to tylko skrajny przykład o moralnym wyborze
Ale w tym skrajnym przykładzie przynajmniej mamy do czynienia z obiektywnymi faktami podczas gdy na ogół jest tak, że ktoś o określonych poglądach przypina łatkę komuś o innych poglądach i na podstawie tej przypiętej przez siebie łatki wygłasza oceny odwołujące się do moralności.
Innymi słowy: gdy ktoś twierdzi, że jego poglądy są moralne podczas gdy inne poglądy są niemoralne (i nie dlatego, że fakty na to wskazują tylko dlatego, że on się z tymi poglądami nie zgadza) to tutaj tworzy się coś na kształt problemu.
Przerabialiśmy tutaj nie tak dawno temu sprawę Gaimana - albo gość zostanie uznany winnym albo nie. Do momentu w którym nie zapadnie ten pierwszy wyrok chłop jest niewinny. Czy rezygnujemy z Gaimana, bo może być winny? Bo być może dla niektórych kupowanie jego komiksów to już dzisiaj jest problem moralny.