Autor Wątek: Niepopularne opinie komiksowe  (Przeczytany 59532 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Leyek

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #225 dnia: So, 25 Marzec 2023, 17:59:17 »
No na serio. Wiem jak ten MeatBoy wyglądał i przecież nie zaprzeczam, że podobieństwo jest. Ale Rubin u Spella idealnie pasuje do wykreowanego w komiksie świata (zupełnie odmiennego niż ta gra), więc traktowałem go jak zupełnie niezależną postać.

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #226 dnia: So, 25 Marzec 2023, 18:20:22 »
  To nie są podobieństwa, to jest to samo, czerwona kostka z buzią na przedniej ściance i doczepionymi rękami i nogami. Ja nie robię z tego zarzutu, autor sam w tym blogu przyznaje, że fascynuje się gierkami więc nie widzę problemu, po prostu odniosłem się do słów Zwirka o oryginalności w kreowaniu postaci, ja to wszystko nawet jeżeli nie potrafię już powiedzieć gdzie to mam wrażenie, że w jakiejś formie widziałem, więc traktuję to jako odniesienia do "czegoś" a nie autorskie projekty. A cała reszta to raczej nieporozumienia w nomenklaturze, tak jak pojęcie "klasa światowa" rozumie Zwirek, to ja również uważam, że absolutnie można by to wydać na jakimś innym niż nasz rynku i nie byłoby się czego wstydzić.

Offline komiks

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #227 dnia: So, 25 Marzec 2023, 18:42:08 »
Widzisz Zwirek, widocznie to kwestia rozumienia pewnych słów. Dla mnie klasa światowa to znaczy czołówka światowa, "world class" to jednak dosyć jednoznaczne pojęcie. Porównując do wczorajszych wyników eliminacji. Francja - klasa światowa, Polska - nawet nie okręgowa. Rick i Morty to chyba przede wszystkim jakaś kreskówka, więc to trochę insza, inszość.
Dlatego dobrze, że to wyjaśniliśmy, to o czym mówisz, to jest dla mnie czołówka światowa. Większość z nas ma komiksy takich twórców jak Todd McFarlane, Mike Mignola, Alan Moore, Barry Windsor-Smith, Manara, Jodorowsky, Mœbius, nie wspominając już o takich tuzach jak Alex Ross czy legendach jak Jack Kirby. I komiksy polskich twórców, muszą konkurować o miejsce na półce właśnie z tymi wybitnymi dziełami. Wytrzymują to nasi klasycy, bo dochodzi sentyment, historia, swojskość, ale młodzi twórcy nie otrzymują żadnych forów.

Tak, Rick i Morty jest na podstawie kreskówki, ale specjalnie podałem taki przykład porównując do Zasady Trójek, bo oba według mnie są w klimacie cartoonowy. Ze względu na komercyjny charakter Rick i Morty i dużą popularność kreskówki, zakładam, że komiks posiada jakość, która jest akceptowalna dla szerokiego grona odbiorców na całym świecie, stąd mój wniosek, że jest klasa światowa. Co do pomysłowych postaci, miałem na myśli raczej te z drugiego i trzeciego planu, Spell wykazuje się tam według mnie pomysłowością.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #228 dnia: So, 25 Marzec 2023, 18:56:14 »
  Ja miałem wszystkie na myśli i te z drugiego i z trzeciego i z piątego. Tak przeglądałem te grafiki i poważnie miałem wrażenie, że pod względem oczywiście wizualnym już to wszystko widziałem. Pewnie mogę się mylić i może mi się coś tam wydawać, ale ja jestem z tych co to raczej ufają swoim wrażeniom i z reguły się nie zawodzą. Na 99% jestem przekonany, że większość tych stworków gdzieś tam sobie już funkcjonowała wcześniej, kilka potrafię podać gdzie.

