No cóż, okazuje się, że skupianie się na podstawach komiksu tj. treści, fabule i rysunku jest: elitaryzmem, boolem doopy, frustracją, januszowaniem, brakiem wiedzy, bezpodstawną krytyką, bełkotem itd., czyli passe. Szanowni forumowicze teraz trzeba komiksy tylko odpakowywać (najlepiej jak jest dużo folii, podwójnych pudełek, bo to dobrze wypada w kadrze), przekartkować wydając ochy/achy lub blee jak to woli, i kilkukrotnie powtórzyć o konieczności zostawienia lajka, łapki czy suba. Tak właśnie wygląda dzisiejszy świat.... Wstydzę się Was smutni panowie jak nawijacie tutaj o błędach, chochlikach, gramaturze/rodzaju papieru, fabule/historii postaci/autorów itd. Trzeba pójść z duchem czasu - teraz zamiast tysięcy wystukiwanych liter, setek wrzucanych zdjęć proponuje wrzucanie filmów, a co. Będziemy dawali lajki, suby etc., a miszczem forum (co to za konkurs - z jakiego komiksy jest ten kadr - fuj....) zostanie ten, co najwięcej wykręci folii z unboxów....
p.s. nie jest to krytyka autora tamtego filmu, tylko generalnie zachwytów jakie budzi taka forma reklamy/pokazania komiksów.