Mucha Comics

[sum41]

Specem nie jestem ale to wyglada jakby drukowali ze  skanow w malej rozdzielczosci.

[amsterdream]

A to nie mogli sobie zeskanować w wyższej?

[andy13]

A to nie jest tak, że Mucha dostaje skany od Marvela?

[Death]

Na pewno dostała te skany z Commodore 64. Tylko nie wiadomo kto jest jego właścicielem.

[Kvothe]

Jak to kto, Motyl. Sam pisał, że kupował te zeszyty, więc Commodore też musi być jego.

[sum41]

A to nie jest tak, że Mucha dostaje skany od Marvela?

Takich lipnych chyba by nie przyslali.

[HugoL3]

Jak to kto, Motyl. Sam pisał, że kupował te zeszyty, więc Commodore też musi być jego.

Ja zrozumiałem, że Marvel wysłał to, co posiadał. I wierzę w to, że nie miał lepszych (oryginałów). Ale czemu nie poszukali i nie kupili to serio się dziwię, bo to nie są jakieś kosmiczne pieniądze. Na pewno się zwróci przy wydaniu.

Ultra zajebista obróbka cyfrowa już pewnie nie jest warta zachodu i to też rozumiem. Wyjaśnia to trochę czemu nikt inny po to nie sięgnął.

[starcek]

A to nie mogli sobie zeskanować w wyższej?

A to sam proces scanowania poprawia materiał źródłowy? Chyba bez porządnego retuszu, szparowania i podobnych cudów w dalszym ciągu będziesz miał słaby materiał. Tyle, że w zajefajnym ciężkim pliku.

[amsterdream]

A to sam proces scanowania poprawia materiał źródłowy?

Materiał źródłowy jest bardzo dobrej jakości:


Jak teraz porównywałem te wydania to zauważyłem jeszcze, że u Muchy są zupełnie inne kolory więc nieprawdą jest, że oni skanowali to z oryginałów (bo chyba Motyl coś tak pisał, jeśli nie to wyprowadźcie mnie z błędu):


Może nie zupełnie, ale jednak są inne. Bo od kiedy to w procesie skanowania kolor błękitny zmienia barwę na granatowy?

[sum41]

Mogly byc te same tylko po lub w czasie skanowania zależy jakie parametry ustawisz.

[amsterdream]

Albo tą krótką historię na końcu dali w czerni i bieli bo nie było innych materiałów. Jak to nie było, a to co to jest?


Wydawnictwa mangowe skanują połowę rzeczy które wydają bo do wielu mang nie ma cyfrowych materiałów (często nawet do tych całkiem nowych). Dostają oryginalne tomiki, rozrywają na pojedyncze strony i jadą z tematem. Jak widać ten proces przerósł wydawnictwo komiksowe co jest tym bardziej dziwne, że dostęp do takich materiałów jest na wyciągnięcie ręki. Nawet ja bym im użyczył swoich egzemplarzy jakby poprosili, niech stracę.

[andy13]

Ten komiks jest większy od standardowego formatu o 1,5 cm. Połowę - jak nie więcej - zajmują marginesy. Zostaje 0,75 cm. Przyjmując, że rysunki są w 3 rzędach, na każdy przypada 0,25 cm. Patrząc na zdjęcie z porównaniem tych wydań, nie bardzo rozumiem co - poza wyższa ceną i większą ilością zajmowanego miejsca - daje ten większy format i czemu niektórzy tak przy nim obstają?
Co do jakości - nie wypowiadam się, ale uważam, że takie komiksy powinny być wydawane na offsecie.

[xanar]

Przecież ten temat z tym słabymi zeszytami był już tu przerabiany.
To, że są te materiały wydane na "papierze toaletowym" 30 lat temu jakimś kraju na "wschodzie" Europy to nie znaczy, że są dostępne aktualnie u wydawcy. Nie ma tych zeszytów na Marvel Unlimited i jakoś Marvel też tych wznowień nie wydaje, także może się "zgubiły".

Powiększony format przy tych starych komiksach gdzie są te biały marginesy nie robi wielkiej różnicy, przy tych nowych gdzie grafika jest na całą stronę no to już jakiś tam efekt.
Kiedyś to było tak, że powiększony format to było jakieś tam wydanie premium, lepszy papier itd. teraz to już sam nie wiem co to jest, mówię tu o wydaniach amerykańskich.
U nas mamy coś takiego Marvel Limited, chociaż te Deluxy też mają chyba grubszy papie niż ten normalne wydania, albo mi się wydaje.

[andy13]

Przecież ten temat z tym słabymi zeszytami był już tu przerabiany.
To, że są te materiały wydane na "papierze toaletowym" 30 lat temu jakimś kraju na "wschodzie" Europy to nie znaczy, że są dostępne aktualnie u wydawcy. Nie ma tych zeszytów na Marvel Unlimited i jakoś Marvel też tych wznowień nie wydaje, także może się "zgubiły".

Był, ale może nie został wyczerpany.
Ten materiał wydany na „papierze toaletowym” wygląda lepiej niż na superwypasionej kredzie. I to jest „papier toaletowy” z USA, a nie polski. Dziwne, że parę osób na „wschodzie” Europy ma do tego dostęp, a tak duże wydawnictwo już nie.

Powiększony format przy tych starych komiksach gdzie są te biały marginesy nie robi wielkiej różnicy

Dlatego się dziwię droższemu wydaniu, które - poza tym, że zajmuje więcej miejsca - nic nie wnosi.

[misiokles]

Był, ale może nie został wyczerpany.

A na czym ma polegać wyczerpanie tematu?