Skoro chcecie współpracować z Marvelem, to może wy porwalibyście się na run Claremonta w "X-Men" (albo chociaż jego część)? Na taki pakiet, np. złożony z Epików 5-8 (byłaby wtedy ciągłość od początku do "Sagi Miotu" Muchy), wyłożyłbym kapitał, a zdaje się, że nikt już u nas po to nie sięgnie w sensownej formie.