Niepopularne opinie komiksowe

[Moreroms]

Polacy nie potrafią czytać komiksów. 
Wielu polskich czytelników komiksów kieruje się kluczem narodowościowym, otwarcie dyskryminując i wykluczając komiksy realizowane współcześnie przez polskich twórców. 

zacząłbym od tego, ze sklepy dyskryminują polskich twórców wydzielając ich w osobnej kategorii:

A sam od siebie dodam, że wbrew temu co może Ci się wydawać, to nie jest tak, że jak widzę, że komiks jest polskiego twórcy to z góry go przekreślam. Mam raptem kilka pozycji od polskich autorów (np. Brom), komiksu europejskiego również raptem kilka pozycji. Nie dlatego że kieruję się jakimś jak to określiłeś "kluczem narodowościowym" i kogoś dyskryminuję. Po prostu, spróbowałem kilku pozycji, nie przypadły mi do gustu, więc zainteresowanie skierowałem w strony, które mi się podobają - amerykańskie i japońskie. Wiem, że zaraz napiszesz, że powinienem sprawdzać każdą pozycję, bo każda jest inna. Ale kupując komiksy amerykańskie i japońskie brak mi czasu na bieżące czytanie i miejsca na ich przechowywanie, więc po co mam na siłę szukać komiksów polskich i europejskich?
Dam Ci przykład z innej dziedziny kultury. W 99% słucham muzyki polskiej. Z muzyki zagranicznej mam kilki artystów których twórczość śledzę. Nie jestem zainteresowany poszerzeniem horyzontów o innych wykonawców zagranicznych. Czy to znaczy, że dyskryminuję artystów zagranicznych? czy w tym przypadku też zarzucisz wykluczanie muzyki realizowanej współcześnie przez zagranicznych twórców?
Mam wrażenie, że każdą, nawet najdrobniejszą krytykę polskiego komiksu bierzesz do bardzo do siebie, traktujesz ją personalnie i szukasz jakiejś dyskryminacji, bo to nie pierwszy raz, kiedy tak się triggerujesz przy krytyce polskiego komiksu.

[komiks]

Zacznijmy od tego, że jeśli masz w swojej kolekcji powiedzmy 10% komiksów polskich autorów, to można powiedzieć, że masz ich duży procent. Dlatego, że polski rynek komiksowy jest przy światowym malutki, więc siłą rzeczy jest mniejszy wybór. Jeśli więc czytasz różnorodnie, od mang, poprzez frankofony, komiks europejski i  klasykę amerykańską, to komiks polski jest tylko kroplą w morzu tych wszystkich tytułów.

[czarek]

Nic nie pozbawiło, wyjątek potwierdza regułę.

Ciekawy "wyjątek", na siedem kolekcji komiksowych od hachette, cztery były kompletne.

[turucorp]

Mam wrażenie, że każdą, nawet najdrobniejszą krytykę polskiego komiksu bierzesz do bardzo do siebie, traktujesz ją personalnie i szukasz jakiejś dyskryminacji, bo to nie pierwszy raz, kiedy tak się triggerujesz przy krytyce polskiego komiksu.

A ja mam wrażenie, że na tym forum jest zbyt duża reprezentacja użytkowników mających problem z rozumieniem czytanego tekstu (nie, żebym chciał kogoś obrazić).
Czy ty widzisz różnicę między nielubieniem jakieś autora czy stylu, a otwartą dyskryminacją i wykluczeniem ze względu na narodowość autorów?
Czy takie formy dyskryminacji na tle etnicznym/narodowościowym to jest twoim zdaniem "drobna krytyka"?
Zadałem proste pytanie: jak rozpoznajecie narodowość autora? I zamiast odpowiedzi, dostałem punkty karne za spamowanie.
BTW Również wczoraj, w innym miejscu, miała miejsca akcja z zaniżaniem oceny polskich komiksów w jednym ze sklepów komiksowych. Użytkownik  wstawił po kilka "recenzji" pod jednym produktem, za każdym razem dając najniższą ocenę (dodajmy, że samych komiksów nawet nie miał w ręku).
To ja "szukam dyskryminacji", czy może jednak "czytelnicy" są poj...ni?

[Moreroms]

A ja mam wrażenie, że na tym forum jest zbyt duża reprezentacja użytkowników mających problem z rozumieniem czytanego tekstu (nie, żebym chciał kogoś obrazić).

Zadałem proste pytanie: jak rozpoznajecie narodowość autora? I zamiast odpowiedzi, dostałem punkty karne za spamowanie.

Dostałeś ode mnie odpowiedź. Jak rozpoznaję „narodowość komiksów” - po kategoriach z gildii.
poza tym, napisałem Ci czemu ktoś może być niezainteresowany polskim komiksem, to jakoś magicznie to przegapiłeś.
I nie rozumiem, dlaczego na podstawie zachowania jakichś kilku jednostek stwierdzasz "czytelnicy są poj...ni"?

