Jeśli takie Bonito czy Livro jest w stanie kupić u wydawcy to chyba tym bardziej Empik czy inna sieć księgarni?
Nie, cała zabawa np. Empiku polega na tym, że u zarania tej firmy (czyli w momencie upadku komuny) był to biznes, który został zrestartowany i zmodyfikowany właśnie przez kilku hurtowników. I ta sieć ma zachowaną cały czas taką strukturę. Chcesz być w Empiku, to musisz dogadać się z którąś z "ich" hurtowni. Na tym właśnie polega problem większości krajowych wydawnictw komiksowych, że wszystkie zostały przekierowane do jednej hurtowni (pozostałe odmówiły prowadzenia komiksów), i dystrybucja do salonów odbywała się tylko tym kanałem i w dodatku na bardzo niekorzystnych dla wydawnictw warunkach. Hurtownia nie rozliczała się z wydawcami, Empik miał (pozornie) czyste ręce, zaległości sięgały już w wielu przypadkach ponad rok. Sprawa trafiła do sądu, ale nawet wygrywając wydawnictwa straciły dostęp do Empiku (część sama się wycofała wcześniej).
W kwestii dystrybucji, o ile księgarnie specjalistyczne (komiksowe) i niektóre dyskonty docierają samodzielnie do wydawców (lub wydawcy do nich), to wiele księgarni w Polsce preferuje, z różnych względów, obsługę przez hurtownie. Bo np. mają w jakieś hurtowni odroczone terminy rozliczeń, albo nie chcą się bawić w wyszukiwanie i dogadywanie się z każdym wydawnictwem w kraju (kiedy w dodatku muszą np. kupić towar z płatnością natychmiastową).
Mnóstwo różnych niuansów handlowo-biznesowych, nad którymi czytelnik-nabywca się nawet nie zastanawia dopóki nie pojawi się taka ustawa, która uderzy go po kieszeni
