Ja wziąłem Artgerma.
O ile prace (bo jego wyrzygi na Trumpa i peany o Bidenie mocno mnie zniesmaczyły) Brooksa wciąż lubię, o tyle mimo wdzięcznego modelu do sportretowania wyszło mu to bardzo przeciętnie. Sama Psylocke jest nawet spoko, ale jak na Brooksa to raczej praca z kategorii "na odczepne" (choć do "wyczynu" Artgerma w ostatnim zeszycie Dark Nights Metal jej i tak daleko).