[PabloWu]

  Nie ma co się napinać, w każdej grupie społecznej czy w grupie wspólnych zainteresowań jest pewien procent ludzi ułomnych z gwoździem w głowie i nic z tym nie zrobisz. Jedyne co pozostaje to piętnować kulturalnie patologię i liczyć na to że coś dotrze do pustego łba   


 

[Moreroms]

  Nie ma co się napinać, w każdej grupie społecznej czy w grupie wspólnych zainteresowań jest pewien procent ludzi ułomnych z gwoździem w głowie i nic z tym nie zrobisz. Jedyne co pozostaje to piętnować kulturalnie patologię i liczyć na to że coś dotrze do pustego łba   

Tylko czemu osoba, która zwykle to piętnuje robi to również w patologiczny sposób?

To ja "szukam dyskryminacji", czy może jednak "czytelnicy" są poj...ni?

[turucorp]

Dostałeś ode mnie odpowiedź. Jak rozpoznaję „narodowość komiksów” - po kategoriach z gildii.
poza tym, napisałem Ci czemu ktoś może być niezainteresowany polskim komiksem, to jakoś magicznie to przegapiłeś.
I nie rozumiem, dlaczego na podstawie zachowania jakichś kilku jednostek stwierdzasz "czytelnicy są poj...ni"?

Zaraz będzie, że ja znowu spamuję. 
Czy ty czytasz samego siebie?
"Narodowość komiksów" rozpoznajesz po kategorii z gildii?
A jak nie ma czegoś na Gildii, to już nie rozpoznajesz?
Nie zauważyłem, żebyś wyjaśnił w jaki sposób (oprócz "kategorii z gildii") jesteś w stanie rozpoznać "narodowość komiksu", możesz jakoś jaśniej?
BTW Nie przeszkadza ci, że ktoś napisał, że polscy autorzy nie potrafią rysować czy pisać scenariusze, ale przeszkadza ci, że ktoś napisał, że polscy czytelnicy są poj...ni? Jaja sobie robisz?

Nie ma co się napinać, w każdej grupie społecznej czy w grupie wspólnych zainteresowań jest pewien procent ludzi ułomnych z gwoździem w głowie i nic z tym nie zrobisz.   

Tyle, że ja nie mam problemu, że komuś się nie podoba jakiś styl czy autor, nie mam jednak zamiaru tolerować otwartego hejtu na tle narodowościowym. Czy to się moderacji forum podoba czy nie (szczególnie, że mamy tutaj podobno regulamin).
Równie mocno będę reagował na teksty typu "Żydzi/Ujgurzy/Afroamerykanie/Somalijczycy nie potrafią rysować".

[Popiel]

@turu - ale nie myl "czytelników" z "odbiorcami" komiksów. Na forum jest nadreprezentacja tych drugich - nieczytających, za to hołubiących swoje kupki wstydu i opasłe tomiska na półeczkach.

Nie interesuje ich treść, tylko "manie dla miecia" - bo legenda, bo się wyprzedało, bo miszcz. A co to i o czym? Not a single fuck was given.

Bo na półeczce trzeba mieć tomiszcza miszcza, broń boże z milimetrowym przesunięciem na obwolucie, którego i tak się a) nie czyta, b) nie rozumie.

Czytelnicy nie patrzą na kategorie - ani narodowościowe, ani inne. Ważna jest przyjemność płynąca z lektury. A czym się kierują odbiorcy? A to już ich tajemnica i chyba niespecjalnie chcę ją znać.

[ukaszm84]

Ja chciałbym tylko jedno pytanie uzupełniające Moreroms Tobie zadać, jeśli mogę. Załóżmy, że mamy jakiś komiks amerykański. Załóżmy również, że mamy jakimś cudem dokładnie taki sam komiks polski, kadr w kadr, kreska w kreskę. Weźmiesz wtedy ten amerykański tylko dlatego, że jest amerykański?

[Moreroms]

A jak nie ma czegoś na Gildii, to już nie rozpoznajesz?

BTW Nie przeszkadza ci, że ktoś napisał, że polscy autorzy nie potrafią rysować czy pisać scenariusze, ale przeszkadza ci, że ktoś napisał, że polscy czytelnicy są poj...ni? Jaja sobie robisz?

Jak nie ma czegoś na Gildii to tego nie kupuję. Mieszkam w małym mieście, nie mam Empiku, żadnego sklepu z komiksami. Na festiwale nie jeżdżę. Satysfakcjonująca odpowiedź?

