Autor Wątek: Kryzys komiksiarza  (Przeczytany 24360 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Zwirek

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #105 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 12:27:39 »
jeden z symptomów to niestety jak masz na półce komiksy nieodpakowane z folii przez więcej niż 3m. chowanie do piwnicy, schowka - kolejny symptom. nie zajrzysz do tych komiksów nigdy.
Tutaj się nie zgodzę, zwykle odpakowuje komiks kiedy go czytam, więc większość nieprzeczytanych jest w folii. Dzięki temu też łatwiej mi ogarnąć, które komiksy z serii już czytałem.

Offline Koalar

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #106 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 12:28:42 »
Kiedys też, mozna powiedziec: nie ryzykowałem, tylko kupowałem komiksy, ktore przemyślałem że je rzeczywiście chce, na co marnowałem kupę czasu.

Możesz opisać, co robiłeś, że marnowałeś tyle czasu? Bo ja kupuję lubiane serie, lubianych autorów i rzeczy, które są wysoko oceniane (na forum, na Lubimy czytać, na Gildii) i to nie zajmuje dużo czasu, żebym ocenił, czy coś chciałbym mieć.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Juby

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #107 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 12:46:16 »
Rekinn, z tego co napisałeś to u Ciebie już było grubo i na moje oko zaszło za daleko
Jak na moje oko to opis @rekinna wpasowuje się w stan większości użytkowników tego forum :P Wystarczy zajrzeć w wątki o kolekcjach, albo temat o "kupkach wstydu".

Wracając do komiksowego hobby pod koniec 2019 roku założyłem sobie, że nie wpadnę w taki stan zakupoholizmu, i choć czasami poniesie mnie wena (np. bo zobaczę jakie ilości nabywają inni komiksiarze i też chcę więcej, albo jest super promocja, choć miałem już nic nie kupować ::)) to udaje mi się trzymać swojego postanowienia. "Śledzę rynek", ale tylko pod jednym kątem (Batman od Egmontu) i nie kupuję czegoś: a) bo dobrze oceniają w necie; b) z zamiarem późniejszej sprzedaży; c) nie przeczytawszy wcześniej wszystkiego co kupiłem poprzednio. Kupuję tylko to, co chcę przeczytać/posiadać i tylko to, co mnie interesuje. Prawie wszystko co chciałem mieć już posiadam, a regały prawie pełne (tu też założyłem sobie, że nie będę kupował nowych jak mi zabraknie miejsca, bo skoro go brakuje to oznacza, że za dużo kupuję), więc ani nie odczuwam przesytu, ani nie tracę chęci do czytania (jeśli jej nie mam przez miesiąc-dwa, po prostu nie czytam i biorę się jak chęć powróci), więc o jakimkolwiek kryzysie w moim przypadku nie ma do tej pory mowy.

A @rekinnowi szczerze gratuluję. Śmiały krok, ale zrobiłbym dokładnie tak samo gdybym znalazł się w podobnej sytuacji.

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #108 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 12:49:45 »
Ja też zdecydowałem się na odwyk i jest ciężko... bardzo :/

Moja przygoda z komiksami sięga czasów TM-Semic. Wtedy kupowałem wszystko jak leci, a po upadku wydawnictwa przesiadłem się na mangi i odleciałem. Na mojej półce znajdowała się niemal każda seria wydawana przez Waneko i JPF. No ale potem przyszło liceum, studia i stwierdziłem, że jestem za stary na "książeczki z rysunkami". Sprzedałem wszystko co miałem i zacząłem kolekcjonować filmy.

Do komiksów wróciłem w momencie kiedy Egmont ruszył z "Nowym DC Comics"; wtedy ponownie zaczął się szał na trykoty. Dodatkowo zacząłem pisać recenzje dla jednego z portali. Było co czytać, było co pisać. Z tym, że o ile za dzieciaka trykoty mi się podobały, tak teraz dość szybko się nimi znudziłem. Czytałem jakieś wybiórcze tomy, zamknięte historie. Owszem, było trochę perełek, ale na dłuższą metę zacząłem sięgać po inne tytuły - frankofony, Image, no i mangi... znowu. Kurde, jaką ja mam słabość do japońszczyzny.

