Autor Wątek: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj  (Przeczytany 30374 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Martin Eden

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #75 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 17:28:14 »
A co macie na myśli mówiąc "najtańsza pulpa"? Serio pytam. Czy to oznacza, że licencje, które kupował tm-semic albo As-Editor były tanie? Że tytuły to była pulpa? Pulpa to dla mnie komiksy typu "Modesty Blaise" - który i tak bardzo bym chciał w Polsce - ale może błędnie to rozdzielam. Czy Elektra Franka Millera albo inne tytuły Semica to pulpa?  Czy tzw. pokolenie tm-Semic to zatem pokolenie pulpy? Wszystko, co wtedy wyszło masowo, a nie było z Europy, to była pulpa? Czy taki Tetfol to było coś wzniosłego w porównaniu z "Zabójczym żartem"? Pytam z perspektywy wówczas najbardziej ceniącego inicjatywę Komiksu-Fantastyki. Zdefiniujmy najpierw pojęcia.

Offline starcek

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #76 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 17:39:23 »
[...]Polski komiks w latach 80-ych praktycznie umarł. Działał tylko o tyle, na ile pozwalała władza, przyznając fundusze twórcom i... przydziały papieru. Kryzys wykończył praktycznie wszystkie serie komiksowe (relax, żbika, pilota śmigłowca) i jedyne co
co dawało jeszcze jakieś oznaki życia, to komiksy publikowane w gazetach (świat młodych czy fantastyka).[...]

Śmiałe słowa, śmiałe. Jedyne co umarło, to Żbiki, Relax i Pilot - stan wojenny zrobił swoje. Ale... Pilot był wznawiany i Kloss. To w latach 80. pojawiały się albumy Christy, Baranowskiego, wznowienia Kleksa, ciągnięto ślamazarnie Alfę (aż zarżnięto) i Królów Polski (czy jak to się nazywało). Wróblewski machnął Złotą Maczetę i 10 z Wielkiej Ziemi, Podróżników i inne. Można wymieniać dłużej listę z lat 80., naprawdę.
Z papierem zawsze był problem - więc komiksy wychodziły mega nieregularnie, a kryzys lat 80. tylko zmienił jego kolor - było więcej żółtego.
Ale śmiem twierdzić, że suma sumamrum, pod względem ilości i tytułów - kryzys był mało zauważalny w tym segmencie rynku.
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline Torpedo

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #77 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 18:02:41 »
Wbrew pozorom potwierdzasz starcek moją wypowiedź. Wznowienia nie stanowiły żadnej nowej wartości dla osób, które już się zapoznały z tymi komiksami (kloss, pilot etc). Kokosze, Jonki itp szły do Świata Młodych i były później wydawane oddzielnie, ale jako produkt uboczny poniekąd. Podobnie to było z Funky Kowalem, rysowanym dla Fantastyki. ALFA to też nie był typowy komiks, raczej magazyn z dodatkiem komiksu, ukazało się kilka numerów, z których warty wzmiankowania był tylko udział Rosińskiego w dwóch czy trzech numerach, z czarno-białym komiksem. Wróblewski rysował tam jakieś opowiadania, o większości których pewnie by wolał dziś zapomnieć, gdyby żył.

Offline Arion Flux

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #78 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 18:29:29 »
Akurat z polskich twórców Rosiński nie jest najmocniejszą stroną Alfy, a Waldemar Andrzejewski z jego "druilletowymi" Wehikułem czasu i Wojną światów. Nie skazywałbym też tak od razu bezrefleksyjnie wkładu Janusza Stannego na "takie byle co" (jak to się przyjęło robić tu i ówdzie w necie), bo choć nie miał on praktyki jako twórca komiksów (był uznanym ilustratorem) i jego alfowa twórczość może nie porywa z punktu widzenia tego, czego oczekiwałoby się w tego typu magazynie komiksowym (szczególnie jesli spojrzy się na nią w kontekscie kolejnych czesci W służbie galaktycznej rysowanych juz przez Rosinskiego), to jednak jest ona co najmniej interesująca.

Offline parsom

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #79 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:10:44 »
O ja, czadowy jest ten Dracula. Mam nadzieję, że wyjdzie i u nas. Ale wątek chyba nie ten.

Offline starcek

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #80 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:17:24 »
Wbrew pozorom potwierdzasz starcek moją wypowiedź. [...]
Bynajmniej. Nie wiesz, że wznowienia - Paweł, Baranowskiego nie były dokładnie tym samym co było w Świecie Młodych? Naprawdę nie zauważasz ile było nowych serii w miejsce zamkniętych? Zeszyty z komiksami Szyszki to też nieistotne tytuły? Ekspedycja też?
No i to, że Fantastyka od 1982 roku dawała miejsce na nową twórczość - a już nie tylko Świat Młodych.
Całkiem nieźle ten "polski komiks w latach 80-ych praktycznie umarł."
I to właśnie w tych zamarłych latach 80. cała Polska mogła poznać komiksy Christy z WW - i te wznowienia były całkowicie nieistotne, bez nowej wartości. Naprawdę?
Wybacz, ale smuta to była w latach 90., a nie dekadę wcześniej - co oczywiście nie zmienia faktu, że pod względem ilości tytułów to PRL był płotką. Ilościowo po prostu dramat.

