Rozumiem, że niektóre pozycje nie sprzedadzą się w dużych ilościach. Ale np Egmont wydaje komiksy zarówno w dużych nakładach, jak i małych i ograniczonych. Mają różne klasyki, dwudziestkę, czy też kiedyś mistrzów komiksu. Inne wydawnictwa też robią pewne wydania z ograniczoną dystrybucja i ceną bez zniżek.
I właśnie do takich serii należy wrzucić światowej sławy i renomy klasyków, którzy nie sprzedają się w dużych ilościach. Ba! Wrzucać tam też tych sprzedających się, ale w lepszych wydaniach (temat chyba nam znany...). Bo jednak pewne tytuły powinny być wydawane. To jak nie znać Pana Tadeusza, Zbrodni i kary, Ulisessa, czy fraszek Kochanowskiego. Można nie lubić. Nie trzeba czytać. Ale powinny być w jakiś sposób dostępne.
Mam nadzieję, że komiksy tych klasyków będą się u nas ukazywały, nawet w małych nakładach takich wydawców jak Studio Lain.