Wszystkiemu winne jest JPF, kiedy ruszyło z klasykami i twardymi oprawami. Nie dość, że w ofercie pojawiły się świetne tytuły, to jeszcze wydania, które wyglądają obłędnie na półce. Do tego doszło trochę serii w miękkich oprawach. No ale z 2-3 serii miesięcznie zrobiło się około 30 :/ Miesięcznie na same mangi wychodziło mi już ponad 1000 zł. W dodatku zaczęło brakować miejsca. Najgorsze w tym wszystkim było/jest to, że ja to wszystko czytam. Może nie zaraz po zakupie, ale tak po 3-4 na raz.

Pod koniec grudnia zrobiłem sobie rozpiskę wszystkich zbieranych tytułów i tych zapowiedzianych i zamarłem... mój budżet by tego nie wytrzymał. Początkowo, zacząłem robić odrzuty w postaci miękkich opraw, tytułów, które najmniej mnie interesują i tych, które będą wychodziły nawet wtedy, kiedy będę już na emeryturze. I tak zostało tego dużo. Więc pewnego dnia coś mnie trafiło i praktycznie bez zastanowienia napisałem do sklepów z prośbą o anulowanie wszystkich moich zamówień. Zostawiłem sobie tylko 4 tytuły, nad 5 jeszcze myślę. W porównaniu z tymi ponad 30 seriami, które brałem, to i tak postęp.

Jednego dnia na moje konto przyszły wszystkie zwroty i można powiedzieć, że dostałem drugą wypłatę :P Nie mówię, że za jakiś czas nie dokupię brakujących tomów, nie mówię, że nie wejdę w żadną nową serię, ale na chwilę obecną mam co czytać. Jeżeli zdecyduję się na uzupełnienie niektórych serii, to raczej poczekam na jakieś promocje, albo poszukam używanych egzemplarzy. Myślałem też, żeby przesiąść się na miękkie oprawy, bo raz, że tańsze, dwa, zajmuje mniej miejsca. No ale to znowu byłoby ponad 30 serii. W dodatku nie wyobrażam sobie czytania mang, które mają ponad 600 stron w miękkiej oprawie. Te po 200 potrafią się rozwalić, a co dopiero takie grubasy.

Na razie walczę. Jest ciężko, bo co chwilę jakieś nowe zapowiedzi. No i ciągle pojawia się myśl "jak jak będziesz zbierał 6 serii, a nie 5 to nic się nie stanie" :/
Zapraszam wszystkich do odwiedzania bloga "Czytamy Komiksy", a także do obserwowania profilu na Facebooku i Instagramie.

https://czytamykomiksy.blogspot.com/
https://www.facebook.com/czytamykomiksy
https://www.instagram.com/czytamykomiksy/

Offline freshmaker

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #109 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 13:12:24 »
@zwirek jak masz komiksy na półce w folii > 3m to znaczy że nie kupujesz ich żeby przeczytać, tylko żeby stały. nie zrozum mnie źle - też mam pewnie kilkanaście komiksów w folii bo "wiem że je przeczytam" ale zacząłem się pozbywać takich zalegających rzeczy.

Offline donT

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #110 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 13:41:46 »
Wszystko jestem w stanie zrozumiec, ale trzymac w folii i nawet nie zajrzec do srodka?
 ???
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline rekinn

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #111 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 13:46:44 »
Cytuj
Możesz opisać, co robiłeś, że marnowałeś tyle czasu? Bo ja kupuję lubiane serie, lubianych autorów i rzeczy, które są wysoko oceniane (na forum, na Lubimy czytać, na Gildii) i to nie zajmuje dużo czasu, żebym ocenił, czy coś chciałbym mieć.

