Przeczytałem własnie zakupionego jakiś czas temu Burmę (nawiasem - zaskoczył mnie rozmiar tego komiksu, spodziewałem się mniejszego). Bardzo fajne, klimatyczne, ironiczne, chcę więcej (a nawet sięgnąłbym po wersję książkową - gdyby ktoś wydał po polsku). Aż dziw, że podobno słabo schodzi. Brać, kupować, nie żałować.
Ale łyżka dziegciu - z okazji piątych urodzin życzę Screamowi, żeby wreszcie dorobili się redaktora znającego język polski. Sporo baboli, czasem nawet wątpliwości co do tłumaczenia, ale wisienką na urodzinowym torcie było "po lewo".