Znam Twój ból. Ja mam dostęp bezpośredni do może 25-35% komiksów (a wieczorem mniej, bo dzieciaki śpią w pokoju gdzie część jest). Reszta leży pod łóżkiem, w szafie, stoi drugim, tylnym rzędzie na regale, w jakichś kartonach, część w ogóle poza mieszkaniem. Zadać zagadkę też nie jest łatwo, bo te przeczytane i lubiane przeze mnie pozycje najczęściej są właśnie niedostępne i muszę szukać jakiegoś kadru w tych czekających na swoją kolej do czytania.