuje, że jej $ uciekają to sobie da z tym spokój. Nie jestem przekonany. Jakoś wszyscy narzekają na potworki na Netflixie, a nie słyszałem, że przez masowo idą anulacje subskrybcji. I tak, boli mnie to (czyt. mam ból 4 liter). Bo nie prowadzi to do niczego dobrego. Wręcz przeciwnie. Dostaje się przez to bardzo osobom LGBT, którym wcale się nie poprawia sytuacji. Jeszcze bardziej umacnia się przez to prawicowy ekstremizm. Jacyś chorzy psychopaci wymyślają takie scenariusze rządzenia.