To jeszcze dopiszę co myślę, jako uzupełnienie - ta kalkulacja Ongrysa była ewidentnie marketingowa, "pod tezę", aby sprzedać ten, jak to nazwali, kolekcjonerski format. Jeśli chodzi o tytuły masowe to bez zmian jestem za wydawaniem jak najbardziej ekonomicznie (np. nie przeszkadza mi papier magazynowy tj. jak ze Star Wars Komiks), bo ma to wpływ na cenę (większy niż w tym Ongrysowym wyliczeniu).
Ongrys przekalkulował wtedy faworyzując wydanie lepsze jakościowo, tyle że inni wydawcy robią to samo faworyzując wydania... te wydania które akurat chcą sprzedać, na których można w takim czy innym formacie więcej zarobić.
Dlatego nawet te dywagacje o kosztach wydania komiksu (nawet nie o cenach końcowych) są czysto teoretyczne, jeden rozpoznawalny forumowicz (nie, nie ten co myślicie) już się nastrzępił na tłumaczeniu dlaczego nie da się wydawać tanio, zapomniał tylko dodać, że to wszystko jest subiektywne. Z liczbami się nie da polemizować, ale każdy wydawca ma swoje liczby, swoje cele, swój zamierzony zysk itd.. Dyskusja o cenach (wśród klientów) jest i będzie więc bezowocna, co nie zmienia faktu że swoje trzy grosze co jakiś czas wtrącę (że padło akurat na ten temat to trochę niefortunnie)
W każdym razie - Ongrys to nie jest (i nie było) tanie wydawnictwo, w to co napisali w 2016 częściowo wierzę, a częściowo wiem że prawda leży gdzieś pośrodku, może w tym przypadku wycena polegała na tym, że drukarni bardziej pasowało zrobić produkt większy niż mniejszy i stąd tak niewielka różnica (?). Z drugiej strony inni wydawcy też wypowiadali się podobnie, tj. odnośnie twardej okładki że jest to różnica max 2 złotych w produkcji, co nie przekracza 5zł na egzemplarzu okładkowo, a kwestię formatu amerykańskiego i powiększonego (o te 1,5 cm na boku do Deluxe) określali jako pomijalną kosztowo (nie musicie mi wierzyć, tych wypowiedzi na pewno nie znajdę bo nie pamiętam ich tak klarownie jak tą Ongrysa)...
Ongrys to po prostu większa rozbieżność formatów (oryginał mniejszy od amerykańskiego a polskie wydanie większe od Deluxe) i ogólnie duży skok jakościowy. Mając to wszystko na uwadze argumenty wydawców o tym jak kilka centymetrów więcej na boku wpływa znacząco na cenę komiksu są po prostu wyssane z palca (ale na tyle racjonalne że można uwierzyć w argumenty tą tezę popierające, jak i obalające), super by było jakby nie były one powielane w kolejnych dyskusjach przez klientów, ale to chyba zbyt życzeniowe myślenie.
PS. @Murazor te 12 zł ze 135 zł to niecałe 9% (!) ceny komiksu, to jest marginalna różnica kiedy patrzę na to co piszą "obrońcy" wydawców sugerując skoki cen w zależności od papieru/formatu/okładki w przedziałach 50-100% (albo i więcej obecnie)... Ponownie - jestem zwolennikiem wydań budżetowych, ale 9% nie jest w tym przypadku dobrym argumentem
PS2. Z tym Dreddem kolejnym to jak już pisaliśmy dawniej, pamiętam Arek ze Studia Lain niejako potwierdzał że pracują nad tym tomem
[edit: że Ongrys pracuje nad tym tomem, akurat była w temacie Lain dyskusja o Dreddzie], tyle że to było pół roku temu jakoś, teraz znów brak daty - w wydanie tego tomu nie wątpię, ale jeśli chodzi o kolejne... Czuję że następny tom może być ostatnim (przynajmniej na dłuższy czas)...