Zastępowanie obcych fonemów ich najbliższymi odpowiednikami w języku rodzimym to najprostsza forma adaptacji obcego wyrazu. Dopiero po adaptacji fonologicznej następuje, i to nie zawsze, adaptacja morfologiczna i ortograficzna. Silenie się na oryginalną wymowę pojedynczych wyrazów, zwłaszcza nazw własnych, w wypowiedziach po polsku byłoby sztuczne. Co innego, jeśli ktoś wplata w polski tekst dłuższy fragment w języku obcym: wówczas może stosować wymowę obcą (byle potrafił).