Jakbym miał ruszyć Spawna to wziąłbym te nowe rzeczy Gunslinger i King
Spawna biorę we wszystkich wariantach okładkowych
Gunslinger i King to ponoć dobre serie, więc nie mam nic przeciwko, ale może lepiej spróbować z czymś zamkniętym i jednotomowym? Mam tutaj na myśli chociażby "The Dark Ages", albo "HellSpawn" Bendisa. Pierwszy tytuł to coś około 500 stron, a drugi 700. Wydaje mi się, że byłby to dobry wybór na wybadanie sytuacji czy "Spawn" nadal ma wzięcie w naszym kraju tak jak przed laty. Szkoda byłoby zaczynać serie i jej nie kończyć, albo wydawać jeden tom na 2-3 lata.
Od dawna marzę o powrocie Spawna na nasz rynek i chętnie przygarnąłbym serię od samego początku chociaż na to pewnie nie ma szans. Chociaż wydanie "Origins Deluxe" zbierają całkiem pokaźną ilość materiału i mają po 600-700 stron, więc kto wie. Może kiedyś? W każdym razie jeżeli chodzi o Spawna to kibicuję całym serduszkiem.
EDIT: A może najpierw spróbować z takimi seriami jak "The Darkness" i "Witchblade" Pierwszy tytuł to Ennis (przynajmniej na początku), sentyment z czasów mandragory, a kompletna edycja to jakieś 1200 stron, więc można by to wydać w dwóch tomach i za jednym razem. A jak temat chwyci to można pójść z kolejnymi vol .2 i resztą. Nie wiem, tak głośno myślę