A z którymi komiksami Truścińskiego, Gawronkiewicza czy Ozgi powstałymi w ciągu ostatnich pięciu lat polecasz się zapoznać ?
A niby dlaczego mam się ograniczać do pięciu lat?
Umiejętności Moebiusa czy Rosińskiego też chciałbyś tak oceniać?
Zdaję sobie sprawę, że padają tutaj coraz bardziej zryte „argumenty”, ale wybieranie jakiegoś przedziału czasowego dla trzech rysowników, w celu udowodnienia, że „polscy rysownicy nie potrafią rysować” to jest jakaś skrajna aberracja.
Co chciałbyś osiągnąć na tych przykładach? Że jeśli napiszę, że „Andzia” i ilustracje książkowe Truscińskiego dowodzą jego biegłości warsztatowej, to mi odpiszesz, że to nie komiks? No brawo, bystrzaku.
Że kiedy przywołam rysunki natychmiastowe Gawronkiewicza, które wydaje w formie komiksów u Timofa, to odpowiesz, że to dla ciebie bazgroły? I że masz wywalone na to, że powstały bez żadnych szkiców i przygotowań?
Bo przecież wiadomo, że takie rysowanie to każdy ma opanowane zaraz po urodzeniu?
O to ci chodzi?
Czytam tę kłótnię o polskie komiksy i taka myśl mnie naszła. Które polskie komiksy odniosły sukces na świecie? Bo może to nie Polacy są uprzedzeni, ale po prostu czytelnicy, bez względu na narodowość? 
Zdefiniuj „sukces”.
