@Zwirek
Nie odniosę się do tego co napisałeś, bo trudno mi się wczuć w Twoją percepcję. Napiszę tylko o jednym co wcześniej pisałeś, a co mnie zdziwiło, a zapomniałem się odnieść.
1. Nigdy nie traktowałem przykładowym plansz jako próbki scenariusza i nie pomyślałbym, żeby ktoś je tak traktował. To są przecież często "losowe" strony, nierzadko nie występujące po sobie. To tak jakby wziąć z trailera filmu 4 sceny, w tym wybuch, pościg samochodowy i strzelaninę i uznać je za próbkę scenariusza
Ja tego oczekuję po przykładowych stronach. Chociaż rozumiem, że nie zawsze będzie to szło w parze z marketingiem. Jak sam zauważyłeś, czasami są to jakieś przypadkowe strony.
2. Wg mnie scenariusz nie składa się z warstwy wizualnej. Warstwa wizualna to jeden z elementów przekazania czytelnikowi scenariusza (+ dialogi, opisy, itp.). Możesz mieć 1 scenariusz, weźmiesz 10 rysowników i każdy go narysuje inaczej, ale ogólny przekaz fabuły pozostanie (z zasady) niezmienny.
Zgadzam się z Twoim opisem, to był skrót myślowy z mojej strony. Gdybym uważał, że scenariusz równa się warstwie wizualnej, to bym to napisał, wskazałem, że scenariusz składa się z warstwy wizualnej.
Wchodząc jeszcze bardziej w szczegóły, dla mnie scenariusz to nie tylko to co napisał scenarzysta (scenopis), ale kompozycje kadrów, rozmieszczenie dymków, ilość tekstu w dymkach itd. I to wszystko powinny pokazywać przykładowe plansze.
Weźmy takie omawiane niedawno Kabuki i porównajmy z Watchmen. Kabuki jest mocno artystyczne tak w warstwie scenariusza jak i graficznej. Część komiksu jest jednak czarno-biała, ma inny styl graficzny, niektóre plansze są w klasycznym układzie 9 kadrów, inne całkowicie zwariowane. Oczekiwałbym, że przykładowe plansze pokażą przekrój tej różnorodności i że będą na ile się da, reprezentatywne.
Teraz spójrzmy na Watchmen, komiks rysowany klasycznie, z klasycznym scenariuszem (może poza częścią komiksu w komiksie), gdzie zdecydowana większość stron jest w układzie 9 kadrów. Tutaj nie potrzeba wielu przykładowych stron, wystarczy kilka, które oddadzą ducha komiksu.
PS. Gildia chyba ma ograniczenie/zasadę, że daje te 3 czy 4 plansze. To już nie wina wydawcy. Choć dziwię się, że wydawcy lepiej nie dobierają nieraz plansz do pokazania (nie piszę o Festiwalu, bo kupiłem na festiwalu i nie widziałem przykładowych plansz w sklepach). Np. w takim Na wschód do zachodu t. 2, komiksie świetnym i różnorodnym wizualnie Mucha wzięła pierwszych 4-5 stron, nudnych i słabo narysowanych. Zupełnie nie reprezentatywnych dla tytułu i wręcz do niego zniechęcających.
Kabuki na Gildii ma 6 plansz.
Sam widzisz, że wydawcy często nie przywiązują wagi do takich szczegółów. Dlatego jestem na tym forum bo tutaj mogę uzupełnić wiedzę o komiksach które kupuję. Tylko, że czasami coś przeoczę.
Podoba mi się podejście Studia Lain, które nie tylko wrzuca mnóstwo przykładowych stron przed publikacją, odpowiada na pytania, ale nawet daje możliwość wyboru okładki alternatywnej. Zdaje sobie sprawę, że wymaga to śledzenia tematu na forum, ale ja akurat to robię, więc dla mnie to działa.
Nie twierdzę, że inni wydawcy niczego nie robią chociażby Kultura Gniewu, publikuje teraz na forum kalendarz adwentowy, to też jest fajna forma marketingu i ją doceniam. Pewnie na część z tych komiksów nawet nie zwróciłbym uwagi, a tutaj już je dostrzegłem.
Być może część wydawców skupia się tylko na Faceeboku bo tam mają największe zasięgi i to im wystarcza, ja oczywiście patrze i komentuje ze swojego punktu widzenia, osoby która z faceeboka nie korzysta.
@Popiel tych informacji które wymieniasz, w większości nie ma na Gildii, trzeba je zbierać z całego Internetu. Przy niektórych komiksach mi się chce, bo jestem nimi zainteresowany od samego początku. Są komiksy, które muszą mnie do siebie przekonać i jeśli pierwsze wrażenie zrobią kiepskie, to nie mam ochoty przeprowadzać śledztwa.