Niepopularne opinie komiksowe

[komiks]

Serio uważacie, że Zasada trójek wypada słabo przy zagranicznych komiksach wizualnie? Fungae też?

Według mnie, Zasada Trójek graficznie stoi na światowym poziomie. Jednak po przeczytaniu kilkunastu darmowych stron, oraz zapoznaniu się z kilkoma recenzjami o czym to jest, zniechęciło mnie do zakupu. Stwierdziłem, że to komiks o niczym i nie dla mnie, nawet świetne rysunki nie wystarczyły. Gdyby ten komiks miał fabułę jak Donżon (bo stylistycznie mi go przypomina) to z tymi rysunkami, murowany hit.

Z podobnych klimatów mogę polecić Rycerz Janek, graficznie super, ultra szczegółowo jeśli ktoś lubi takie smaczki, fabularnie też dobrze, scenariusz nie jest jakiś oryginalny, ale humor jest według mnie udany. Tylko objętość trochę mała 72 strony. Za to duży format tutaj jak najbardziej na miejscu. Jedyne do czego bym się przyczepił, niektóre plansze są zbyt ciemne, trzeba oglądać w mocnym dziennym świetle.

[SkandalistaLarryFlynt]

  Ach tak oczywiście, źle się wyraziłem. Grzecznie w swoim stylu, starałeś się mnie przekonać, że Świdziński jest geniuszem w dziedzinie rysunku.

[turucorp]

Według mnie, Zasada Trójek graficznie stoi na światowym poziomie. Jednak po przeczytaniu kilkunastu darmowych stron, oraz zapoznaniu się z kilkoma recenzjami o czym to jest, zniechęciło mnie do zakupu. Stwierdziłem, że to komiks o niczym i nie dla mnie, nawet świetne rysunki nie wystarczyły. Gdyby ten komiks miał fabułę jak Donżon (bo stylistycznie mi go przypomina) to z tymi rysunkami, murowany hit.

Jestem naprawdę ciekaw, jak odebrałbyś jeden z wcześniejszych komiksów Grządzieli, dwie części „Buc kartofel”, opublikowane w „Profanum”. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał taką możliwość, to spróbuj sięgnąć.

  Ach tak oczywiście, źle się wyraziłem. Grzecznie w swoim stylu, starałeś się mnie przekonać, że Świdziński jest geniuszem w dziedzinie rysunku.

Jest świetny w tym co robi.
Nie bardzo wiem, gdzie widzisz w tej kwestii pole do dyskusji? 

[SkandalistaLarryFlynt]

  To zależy co się kryje pod pojęciem "tym co robi", bo jeżeli chodzi o rysowanie, to od świetności jest daleki jak stąd do wieczności.

[turucorp]

  To zależy co się kryje pod pojęciem "tym co robi", bo jeżeli chodzi o rysowanie, to od świetności jest daleki jak stąd do wieczności.

A ty oczywiście jestem wszechwiedzącym ekspertem od rysowania, chociaż dosłownie kilka minut temu byłeś:

Z mojej pozycji, przeciętnego zjadacza chleba nie mającego pojęcia o żadnych warsztatach…

Ciekawe, ile jeszcze razy musisz tutaj przywalić głową w parapet, zanim się opamiętasz?
Nie odpowiadaj, to pytanie retoryczne, przeciętny zjadaczu chleba z levelem master w kwestii rysunku. 

[Bender]

Rozumiem, że nic cię nie porywa, ale serio, wrzucasz „Sabrinę”, „Incala” czy „Gusa” do 10/10, a z pogardą (?) odnosisz się do „Małpy” Gosi Kulik, „Będziesz się smażył…” Prosiaka czy genialnych rzeczy Świdzińskiego? No wybacz, nie ogarniam.

No może dlatego ze sobie dopowiadasz. Nie ma w tym żadnej pogardy. Po prostu opinia. A "Będziesz się smażył mam.  Świdziński i Kulik (ładne ilustracje niemniej..) cierpią na wszystkie rpzypadłosci o któych byłą mowa wcześniej.