Offline Arthaniel

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #229 dnia: So, 25 Marzec 2023, 19:30:55 »
po przeczytaniu kilkunastu darmowych stron, oraz zapoznaniu się z kilkoma recenzjami o czym to jest, zniechęciło mnie do zakupu. Stwierdziłem, że to komiks o niczym i nie dla mnie, nawet świetne rysunki nie wystarczyły. Gdyby ten komiks miał fabułę jak Donżon (bo stylistycznie mi go przypomina) to z tymi rysunkami, murowany hit.

Zawsze mnie dziwią opinie, że "Zasada Trójek" to komiks o niczym, bo od czasów "Pana Żarówki" żaden inny komiks nie powiedział mi tyle o relacjach międzyludzkich. Ale wrażenie może takie stąd, że w moim związku w sumie podobne problemy co w związku Rubina i Honora - i czytając byłem absolutnie zdjęty grozą, że ktoś potrafił znajome emocje oddać za pomocą magicznych przygód kolorowych blobów. Serio, przerażające doświadczenie, a zarazem bardzo dające do myślenia. A myślałem, że już przy "Przygodach Stasia" udało się Spellowi osiągnąć wyżyny komiksowej prawdy psychologicznej.

A porównanie Zasady do Donżona to dla mnie takie trochę porównanie pisanki do wydmuszki.

Offline komiks

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #230 dnia: So, 25 Marzec 2023, 20:14:53 »
Zawsze mnie dziwią opinie, że "Zasada Trójek" to komiks o niczym, bo od czasów "Pana Żarówki" żaden inny komiks nie powiedział mi tyle o relacjach międzyludzkich. Ale wrażenie może takie stąd, że w moim związku w sumie podobne problemy co w związku Rubina i Honora - i czytając byłem absolutnie zdjęty grozą, że ktoś potrafił znajome emocje oddać za pomocą magicznych przygód kolorowych blobów. Serio, przerażające doświadczenie, a zarazem bardzo dające do myślenia. A myślałem, że już przy "Przygodach Stasia" udało się Spellowi osiągnąć wyżyny komiksowej prawdy psychologicznej.

A porównanie Zasady do Donżona to dla mnie takie trochę porównanie pisanki do wydmuszki.
Nie przeczytałem Zasady Trójek, wiec może masz rację, że jest w tym coś więcej, ja tylko mówię, że to co przeczytałem (dość obszerny fragment od początku) plus recenzje o czym to jest, nie zachęciły mnie do sięgnięcia.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Offline HugoL3

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #231 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 11:21:55 »
Na 99% jestem przekonany, że większość tych stworków gdzieś tam sobie już funkcjonowała wcześniej, kilka potrafię podać gdzie.

Też często mam takie wrażenie, że coś już gdzieś widziałem, a najpoważniejszy mindfuck miałem przy okazji tej gry:



Autentycznie pomyślałem wtedy - o, Tails od Sonica dostał solową grę?



Ktoś powie - co Ty bredzisz, gdzie tu widzisz podobieństwo?
Albo - ok, tu lis, tam lis.
Ale jakbym miał brnąć w to dalej to pewnie każdy będzie miał jakieś skojarzenie jak spojrzy na te postaci z gier.

Chciałem też napisać, żę Croc jest aż nazbyt podobny do Yoshiego, ale po sprawdzeniu tej informacji okazało się, że podobieństwo jest prawidłowe, gdyż pierwotnie twórcy Croca chcieli opchnąć pomysł na grę Ninteno. Japończycy się niezgodzili, więc dinozaura trzeba było lekko przerobić i następnie wydać ten koncept jako własną grę.
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Marzec 2023, 11:23:32 wysłana przez HugoL3 »