Jasne, wyglądało to miej więcej tak:
powiedzmy, ze miałem chwilę czasu wolnego (albo gorzej- nie miałem a i tak to robiłem), mogłem go spożytkować na czytanie książki, komiksu, obejrzenie filmu, sport, no cokolwiek, a ja tymczasem odpalałem lapka i siedziałem w internecie. I tak, powiedzmy, ze zainteresował mnie jakis spider-man. No to sprawdźmy z którego jest roku, ocho, chyba znam tego rysownika, ciekawe co jeszcze narysował, a może jest to dostępne w polsce? Nie jest, ale jest inny, tego samego scenarzysty. No to moze bym kupił ten komiks? Ale zaraz, jak sie ten spider-man plasuje w kontinuum swego uniwersum? Acha, tak i tak. To ja nie bardzo wiem co działo się przed tymi zdarzeniami, Tez to kupic? A moze przeczytam skanlacje na litewskiej stronie? Hmm, o jest, mogę przeczytać skanlacje, bo dostępna. Ale w sumie to mi się nie chce, lepiej zobacze co nowego na gildii. O jaki fajny komiks! Ale drogi strasznie, to może zobacze czy taniej nie ma na ravelo, albo na bonito? No niby jest, ale ta przesyłka...to moze allegro? Hmm, juz godzina mi pyknela przed kompem? A przecież jeszcze musze uzupełnić tabelkę w exelu, co kiedy wychodzi i zaplanować zakupy! Czy mnie stać na to wszystko? Hmm, może jakbym sprzedał to niepotrzebne radio, którego nie używam, to mógłbym kupić więcej komiksów? Hmm, no dobra, to wystawmy je na olx. Oooo, na olx jest dobra oferta na europejski komiks. To wystawie to radio i napisze do sprzedawcy.

Itd. itd. itd.

Do tego jeszcze czytałem strasznie duzo na wikipedi story plots, jak nie znałem komiksu, a nie chciało mi się go przeczytać. XD Więc no już kompletnie bez sensu.

Offline Koalar

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #112 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 13:56:40 »
Aha, okej :) No, mnie akurat też czasem za dużo czasu zabiera szukanie okazji i kombinowanie, żeby było najtaniej. Trochę mi się to całe zbieranie komiksów (i ogólnie zbieractwo) kojarzy z jakimś takim pierwotnym męskim zaspokajaniem instynktu zdobywania, polowania itp. Żeby zgromadzić jak najwięcej (tyle że nie jedzenia, a komiksów) i żeby to było możliwie najmniejszym kosztem (finansowym, choć to czasem prowadzi na manowce).
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline Sędzia

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #113 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 14:08:22 »
To jest pułapka, mam kilka komiksów których nie mam ochoty czytać, kupiłem pod wpływem chwili albo zachcianki, teraz nie wiadomo co z nimi zrobić. Najchętniej bym się ich pozbył, ale musiałbym sprzedać grubo poniżej ceny zakupu. Czyli co pozostaje, zmuszenie się do czytania? Czasami tak robię, chcę skończyć Ghost Ridera, chociaż mi się nie chce.

To nie jest pułapka, ja po prostu nie mam takiego problemu. Jak czegoś nie chcę przeczytać w danym momencie, to poczeka i przeczytam jak będę mieć ochotę. Ale oczywiście nie chodziło mi o taką sytuację, że jest to kilka komiksów, tylko nagła sprzedaż całości bez czytania, tak jak napisał rekinn.

A co do foliowania, to się zasadniczo zgadzam, mam mnóstwo rzeczy nieodfoliowanych. Ale czytam codziennie od jednego do kilku komiksów, więc codziennie z czegoś schodzi folia.

Offline Zwirek

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #114 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 15:40:25 »
@zwirek jak masz komiksy na półce w folii > 3m to znaczy że nie kupujesz ich żeby przeczytać, tylko żeby stały. nie zrozum mnie źle - też mam pewnie kilkanaście komiksów w folii bo "wiem że je przeczytam" ale zacząłem się pozbywać takich zalegających rzeczy.
Nieprawda, ja po prostu bardzo mało czytam, zdarza się, że nic w tygodniu nie ruszę. Najczęściej czytam w weekendy. Wszedłem w komiks kilka lat temu, na starcie było dużo zakupów, teraz jest mniej, więc jak dobrze pójdzie nadrobię zaległości.

Online PabloWu

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #115 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 15:45:46 »
Wszystko jestem w stanie zrozumiec, ale trzymac w folii i nawet nie zajrzec do srodka?
 ???

Yyy zdarza mi się  :)
Nie wiem z czego to wynika ale mam kilkanaście komiksów które leżą w folii, nie wiem dlaczego, nie umiem tego wytłumaczyć, czekają uj wie na co  ;) napewno moją Senioritę to drażni i też tego nie ogarnia hmm może dlatego co jakiś czas zostawiam taki egzemplarz 8)

Offline freshmaker

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #116 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 16:37:53 »
to jeżeli więcej kupujesz niż czytasz to potwierdzasz dokładnie to co napisałem. skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?

oczywiście ja też mam dużo komiksów których nie przeczytałem jeszcze ale nadrabiam zaległości od kilku lat i kupuję na prawdę mało. tak więc rozumiem zjawisko ale staram się tu je trochę racjonalizować.

no i wyleczyłem się z tego, że "wypada mieć ten komiks w kolekcji".

