No nie no panowie, bez jaj. Miękkie okładki są akceptowalne w zeszycikach typu Wydział 7, w każdym innym przypadku po prostu twarda miażdży miękką (dosłownie).
Mam osobne półki na miękkie komiksy, bo jak są razem z twardymi to przeżywają jeszcze krócej. Dbam o nie jak o wspomniane jajko. A i tak po 2. czytaniach robią się takie rzeczy jak na obrazku poniżej. A to i tak nie największy problem, bo łatwość z jaką okładka potrafi się "podwinąć" przy wkładaniu to dramat, i wcale nie trzeba mieć upchane na półkach nie wiadomo ile. O przypadkowym odgięciu podczas czytania i pomarszczonych nieestetycznych grzbietach nie wspominając.
Oczywiście, że twarde też mają swoje problemy. Ale nieporównywalnie mniejsze długoterminowo.