Offline turucorp

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #232 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 13:51:32 »
Chwilę człowiek poprzebywał w realnym świecie komiksowa, a tu już takie fanaberie? XD
Ojej, Spell się inspirował (zupełnie otwarcie pisząc o tym), No horror normalnie, w dyby go.
99,9% tych 10/10, które zostały wymienione w temacie Top over The Top, to mniejsze lub większe inspiracje, epigoni i czyiś uczniowie, ale poudawajmy, że to nie ma miejsca i skupmy się na tych współczesnych nieudolnych polaczkach, c’nie?  :)
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Offline komiks

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #233 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 14:20:04 »
Zaś Doctor Strange, to zrzynka z Mandrake the Magician ;)



Tutaj jest nawet nawiązanie, chociaż tego dialogu nie pisał Lee tylko Roy Thomas.
Doctor Strange Vol. 1, issue 181
Cytuj
Either Mandrake there just zapped you into a snowman... or we've both been partyin' too long!
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Marzec 2023, 14:31:50 wysłana przez Zwirek »
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Offline Kandor

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #234 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 14:34:50 »
Zaś Doctor Strange, to zrzynka z Mandrake the Magician :)


Co ciekawe, a propos "zrzynek", w "Action Comics" #1 zadebiutował też Zatara, ojciec Zatanny, będący kopią slynnego Manrake'a. Ten komiks ukazał się w Polsce, jako że prenumeratorzy Wielkiej Kolekcji Komiksów DC Comics otrzymywali w prezencie zeszyt z kompletnym przedrukiem (w przekładzie na język polski) "Action Comics" #1.
« Ostatnia zmiana: Nd, 26 Marzec 2023, 14:50:11 wysłana przez Kandor »

Offline Chmurny

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #235 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 14:46:08 »
Ktoś na zna całkowicie obiektywny sposób na weryfikację umiejętności warsztatowych rysownika komiksów tak żeby bez dwóch zdań przesądzić, czy ktoś potrafi rysować?
I to nie jest pytanie ilu polskich rysowników przeszłoby test rysowania pleców konia. :)

Tak, z pewnym zastrzeżeniem.
Tak, bo podstawowy warsztat rysownika jest wyuczanym rzemiosłem (powtarzalna umiejętność narysowania form żywych i martwych, w powtarzalnych ich proporcjach i względem innych przedmiotów, z wykorzystaniem perspektywy i światłocienia, różnicowania grubości kreski wraz z umiejętnością posługiwania się jakimś narzędziem). Przy czym samo to nie czyni jeszcze artystą, bo żeby takim być, trzeba coś od siebie dać (znaczy: wypadałoby).
XX wiek to generalnie zlał i się zesrało różnymi izmami, a że teorie sztuki są niefalsyfikowalne, więc wystarczyło umiejętnie ogłosić, że coś jest wielkie i takim się stawało.

Nawet chcąc pozostać w obszarze niespecjalnie szczęśliwego określenia "minimalizm", np. patrząc na Muminki jesteś w stanie stwierdzić, że T. Jansson ma opanowane elementy warsztatu (Muminki w różnych ujęciach i perspektywach to są te same Muminki, a ktoś bez warsztatu i nie przerysowujący wyłożyłby się na dupce Muminka w różnych pozach), a patrząc na komiks Świdzińskiego nie da się tego określić, bo nie ma na podstawie czego.
Atrakcyjność ilustracyjna "pleców konia" czy postaci Muminka to już coś innego.
Dla oceny warsztatu to, czy mi się coś podoba, jest znane, drogie itp. jest nieistotne (znaczy: powinno być) i bez znaczenia są ukończone uczelnie, zdobyte nagrody czy udziały w wystawach. Nawet niektórzy uznani mistrzowie komiksu, jak się poprzyglądać, to tak nie do końca mieli opanowany lub nie przykładali się do warsztatu rysownika. Z tym, że w komiksie nie jest to decydujące czy dyskwalifikujące, ale już w porządnej animacji by nie przeszło.