Offline Zwirek

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #117 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 17:38:49 »
to jeżeli więcej kupujesz niż czytasz to potwierdzasz dokładnie to co napisałem. skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?
Bo się wyprzedają, chociażby Studio Lain, które wydaje komiksy 2000 AD (w zeszłym roku trochę mniej wydali z tego wydawnictwa), teraz nie kupię, to potem będzie zaporowa cena, a wiem, że chcę przeczytać. Bo kolekcjonerki, które kupuję nie tylko żeby je przeczytać, ale chyba głównie żeby mieć, to bardziej chęć posiadania, kolekcjonowania.

Kupuję więcej niż czytam, ale cały czas ograniczam, wyrabia mi się gust i zmniejsza się pula komiksów tak zwanych obowiązkowych, o których wszędzie się mówi i trudno je ignorować.

Nie mam na myśli hype na nowości, tylko klasyki gatunku. Trudno interesować się superhero i nie wziąć do łapek Knightfall Venom. Trudno nie przeczytać Zabójczego Żartu, albo Powrotu Mrocznego Rycerza. Głupotą byłoby zignorować Weapon X, a Egmont zaraz wyda go w wersji Marvel Limited, mam nadzieję z poprawionymi kolorami. Watchmen, kiedy się lubi kolekcjonerki tak jak ja, trudno nie kupić go w wersji Marvel Limited. Ale już Batmanów Noir czy B&W nie posiadam i nie zamierzam, bo to jest jakiś wariant wersji podstawowej. Incala mam w wersji kolorowej, bo pominąć ten komiks to ignorancja, ale wersji B&W nie kupiłem i nie zamierzam.

Nie jest tak, że rzucam się na wszystko. Przykładowo Jodorowskiego mam kilka komiksów, a wyszło dużo więcej, nie zamierzam kupować wszystkich, wiec Jodorowsky na te chwilę odhaczony. Wiele serii zbieram wybiórczo, chociażby Mroczne Miasta, albo Dredd Kompletne Akta, albo Dragon Ball FullColor w twardej oprawie mam tylko pierwszą serię, jak Goku jest dzieciakiem.
« Ostatnia zmiana: Cz, 25 Styczeń 2024, 17:40:34 wysłana przez Zwirek »

Offline badday

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #118 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 19:41:43 »
skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?

Bo gdy wyskakuje "transakcja dokonana" to jak zastrzyk dopaminy...

Offline Gustavus_tG

Odp: Kryzys komiksiarza
« Odpowiedź #119 dnia: Cz, 25 Styczeń 2024, 19:45:46 »
Dragon Ball FullColor w twardej oprawie mam tylko pierwszą serię, jak Goku jest dzieciakiem.
crème de la crème

skoro masz tyle do przeczytania to po co kupujesz więcej?
Bo komiksy są nie tylko do czytania, ale i do kolekcjonowania. Wszystko, co kupione, musi być przeczytane? Dawno temu przeczytałem Strażników na miękko, ale jak wyszli na twardo, to też kupiłem, bo takich chcę mieć na półce. I stoją sobie w folii. Kiedyś na pewno rozpakuję i przeczytam w tej wersji, ale jeszcze nie teraz, są pilniejsze rzeczy. Szczególnie pierwsze tomy celem wybadania, czy warto wchodzić w całość.
Jak komuś więcej czasu zajmuje kupowanie komiksów, niż ich czytanie, to faktycznie trochę bez sensu.

Kupuję więcej niż czytam, ale cały czas ograniczam, wyrabia mi się gust i zmniejsza się pula komiksów tak zwanych obowiązkowych, o których wszędzie się mówi i trudno je ignorować.
Mam podobnie i nie jest to dla mnie jakiś duży problem. Był już czas, że zaległości były bliskie zeru, ale ostatnio niestety znowu mi uciekło  ;)
Bo gdy wyskakuje "transakcja dokonana" to jak zastrzyk dopaminy...
To jak u pań po kupieniu kolejnej pary butów  ;D