Spotkanie z Wydawnictwem Egmont - Tomasz Kołodziejczak. Pytania

[keram2]

Ciekawa rozmowa jeśli chodzi o naświetlenie ogólnej działalności wydawnictwa, podejścia TK oraz sytuacji całego rynku komiksu w Polsce.
Może za mało o konkretnych tytułach, ale ok ostrzegali, że szczegółowych info nie będzie.

Niemniej parę kwestii zostało pominiętych, ja np. zadałem pytanie dlaczego zmieniają kolejność numeracji (Skarga ... , W poszukiwaniu ...), czy nie mogą po prostu trzymać się numeracji oryginalnej?
Nawet gdyby odpowiedź była wykrętem to samo zadanie pytania mogłoby być sygnałem, że są czytelnicy, którym nie podobają się takie praktyki i może w przyszłości powstrzymaliby się przed takimi zmianami.

[Pawel.M]

Niemniej parę kwestii zostało pominiętych, ja np. zadałem pytanie dlaczego zmieniają kolejność numeracji (Skarga ... , W poszukiwaniu ...), czy nie mogą po prostu trzymać się numeracji oryginalnej?

Bo to Egmont, takie kombinacje to ich znak rozpoznawczy. Przy czym zazwyczaj te kombinacje tylko utrudniają czytanie.

[ramirez82]

Bo to Egmont, takie kombinacje to ich znak rozpoznawczy. Przy czym zazwyczaj te kombinacje tylko utrudniają czytanie.

Co konkretnie masz na myśli? Ach, wiem, wiem, czcionkę w Lucyferze... 

[Pawel.M]

Nie tylko, także np. wydanie marvelowskiej Nieskończoności - chaos. A można było inaczej, bo w WKKM ukazało się to sensownie. Nie do końca pojmuję sens wprowadzania zmian, które tylko utrudniają lekturę.

[R~Q]

Czy ktoś gdzieś zrobił streszczenie całości?

[ramirez82]

Bo to Egmont, takie kombinacje to ich znak rozpoznawczy.

Nie tylko, także np. wydanie marvelowskiej Nieskończoności - chaos.

Lucyfer i Nieskończoność. Wystarczą dwa tytuły, wśród setek, by uznać to za znak rozpoznawczy? Co prawda nie czytałem Nieskończoności i nie orientuje się dokładnie, ale czy Egmont czasem nie wydał jej tak jak Marvel? A jeśli tak, to jak to podciągnąć pod "kombinacje" Egmontu?

Oczywiście mógłbym też coś dorzucić, choćby skopane rozkładówki w pierwszym (od Egmontu) wydaniu Wojny domowej z takich prawdziwych baboli, ale to i tak nie zmieni faktu, że biorąc pod uwagę ilość wydawanych tytułów, są to znikome przypadki.

[Pawel.M]

Odosobnione... Jak liczysz tytuł za jeden, a nie za kilkanaście (Lucek), czy kilka (Nieskończoność, Skarga).

[michał81]

Lucyfer był wydany dobrze. Nie wiem o co wam chodzi?

Pierwsza seria kompletna wyszła tak jak oryginalne TPB.

Druga w kontekście obecnie wydawanej 3 nie ma znaczenia.

Trzecia seria, która ukazuje się w ramach Sandman Uniwersum można czytać nie znając poprzednich i wychodzi tak jak oryginalne TPB.

Gdzie tu jest jakikolwiek bałagan?

[ramirez82]

A co jest nie tak z Skargą?

@michał81 kolega wyżej narzekał (w co drugim swoim poście) na czcionkę użytą w Lucyferze

[laf]

A co jest nie tak z Skargą?

Może chodzi o tą jeszcze niewydaną? Może kolega @Paweł.M wie coś, czego my nie wiemy? A może po prostu postanowił pomarudzić na zaś? 

[michał81]

Nieskończoność była wydana w takiej edycji oryginalnie. To nie jest wymysł Egmontu.

Skarga też jest wydana dobrze. Przecież tam obecne serie są prequelami. Egmont wydał i tak jak to się ukazywało (pierwsza seria, druga seria -prequel, zapowiedział trzecią - prequel prequela)

Podobna sytuacja z W poszukiwania Ptaka czasu (pierwsza seria (określana teraz jako drugi cykl, ma oddzielna numerację na grzbietach), druga seria -prequel (która nie jest jeszcze skończona).

Mam wrażenie, że wypowiadacie się o komiksach, których nawet nie trzymaliście w dłoniach.


Bałagan jest z Księciem Nocy. I tu macie prawo o tym pisać.

@michał81 kolega wyżej narzekał (w co drugim swoim poście) na czcionkę użytą w Lucyferze

Może kolega Paweł ma problemy z czytanie. Są takie osoby. Mi ta czcionka nie przeszkadzała.

[laf]

Bo to Egmont, takie kombinacje to ich znak rozpoznawczy.

Każdemu wydawnictwu zdarzają się wpadki. Wystarczy spojrzeć na Muchę: okładka Miraclemana, grzbiet Alias t. 1, napis na grzbiecie w poszczególnych tomach Criminal. I to są ich własne błędy, a nie z tych, że coś zostało wydane tak jak w oryginale, lecz komuś się to nie podoba (vide Nieskończoność). Nie oznacza to jednak, że należy piętnować wydawcę, bo wszystko robi do d... . Owszem, błędy należy wytykać, ale to nie oznacza, że każda nowa pozycja tego wydawnictwa będzie skopana.

[ramirez82]

Mam wrażenie, że wypowiadacie się o komiksach, których nawet nie trzymaliście w dłoniach.

A ja mam wrażenie, że nie przeczytałeś dokładnie tej rozmowy...

[michał81]

A ja mam wrażenie, że nie przeczytałeś dokładnie tej rozmowy...

Zrozumiałem że Egmont wprowadza chaos wydawniczy. Padł zarzut odnośnie Ptaka Czasu, Skargi i Lucyfera oraz Nieskończoności.

W przypadku Lucyfera to nie skojarzyłem że chodzi o czcionkę, tym bardziej że rozmowa jest zmianie kolejności. Przy czym jako osoba czytając i mająca te wydania, nie uważam że tam jest bałagan.

Egmont te zmiany wprowadza pod nowego czytelnika. Rozumiem że się oburzacie  bo chcecie wymienić swoje stare wydania na nowe, które się różni bo ma dopisek Drugi Cykl.

[misiokles]

Czcionka z Lucyferze jest taka sama jak w Sandmanie.