Tu jeszcze Żwirek w naturalny sposób pomylił warsztat rysownika, z właśnie pójściem dalej, tym, co kiedyś można było nazwać umiejętnością zilustrowania czegoś (czyli rozszerzeniem rysunku o indywidualny sznyt artystyczny), a co już wkracza w subiektywne postrzeganie (ktoś może mieć opanowany warsztat, ale nie ma nic ciekawego do pokazania).
W Polsce "głębsze rysowanie" to duży problem, bo od wielu dekad nikt nie przykłada uwagi i nie uczy o rysunku i ilustracji, poza chyba Chmielewską, reszta to graficy, co to raczej w proste (to potem wyłazi w ilustracji książkowej i malarstwie).
Komiksowe rysowanie jest też tego w pewnym sensie konsekwencją, a zasłona, że komiks to głównie uproszczone formy i kolory, nie skutkuje automatycznie tym, żeby te uproszczenia nie były "jakieś", bo do tego, żeby przekonać masowego odbiorcę do sięgnięcia po coś są tylko dwie drogi: albo coś trafia w szersze gusta i ludziom wystarczy pokazać i kupią, albo trzeba posiadać umiejętność wmówienia, że coś jest dobre i wtedy kupią (że coś jest niezrozumianą sztuką w danym czasie w aspekcie tylko warsztatu rysownika to nie tu).

No i w komiksie jest jeszcze coś więcej, bo oprócz samego rysunku, trzeba opowieść jakoś atrakcyjnie opowiedzieć, samo zestawienie w temat nawet dobrego rysowania nie czyni jeszcze dobrze przedstawionej historii, choć może dać uznanie i nagrody. 
A i komiksy zbudowane na ludkach mogą się podobać, bo czemu nie - ja bardzo lubię Dilberta i ten świat, ale w życiu Adamsa nie nazwę wielkim rysownikiem, choć doceniam, że swoich bohaterów pokonstruował próbując zestawić jakoś ich wygląd z charakterem i zawodem postaci.
I, jak wszystko co narracyjne, komiks jest przedstawieniem jakiejś opowieści, a ona, zdaje się, ma często dla czytelników (dla krytyki i publicystyki chyba też) znacznie większe znaczenie niż to, jak została przedstawiona (choć chyba McCloudowi się wypsnęło, że komiks ma, czy może pełnić, funkcje estetyczne). 

Na marginesie: pod koniec minionego wieku, jak już można było o pewnych rzeczach mówić, w jakiejś telewizyjnej dyskusji krytyków i dziennikarzy muzycznych próbowano rozwikłać coś takiego (to padło w programie i z tym nie dyskutowano, starano się dociec, dlaczego tak jest): obycie muzyczne Polaków sprowadza się do tego, że potrafią odróżnić dwa stany: słychać, czy nie słychać.
Sądzę, że obycie plastyczne wtedy nie odbiegało od muzycznego.
Przy czym muzyka, na już pewnym poziomie, jest bardziej odporna na "wyczyny" od sztuk plastycznych i tam, nawet żeby odtworzyć czy zinterpretować coś poważniejszego, to trzeba wieloma godzinami i dniami zapieprzać; w sztukach plastycznych dziś wystarczy usmarować dupę farbą i odbić na płótnie. Reszta to umiejętna sfera kreacji wartości "artystycznej".

Jeden z wielu przykładów, co XX wiek zrobił ze sztuką: przez kilkadziesiąt lat jeden z obrazów Mondriana jeździł po świecie w uznaniu krytyki i amatorów nowszego. Dopiero niedawno jakiś kustosz zorientował się, że przez te wszystkie lata obraz był eksponowany do góry nogami.

Zastrzeżenie z początku tyczy się tego, na ile "rysownik komiksu" jest, czy też może być, dzisiaj, utożsamiany z normalnym pojęciem rysownika/ilustratora. Jeśli są to pojęcia o wspólnym korzeniu, to i warsztat wywodzi się z jednego źródła. Jeśli te pojęcia mają odrębne znaczenia, ze względu na samodzielność komiksu jako dziedziny sztuki, to i może warsztat rysownika komiksu jest czymś odrębnym od warsztatu "zwykłego" rysownika.

