Nurek?
Tak, dzięki za przypomnienie chodziło o Nurzyńskiego, który odpowiadał za kontakt z księgarniami i wysyłki komiksów do nich, których podobno nie robił. Wtedy Mucha bardziej dostała po tyłku, ale nie byłbym zaskoczony jakby w przypadku Mandargory było podobnie (to jest tylko moje przypuszczenie).
A to nie było jakoś powiązane? Też pamiętam tę historię i chyba pisało się wtedy, że ten gość robił karierę u kilku wydawców.
Tak i jeszcze jakoś u Taurusa też w tym samym czasie działa.
Poza tym nie było czegoś takiego, że pod koniec działalności Mandry to Mucha zajmowała się wyprzedażą ich komiksów? Coś kojarzę, że nawet zastanawiałem się wtedy, czy to nie była tylko jakaś zmiana nazwy wydawnictwa 
Jedynym wydawnictwem które zmieniło po cichu nawę było Manzoku na Sidecę. Mucha wyszła z duńskiego G Floy Studio.
W przypadku Mandargory tam złożyło się kilka czynników które ją dobiły. Brak zainteresowania komiksami superbohaterskimi spowodował, że zostali z masą zwrotów, które rozwiązali w sposób "kolekcjonerski" co znowu dobiło zeszytówki, których ludzi nie chcieli kupować widząc, że za pewien czas będzie zbiorczy. Do tego dołożyli drogie "cegły" w postaci Essentali. Sami w pewien sposób piłowali gałąź na której siedzieli.
