Też uważam, że fascynacja mangą się nie wypali. A fani mangi to już nie nisza. Niemal u każdej nastolatki występuje maniakalne zainteresowanie kupnem dziesiątków tomików różnych serii. Weź pod uwagę Katowice. Mamy tam Komiksiarnię, która postawiła na promowaniu się mangami. A kiedyś to raczkowali i walczyli o byt konkurując z silniejszym sklepem Imago. Ten koniec końców upadł, a Komiksiarnia postawiła już drugi w Krakowie. I co ciekawsze, po drugiej strony bloku kamienic przy której jest Komiksiarnia, czyli kilka minut - nawet nie pięć - drogi od niej znajduje się sklep Yatta, w którym sprzedają tylko mangi. I oba dobrze prosperują.
Ale nie jest tak, że mangami zafascynowane są głównie dziewczyny? W takiej sytuacji chłopaki wcześniej, czy później przeszliby na "normalny" rynek.