Masz najwyraźniej bardzo złe zdanie o polskich komiksiarzach (a przy okazji i nastolatkach) skoro uważasz, że czytają jedynie takie - no nie bójmy się tego słowa - infantylne tytuły, jakie przytoczyłeś. Gdyby tak było, znaczna część rynku musiałaby się zwinąć. Na całe szczęście ma się dobrze a przykład Heartstoppera pokazuje, że nie tylko dorośli ale i młodzież wychodzą poza uproszczony i stereotypowy obraz "komiksiarza", jaki niesłusznie pokutuje w ogólnej świadomości.