W sumie rozumiem chęć kupienia taniej, sam wolę wydać mniej niż więcej. Tym niemniej to nie jest reglamentacja. Z nią mielibyśmy do czynienia gdyby nie można było dostać czegoś na wolnym rynku, a dystrybucją towaru zajmowałoby się państwo i o dostępie do tego produktu ono by decydowało.