Offline komiks

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #236 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 15:40:03 »
Tu jeszcze Żwirek w naturalny sposób pomylił warsztat rysownika, z właśnie pójściem dalej, tym, co kiedyś można było nazwać umiejętnością zilustrowania czegoś (czyli rozszerzeniem rysunku o indywidualny sznyt artystyczny), a co już wkracza w subiektywne postrzeganie (ktoś może mieć opanowany warsztat, ale nie ma nic ciekawego do pokazania).
Żwirek nic nie pomyli, tylko nie chciał się rozpisywać tak jak Ty, dlatego zastosował skrót myślowy ;) Warsztat może być rysowniczy - tutaj po prostu znajomość rysunku, umiejętność rysowania i to artysta otrzyma np. po szkole plastycznej. Warsztat może też być komiksowy i tutaj polega to na znajomość technik i sposobów wyrazu typowo komiksowych. Te wszystkie metody wyrazu artystycznego, użyte razem, czynią komiks. Polecam "Zrozumieć komiks" oraz "Stworzyć komiks" Scott'a McCloud'a, tam jest to wszystko opisane.

Wracając do naszych twórców, niektórym z nich brakuje jednego i drugiego. Pierwsze przejawia się w obraniu udziwnionej formy artystycznej, która według mnie, nie jest świadomym wyborem artystycznym, tylko koniecznym, bo artysta nie potrafi inaczej. Chociaż to będzie akurat trudno udowodnić, bo artysta może powiedzieć, że specjalnie rysuje patyczaki, albo przekalkowuje zdjęcia z referencji, bo one najlepiej wyrażają to co chce przekazać. Drugie jest już łatwiejsze do udowodnienia, bo każdy kto wie czym jest komiks, może wypunktować brak cech charakterystycznych dla komiksu. I oczywiście, że komiks nie musi posiadać wszystkich cech komiksu jednocześnie. Komiks niemy, nie będzie posiadał dymków ani ramek z tekstem, ale nadal będzie miał inne cechy komiksu, no właśnie, pod warunkiem, że będzie je miał.
Xenozoic, Death Dealer, The Maxx, Thrud The Barbarian, Army of Darkness

Offline turucorp

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #237 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 15:46:44 »
@Chmurny, łał, nie wiem jak ci się to udało, ale dostałeś lajki od ludzi, którzy kompletnie nie zrozumieli tego co napisałeś.  :D

@Zwirek, naprawdę chcesz teraz podyskutować o tym, że każdy wie czym jest komiks, albo o umiejętności robienia komiksów niemych?  ::)
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #238 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 15:52:41 »
  Chmurny, cofam lajka który Tobie dałem, odlicz go sobie w pamięci. Nie chciałem robić przykrości forumowemu koledze turucorpowi a wiem że to bardzo ważne dla niego jest.

Offline turucorp

Odp: Niepopularne opinie komiksowe
« Odpowiedź #239 dnia: Nd, 26 Marzec 2023, 15:55:15 »
  Nie chciałem robić przykrości forumowemu koledze turucorpowi a wiem że to bardzo ważne dla niego jest.

Chłopaku, to co jest dla mnie ważne, jest dla ciebie tak niepojętym abstraktem, że naprawdę nie musisz stwarzać sarkastycznym pozorów, że się tym przejmujesz.  ::)
Nieograniczona tolerancja prowadzi do zaniku tolerancji. Rozszerzenie nieograniczonej tolerancji na tych, którzy są nietolerancyjni, jeśli nie jesteśmy gotowi bronić tolerancyjnego społeczeństwa przed atakiem nietolerancyjnych, to tolerancyjni zostaną zniszczeni, a wraz z nimi tolerancja.