tak powazniejsze, inny scenarzysta
Simon Rocca to scenopisarski pseudonim francuskiego autora komiksów Georges’a Ramaïoliego (ur. 26 czerwca 1945 r. w Nicei). Twórca wychowany na lekturach bande dessinée, po latach pracy poza kulturą wszedł do środowiska komiksowego i szybko związał się z nurtem realistycznej opowieści historyczno-przygodowej. Właśnie pod nazwiskiem „Simon Rocca” pisał scenariusze dla innych rysowników — zarówno do serii autorskich, jak i do projektów tworzonych na zamówienie wydawnictw.
Najważniejszym dziełem Rocci jest oczywiście „Vae Victis!” — monumentalna, piętnastotomowa saga o podboju Galii przez Rzym (1991–2006), stworzona we współpracy z rysownikiem Jean-Yvesem Mittonem dla wydawnictwa Soleil. To właśnie w tej serii w pełni rozwinął swój znak rozpoznawczy: tempo i dramaturgię kina połączone z dbałością o realia epoki — od logistyki legionów po obyczaj Celtów — oraz z wyrazistą, niejednoznaczną psychologią postaci. „Vae Victis!” do dziś uchodzi za jedną z najambitniejszych europejskich prób opowiedzenia w komiksie o wojnach galijskich z perspektywy ludzi wplątanych w tryby historii.
Rocca przez lata był blisko związany z Soleil Productions — także jako dyrektor kolekcji — i właśnie tam konsekwentnie używał pseudonimu, pisząc dla innych rysowników. W jego dorobku znajdują się m.in. western „Wanted” (rys. Thierry Girod), cykl przygodowo-historyczny „Le Khân” (rys. André Houot), space-opera „Starblood” (rys. Serge Fino; później wznawiana jako „John Sorrow”), marynistyczna awantura „Bouffe-Doublon” (rys. Jean-Claude Cassini), epizody do projektów takich jak „Barca” (rys. Michel Suro), „La Princesse Rouge” (rys. Enrico Marini/Bec – wg katalogów), „Séminole” czy dwutomowe „Corpus Christi” (rys. Gérard Mathieu). Ten szeroki wachlarz gatunków łączy wspólna cecha: nacisk na klarowną konstrukcję intrygi i silny rytm narracyjny, który nie traci z oczu tła historyczno-obyczajowego.
Równolegle Ramaïoli działał jako autor kompletny pod własnym nazwiskiem — rysując i pisząc serie „Zoulouland”, „Les Scythes” czy adaptację „La Saga de Bas-de-Cuir” wg Jamesa Fenimore’a Coopera, a także współtworząc z Mittonem „Colorado” (tu już w odwróconych rolach — Ramaïoli jako rysownik). Te doświadczenia rysownicze wracają w jego scenariuszach: rekonstrukcja realiów nie jest u niego katalogiem „ciekawostek z epoki”, lecz organiczną częścią dramaturgii kadrów, scen i całych rozdziałów.
Dlaczego „Simon Rocca”? Pseudonim od początku miał oddzielać działalność scenopisarską od rysowniczej i ułatwiać pracę z różnymi zespołami artystycznymi w ramach tej samej oficyny. W praktyce pozwolił też zbudować dwie rozpoznawalne „marki”: realistycznego rysownika Ramaïoliego oraz scenarzystę Roccię, specjalizującego się w opowieściach historycznych i przygodowych o wyrazistych bohaterach, którzy muszą płacić realną cenę za swoje wybory.
„Vae Victis!” zajmuje w tym dorobku miejsce szczególne: to komiks, w którym wszystkie obsesje autora — ironia historii, mechanika imperium, kruchość sojuszy, ale też upór, lojalność i pragnienie wolności — układają się w jedną, zamkniętą całość. Jeśli szukasz scenarzysty, który potrafi połączyć rozmach epopei z napięciem thrillera, a przy tym trzyma rękę na pulsie realiów, nazwisko Simon Rocca jest najlepszym adresem.