A Alfa zaczynała jako rasowy magazyn SF z przewagą komiksu (odwrotnie niż Fantastyka), tyle że ta druga przetrwała, a Alfę zarżnął cykl wydawniczy. No i ten spadek w jakości komiksów. Epicki.



Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.

Offline parsom

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #81 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:19:44 »
Wątek jest jak najbardziej ten. Stanny robił ilustracje równie piekne, jak późny Breccia, ale wedle opinii potocznej robił "byle co".

A rzeczywiście, tak szybko kliknąłem w link, że nie zdążyłem zakodować drugiej części zdania.

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #82 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 19:41:09 »
Także diagnoza, że coś "umarło" na skutek przemian '89 jest totalnie błędna. To tak jakby ktoś stwierdził, że umarł zombie...  ;) Bo rynek komiksów w latach 80-ych bardziej przypominał trupa. Także nic dziwnego,
że komiksowe społeczeństwo po latach posuchy odreagowało i zachłysnęło się zachodnią pulpą.
Bądźmy precyzyjnie, nie "zachodnią pulpą" tylko amerykańską, to spora różnica.
A przy okazji ten rodzimy "zombie-komiks", a właściwie brak jego percepcji ze strony zombie-czytelników, spowodował praktycznie utratę co najmniej jednego  pokolenia twórców. Jezierski, Gawronkiewicz, Ozga, Ogaza, Owedyk, Wdziękoński, Sławek Wróblewski, to tylko kilku spośród autorów, którzy w okresie przełomu byli już dojrzałymi autorami. Wielu z nich spokojnie mogłoby konkurować z obecnymi klasykami, tyle tylko, że rodzimi czytelnicy wybrali inaczej, a realia "dzikiego" rynku dołożyły swoje.
Dzisiaj, z perspektywy 30 lat, część wielbicieli gatunku może udawać, że te pierwsze 10 lat od "upadku systemu", było czymś pozytywnym, bo komiksy z USA, bo dostęp do ksero, bo "wolny rynek". I jasne, odrabiamy straty, powoli, ale z uporem, rośnie oferta i różnorodność wydawnictw, krajowe produkcje dają radę, ba, część twórców z tego "straconego pokolenia" jakoś jednak istnieje. Tyle, że to i tak 10 lat opóźnienia, a w wielu przypadkach całkowitego zniszczenia szansy na stabilny, zrównoważony rozwój, zarówno czytelnictwa jak i rodzimej twórczości komiksowej.

Offline Torpedo

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #83 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 20:09:02 »
Starcek, ja wcale nie twierdzę, że w latach 80-ych nie powstały żadne komiksy. Z tym, że raczej trudno nazwać ten okres "złotym" wiekiem polskiego komiksu. Wręcz przeciwnie, wydawano relatywnie mało tytułów, a jak już to z reguły na kiepskim papierze, na fatalnym poziomie poligraficznym. Nie wiem, w jakim wieku jesteś, ale ja byłem wtedy dojrzałym człowiekiem i dobrze pamiętam ten okres.

Pojawienie się amerykańskiej "pulpy", jak to ujął turucorp, było zupełnie naturalnym zjawiskiem, jako społeczeństwo zapóźnione w komiksowym rozwoju, musieliśmy odrobić tę lekcję, co miało raczej więcej pozytywów niż negatywów, moim zdaniem oczywiście.

W kwestii "straconego" pokolenia polskich rysowników... Za PRLu praktycznie nie wydawano zachodnich komiksów, także polscy rysownicy nie mieli konkurencji. Nie mieli także wzorców. Do tego gdzieś w tle była ideologiczna kontrola. W efekcie oprócz niewątpliwych rodzynków powstawało sporo rodzimego komiksowego chłamu, który oczywiście obecnie można podnosić jaki to on był artystyczny i wybitny.
« Ostatnia zmiana: So, 08 Czerwiec 2019, 20:20:12 wysłana przez Torpedo »

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #84 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 20:19:06 »
Pojawienie się amerykańskiej "pulpy", jak to ujął turucorp, było zupełnie naturalnym zjawiskiem, jako społeczeństwo zapóźnione w komiksowym rozwoju, musieliśmy odrobić tę lekcję, co miało raczej więcej pozytywów niż negatywów, moim zdaniem oczywiście.
Ależ ja od początku podkreślam, że to, niestety, naturalne zjawisko, podobnie jak hamburgery z mcDonalda czy Cocacola. Kwestią dyskusyjną jest ile w tym było tych "pozytywów" i czy negatywy, były rzeczywiście aż tak nieznaczące jak sugerujesz? Czy może jednak stanowiły przysłowiowy gwóźdź do trumny, zwanej obecnie "wielką smutą"?

