Mógłbyś rozwinąć swoją opinię na temat tego tytułu lub dokładniej opisać z czym to się je? W sensie lubię superhero, jak się wyróżnia czymś na tle obecnego mainstreamu to tym bardziej lubię. Lubię też komiks trochę ambitniejszy. W czym to X-Statix jest takie wyjątkowe, a jednocześnie na każdym kroku jakieś ostrzeżenia, że to nie dla każdego itp. Waham się, czy kupować, a nie ukrywam, że portfel i pułki cierpią w grudniu zwłaszcza
Nie jest to typowy mutantowy mainstream. Nawet nie jest to typowy mainstreamowy komik superbohaterski.
Przed wszystkim jest to w miarę oderwane od świata Marvela, więc nie trzeba znać tu tony komiksów o X-menach. Tak naprawdę to finałowa historia z Avengers bardziej łączy X-Statix z uniwersum, ale znowu Avengers są tam lekko przerysowani, bo grają tu rolę bad guyów. Dlaczego o tym wspominam na początku? Bo po ostatniej dyskusji w wątki WW kiedy jeden użytkownik stwierdził:
Nie po to czytam komiksy 30 lat, żeby być raczonym historiami oderwanymi od całego universum.
Może taki czytelnik poczuć zawód. Oczywiście epizodycznie pojawiają się postacie ze świata mutantów (Wolverine ma tam największy epizodyczny udział), ale tak naprawdę to dzieje się to gdzieś na uboczu serii z mutantami. Sama drużyna to też nie znane polskiemu czytelnikowi postacie, bardzo oryginalne i specyficzne z nietypowymi mocami, jakie trudno znaleźć w regularnych tytułach (może tylko u New X-men Morriosna były bardziej odjechane). Więc jak ktoś oczekuje, że dostanie standardowy komiks o X-men to będzie zawiedziony, ale to jest właśnie siłą tej serii, że jest inna.
Fabularnie jest odmiennie od podstawowych tytułów X-men, bo ekipa jest głównie medialna, będąca czym w rodzaju celebrytów. Tu liczy się sława. Więcej tu dramy i problemów pomiędzy członkami niż w zwykłych tytułach mutancich. Oczywiście jest tu ratowanie świata, ale jest ono bardziej w tle. Zresztą jeśli już wchodzi taki story arc to miałem wrażenie, że jest stylizowany na klimaty klasycznej pulpy sy-fy lub horroru, ale oczywiście polane sporym absurdem, gdzie i tak konflikty pomiędzy postaciami potrafią być większym problem niż główni źli.
Tak jak wspomniał @misiokles jest to inteligentna satyra, która może obecnie nie robić już takiego wrażenia, jak w momencie, kiedy wychodziła, ale nadal jest to solidny komiks z ciekawymi pomysłami fabularnymi oraz rewelacyjną warstwą wizualną (Mike Allred, Darwyn Cooke).