Ja to bym w ogóle chciał (i też wpadłem kiedyś na ten sam oczywisty przecież pomysł), żeby kończyć źle sprzedające się serie takimi właśnie albumami (nawet integralami) za większy hajs. Spokojnie bym zapłacił nawet dwa razy tyle byleby tylko wyszły do końca np. Pirat Izaak, Queen&Country, Nestor Burma czy Wielki Martwy. Zmniejszyć nakład, podnieść cenę, ale przynajmniej będzie. Bo nie ma nic gorszego niż niedokończone serie, które się uwielbia.