A ja se uświadomiłem, że Wrocław i Łódź nie mają żadnego poważnego sklepu z komiksami. To niepoważne. Wrocław, dumna stolica Dolnego Śląska, często tam bywam i szanuję miasto, a jednak poza sieciówką z mangami i Empikami nie ma poważnego miejsca, gdzie można kupić komiksy.
Łódź to w ogóle dziwna sprawa. Kiedyś tam był na Piotrkowskiej sklep, koleś nawet na festiwalu miał stoisko. Podejście do klienta co prawda takie średnie - delikatnie mówiąc, więc pewnie już się zwinął z rynku. Ale przecież miasto, stolica polskiego komiksu, dumnie szpanująca największym i najbardziej renomowanym festiwalem, ma także obiekt zwany jako Centrum Komiksu i Kultury Interaktywnej i tam prawie na pewno widziałem, że sprzedają komiksy. Powinno im zależeć by sprzedawać również te od mniejszych wydawnictw, tak by szerzyć kulturę komiksową w tym wyludniającym się mieście. Pewnie tam nawet nie wiedzą co to Studio Lain i inne podobne twory.
Dlatego rozumiem głosy oburzenia tych ludzi co narzekają na ograniczoną dystrybucję, ale nie rozumiem braku zaradności - gdyby chcieli coś kupić to by ogarnęli temat.