Ale to czy ktoś potrafi pisać scenariusze/rysuje to zależy chyba od... szok i niedowierzanie... gustu czytelnika.
a napisanie o kimś

To ja "szukam dyskryminacji", czy może jednak "czytelnicy" są poj...ni?

To już jest jawna obraza

[Moreroms]

Ja chciałbym tylko jedno pytanie uzupełniające Moreroms Tobie zadać, jeśli mogę. Załóżmy, że mamy jakiś komiks amerykański. Załóżmy również, że mamy jakimś cudem dokładnie taki sam komiks polski, kadr w kadr, kreska w kreskę. Weźmiesz wtedy ten amerykański tylko dlatego, że jest amerykański?

Nie. Jeśli ten komiks w jakiś sposób się do mnie przebije (tzn. zauważę go np. przeglądając zapowiedzi na gildii) to go kupię. Jak pisałem, mam kilka komiksów polskich (Brom, W7, Malarz). Ostatnio z opisu spodobał mi się komiks "Hotel na skraju lasu" od KG. Ale po zobaczeniu przykładowych plansz go odpuściłem, bo kompletnie nie trafia w mój gust.
I to też nie jest tak, że lecę kategorią komiksy amerykańskie i wszystko po kolei trafia do koszyka .
Mam swoich ulubionych autorów, postaci, uniwersa. Dlatego właśnie kupuję Wydział 7, bo opinie sugerowały, że jest to coś zbliżonego do Hellboya/BBPO, ale w PRL. Taka opinia mnie zachęciła, kupiłem. (i tak, tu też zdażył się zeszyt, który rysunkowo mi mocno nie podpasował - Azyl, ale z racji, że to seria, to i jego kupiłem).

[turucorp]

Jak nie ma czegoś na Gildii to tego nie kupuję. Mieszkam w małym mieście, nie mam Empiku, żadnego sklepu z komiksami. Na festiwale nie jeżdżę. Satysfakcjonująca odpowiedź?

Nie, bo to jakieś żarty z twojej strony.
"Powstanie" Gawronkiewicza i Sowy jest w kategorii "polski komiks", chociaż to komiks zrobiony dla francuskiego wydawcy, podobnie jak "Koniec lipca" Marii Rostockiej. "Postapoland" Bartosza Zaskórskiego dla ciebie w ogóle nie istnieje, bo nie ma go na Gildii?

Ale to czy ktoś potrafi pisać scenariusze/rysuje to zależy chyba od... szok i niedowierzanie... gustu czytelnika.
a napisanie o kimś [...]To już jest jawna obraza

Czyli autorów komiksów można obrażać do woli, ale czytelników już nie? No brawo.
Elementem "gustu" jest narodowość autorów utworu? Zadziwiające rzeczy tutaj piszesz. 

[Moreroms]

Nie, bo to jakieś żarty z twojej strony.
"Powstanie" Gawronkiewicza i Sowy jest w kategorii "polski komiks", chociaż to komiks zrobiony dla francuskiego wydawcy, podobnie jak "Koniec lipca" Marii Rostockiej. "Postapoland" Bartosza Zaskórskiego dla ciebie w ogóle nie istnieje, bo nie ma go na Gildii?

Czyli autorów komiksów można obrażać do woli, ale czytelników już nie? No brawo.

To nie jest żaden żart z mojej strony. Mam Ci przesłać dokument z adresem, żebyś mi uwieżył?

Pierwsze słyszę o obu wspomnianych przez Ciebie komiksów.

Edit. Nigdzie nie wspomniałem, że autorów można obrażać, a czytelników nie.
Ale wymagasz od ludzi kultury, oburzasz się na to, że ktoś obraża autorów... po czym sam obrażasz czytelników. No tak chyba nie wygląda kultura?

[turucorp]

To nie jest żaden żart z mojej strony. Mam Ci przesłać dokument z adresem, żebyś mi uwieżył?

Po co mi twój adres? Gildia nie jest jedyną księgarnią internetową, więc tłumaczenie się, że mieszkasz w małej miejscowości, mogę traktować jedynie jako żart.

Pierwsze słyszę o obu wspomnianych przez Ciebie komiksów.

Podałem ci trzy przykładowe tytuły (nie dwa), o żadnym nawet nie słyszałeś (to akurat dla mnie nie problem), ale opinię masz wyrobioną i twardo się trzymasz "kategoryzacji" na Gildii. Słabo to wygląda.

No tak chyba nie wygląda kultura?

A jak niby wygląda?
Wiele, bardzo wiele lat temu, w poprzedniej epoce, pewien autor (Harlan Ellison) na spotkaniu autorskim przeskoczył przez stół i przywalił hejterowi, czy wtedy ta kultura wyglądała inaczej?
No pewnie, teraz już prawie nikt nie uzywa przemocy fizycznej, rozwijamy się.