Offline Torpedo

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #85 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 20:26:35 »
Turucorp, a jakie znaczenie z punktu widzenia końcowego odbiorcy ma kto jest autorem? Albo jaka jest jego narodowość? Klient szuka rozrywki i ją dostaje. Jest dobra albo zła. Czy np Thorgal jest komiksowo lepszy, bo narysował go Rosiński a nie jakiś francuski albo belgijski autor?

Offline Megatron

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #86 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:11:16 »
zombie-czytelników

Wiesz, że te Twoje wysokie wymagania czytelnicze miały spełniać dzieci? Gdy kupiłem Supermana 5/91 miałem 10 i pół roku. Ba, nie wiedziałem o boomie na TM-Semica, gdyż dopiero w tym czasie pojawiły się ich komiksy w moim miasteczku. Okazuje się, że swoim bezmózgim wyborem niszczyłem polski komiks.

Przed tą datą komiks dla mnie nie istniał, nie jest to nawet wynikiem tego że np. moi rodzice mi ich nie kupowali. Nikt ze szkolnych kolegów ich nie przynosił. O polskich tytułach głównie dowiedziałem się dopiero z Super Booma.

Może mniej skrajności w wypowiedziach?

Offline turucorp

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #87 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:18:13 »
Wiesz, że te Twoje wysokie wymagania czytelnicze miały spełniać dzieci? Gdy kupiłem Supermana 5/91 miałem 10 i pół roku. Ba, nie wiedziałem o boomie na TM-Semica, gdyż dopiero w tym czasie pojawiły się ich komiksy w moim miasteczku. Okazuje się, że swoim bezmózgim wyborem niszczyłem polski komiks.

Przed tą datą komiks dla mnie nie istniał, nie jest to nawet wynikiem tego że np. moi rodzice mi ich nie kupowali. Nikt ze szkolnych kolegów ich nie przynosił. O polskich tytułach głównie dowiedziałem się dopiero z Super Booma.

Może mniej skrajności w wypowiedziach?
Masz pretensje do mnie, że Twój wybór jako 10-cio latka pokrywał się z wyborem 20-to latków? I że rynek został tak zalany i zdominowany, że do Twojego miasta nie docierała już żadną komiksowa alternatywa?
Może jeszcze mam przeprosić, że polscy i europejscy twórcy nie dostarczyli ci na czas odpowiedniej oferty i musiałeś wychowywać się na amerykańskich zeszytówkach?

Turucorp, a jakie znaczenie z punktu widzenia końcowego odbiorcy ma kto jest autorem? Albo jaka jest jego narodowość? Klient szuka rozrywki i ją dostaje. Jest dobra albo zła. Czy np Thorgal jest komiksowo lepszy, bo narysował go Rosiński a nie jakiś francuski albo belgijski autor?

Dobry przykład, bo przypomnę, że po '89 nawet Thorgal tylko przez chwilę walczył o przetrwanie, a jego reanimacja w wykonaniu Egmontu była długa i bolesna :(
Stwierdziłeś przed chwilą, że doskonale pamiętasz tamte czasy, a ja mam dziwne wrażenie, że cierpisz na syndrom wyparcia :(
Masowy czytelnik zagłosował portfelem, i niestety okazało się, że wtedy (z przyczyn oczywistych), nie interesowały go ani rodzime schabowe, ani francuskie ślimaki, ani włoskie spaghetti, tylko typowy amerykański hamburger z sieciówki (bo już t-bone był zbyt wyrafinowany i stawał w gardle, vide McKeaver czy Mignola)

Offline parsom

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #88 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:26:35 »
Czy np Thorgal jest komiksowo lepszy, bo narysował go Rosiński a nie jakiś francuski albo belgijski autor?

Nie wiem czy lepszy, ale śmiem twierdzić, że gdyby np. Thorgala robili amerykanie, to byłby zdecydowanie inny. I chyba jednak gorszy. Zaplecze kulturowe twórcy ma jednak spore znaczenie.
A gdyby rynek francusko-belgijski nie był tak zapatrzony w swoich autorów, to Thorgala pewnie by nie było.

Offline starcek

Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
« Odpowiedź #89 dnia: So, 08 Czerwiec 2019, 21:38:05 »
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że za sukcesem amerykańskiej pulpy w ogromnym stopniu stała.. dystrybucja. To się po kioskach walało, a tymczasem inne wydawnictwa nie potrafiły rozprowadzić towaru. Sławny casus Strażniczki kluczy..

@Torpedo
Błagam - tylko bez tego "złotego okresu polskiego komiksu". Dostaję piany, gdy to słyszę. Prędzej złota bańka i zmarnowane dekady.
Wiesz, że w latach 80. (nawet tylko do 1988) wydano więcej komiksów niż w 70.? A że rynek był z natury zamknięty na zachodnie tytuły, to jak myślisz, kto był głównym beneficjentem w tym zamarłym okresie?
« Ostatnia zmiana: So, 08 Czerwiec 2019, 21:46:30 wysłana przez starcek »
Za każdym razem, gdy ktoś napisze: 80-ych, 70-tych, 60.tych, '50tych - pies sra na chodniku w Tychach.