zapytam przekornie - wydałeś stary w życiu jakiś komiks?
zmierzyłeś się z tym rynkiem? formami dystrybucji? kwestią magazynowania? chętnie posłucham doświadczonego kolegi
na przykład jak sprzedać jeszcze 200 z 800 sztuk Thornitha, albo 100 Acriborea? albo 100 szt Wiek Evy zalegając od kilku lat. No my tak psujemy ten rynek wydając jeden komiks miesięcznie, że na pewno wkrótce przestaną u nas się ukazywać komiksy.
Uwielbiam ten argument. To ja w takim razie zapytam równie przekornie, mając na uwadze, że często tu zachwycasz się jakimiś bohomazami, wskazując na wybitną grafikę tychże - narysowałeś stary w życiu jakiś komiks?

Że takie opinie wyrażasz

Rynek komiksowy jest dokładnie takim samym rynkiem jak każdy inny, podlega tym samym prawom i zasadom, a w szczególności zasadzie podaży i popytu. Jak coś schodzi na pniu w przedsprzedaży lub tuż po premierze, to znaczy, że nakład został niedoszacowany i spokojnie można rzucić kolejną taką samą partię na rynek. Czy wspomniane przez ciebie Thornith, Acriborea i Wiek Evy sprzedały się na pniu?