Do tego co oferuje Blain każdemu z tych autorów BARDZO DALEKO ( Moebiusie nawet nie ma co wspominać w tym zestawieniu). Drnaso styl ma rzeczywiscie mniej wyrafinowany, ale idealnie pasujacy do jego świetnych scenariuszy, i nadal bardziej interesujący i oryginalny od wyżej wymienionych.   

[SkandalistaLarryFlynt]

 Nie wydaje mi się, abym musiał posiadać dyplom ASP żeby oceniać "minimalistyczne" ludziki z trzech kresek i dwóch kółek, tak samo jak nie muszę posiadać dyplomu z psychologii, aby nie odróżnić odrażającego prostaka od przyzwoitego człowieka.

[komiks]

Jestem naprawdę ciekaw, jak odebrałbyś jeden z wcześniejszych komiksów Grządzieli, dwie części „Buc kartofel”, opublikowane w „Profanum”. Jeśli kiedykolwiek będziesz miał taką możliwość, to spróbuj sięgnąć.

No tak, to jest ten sam autor. Widać, że ma umiejętności, co pozwala mu na eksperymentowanie i szukanie własnego stylu, a w Zasadzie Trójek ten styl jest już dojrzały.
https://kreskotok.blogspot.com/2011/


Mam też Będziesz smażyć się w piekle Prosiaka, to też jest dobra pozycja, w prawdzie zatrzymałem się na 132 stronie, ale tylko dlatego, że gatunek mi nie podchodzi, to jest dramat obyczajowy (czy tragikomecdia jak jest w blurbie), spodziewałem się czegoś innego. Graficznie jest poprawnie, nie ma żadnych rewelacji, ale też do niczego bym się nie przyczepił, wydaje się, ze autor potrafi wyrazić rysunkiem wszystko na co ma ochotę, umiejętności go nie ograniczają. Fabularnie jest dobrze, może nawet lepiej niż graficznie, poza śląską gwarą której według mnie jest zbyt dużo (jeden z bohaterów tak nawija). Fabuła i dialogi są bardzo sprawnie poprowadzone, tylko jak wspomniałem, to jest dramat obyczajowy, nie tego szukam w komiksie. Jednak komiks zamierzam dokończyć i pozostawić w kolekcji.

[radioblackmetal]

Ten wątek nie ma na celu antagonizowania ani wywoływania shitstormów.

Taaa, jasne.

[turucorp]

Nie wydaje mi się, abym musiał posiadać dyplom ASP żeby oceniać "minimalistyczne" ludziki z trzech kresek i dwóch kółek, tak samo jak nie muszę posiadać dyplomu z psychologii, aby nie odróżnić odrażającego prostaka od przyzwoitego człowieka.

O przyzwoitego człowieka to ty jedynie jesteś w stanie się potknąć i nawet nie zauważysz. Podobnie zresztą, jak w kwestii „trzech kresek i dwóch kółek”.

No może dlatego ze sobie dopowiadasz. Nie ma w tym żadnej pogardy. Po prostu opinia. A "Będziesz się smażył mam.  Świdziński i Kulik (ładne ilustracje niemniej..) cierpią na wszystkie rpzypadłosci o któych byłą mowa wcześniej.

Do tego co oferuje Blain każdemu z tych autorów BARDZO DALEKO ( Moebiusie nawet nie ma co wspominać w tym zestawieniu). Drnaso styl ma rzeczywiscie mniej wyrafinowany, ale idealnie pasujacy do jego świetnych scenariuszy, i nadal bardziej interesujący i oryginalny od wyżej wymienionych.   

Wybacz, ale chyba żaden z komiksów Moeba (którego uwielbiam) nie przywalił mi tak mocno jak „Małpa” Kulik (no może „Oczy kota”), ale już na pewno nie „Incal”. Widziałem kilkukrotnie reakcje ludzi, nawet spoza komiksowa na „Piekło” Prosiaka, jestem pewien na 100%, że żaden komiks Blaina (którego bardzo lubię) nie zadziałałby na nich w ten sposób. Świdziński w swoim dopracowaniu minimalu jest dla mnie wyżej od wielu rzeczy Jasona (chociaż kilka klimatem pozostaje niedoścignione).
Oczywiście to wszystko kwestia subiektywnych preferencji, co nie zmienia faktu, że twoja opinię nadal uważam za zdecydowanie bardziej szokującą niż te wszystkie duby smalone @Skandalisty czy jakiegoś innego @Xmena.

No tak, to jest ten sam autor. Widać, że ma umiejętności, co pozwala mu na eksperymentowanie i szukanie własnego stylu, a w Zasadzie Trójek ten styl jest już dojrzały.

Spell konsekwentnie szlifuje swój styl, ale, skoro narzekałeś na fabułę w „Zasadzie”, to pozwoliłem sobie polecić ci jego rzecz, w której fabuła jest conajmniej błyskotliwa.
„Przygód Stasia i złej nogi” ci w takim razie nie polecę, bo to jeszcze bardziej obyczajówka niż album Prosiaka.

[Death]

W morzu tych postów udało mi się wyłowić jedną bardzo ciekawą informację. Że Gawronkiewicz pracuje nad drugim tomem Powstania. Bardzo się cieszę. Bardzo.

[greg0]

W morzu tych postów udało mi się wyłowić jedną bardzo ciekawą informację.

[Leyek]

No może dlatego ze sobie dopowiadasz. Nie ma w tym żadnej pogardy. Po prostu opinia. A "Będziesz się smażył mam.  Świdziński i Kulik (ładne ilustracje niemniej..) cierpią na wszystkie rpzypadłosci o któych byłą mowa wcześniej.

Drnaso styl ma rzeczywiscie mniej wyrafinowany, ale idealnie pasujacy do jego świetnych scenariuszy, i nadal bardziej interesujący i oryginalny od wyżej wymienionych.   

Padłem. Pomijam kwestię scenariuszy (bo czytałem dotychczas tylko nadęte i ze słabiutkim zakończeniem Beverly), ale te bazgroły rodem z Painta stawiać wyżej od świetnego autorskiego stylu Kulik czy pięknego w minimalizmie Świdzińskiego to jest mocne pojechanie po bandzie.

Widać dla niektórych jak coś nie jest amerykańskie, ew. z "cywilizowanej" części Europy to już złe. A stamtąd wszystko, nawet śmieć zawinięty w złoty papier, jest już wyjątkowe.


EDIT. I żeby było jeszcze śmieszniej, jak cofnąłem się bardziej w topicu to nawet udało mi się znaleźć Twoją wypowiedź idealnie oddającą "styl" Drnaso:

Warsztat jeszcze nie gwaratuje, że kreska będzie interesująca. A tu niestety nie jest, z warsztatem czy bez. I generalnie zgadzam się ze Zwirkiem, że zazwyczaj go nie ma a jego brak jest maskowany czy to mamanieryzmami, czy celowo prymitywyną kreską.

[Leyek]

Według mnie, Zasada Trójek graficznie stoi na światowym poziomie. Jednak po przeczytaniu kilkunastu darmowych stron, oraz zapoznaniu się z kilkoma recenzjami o czym to jest, zniechęciło mnie do zakupu. Stwierdziłem, że to komiks o niczym i nie dla mnie, nawet świetne rysunki nie wystarczyły. Gdyby ten komiks miał fabułę jak Donżon (bo stylistycznie mi go przypomina) to z tymi rysunkami, murowany hit.

Z podobnych klimatów mogę polecić Rycerz Janek, graficznie super, ultra szczegółowo jeśli ktoś lubi takie smaczki, fabularnie też dobrze, scenariusz nie jest jakiś oryginalny, ale humor jest według mnie udany. Tylko objętość trochę mała 72 strony. Za to duży format tutaj jak najbardziej na miejscu. Jedyne do czego bym się przyczepił, niektóre plansze są zbyt ciemne, trzeba oglądać w mocnym dziennym świetle.

Rycerz Janek przy Zasadzie trójek to jest totalny szrot (bez porównywania z Zasadą jest najwyżej totalnie generycznym średniak). Ale jeśli Rycerz był dla Ciebie ok, to tym bardziej daj szansę ZT (najwyżej odsprzedasz) nie pożałujesz.

[ukaszm84]

Ja tam lubię i Drnaso i Świdzińskiego i Kulik i Rosińskiego i Unkę Odyę i Jodorowskiego. Nawet superhero czasem lubię (choć to akurat bardzo rzadko ). I dobrze mi z tym.